» Pt cze 24, 2011 15:17
Mirosławiecki Minimalentas-została z nami :)
Jest u mnie od środy, kociaczek na oko profesjonalne (wet) i amatorskie (moje) ok 4 tygodniowy.
Dwóch chłopaczków weszło do rozwalającej się rudery słysząc jego płacz i po drobnych śladach krwi znalezli maleństwo w dole, pomiędzy rurami, matki nie było nigdzie. Wyciągnęli go i zanieśli na świetlice osiedlową, stamtąd trafił do mnie. Wet był o tyle miły, że przyjechał go zbadać. Początki katarku, lekko poturbowany...ponoć spadł, ponoć dzieciak jakiś go tak załatwił. Dostaje antybiotyk, zastępcze mleko i powoli troszkę mokrego. W przyszłym tygodniu odrobaczanie.
Nie może u mnie zostać, uprosiłam TŻ o chwile dla malenstwa, póżniej wróci na świetlice, a wiadomo, że to niezbyt dobre miejsce dla niego. Jest tam co prawda grupa fajnych dzieciaków, które wykazały się wrażliwą postawą, ale pomiędzy nimi najprawdopodobniej jest mały sadysta...
Bardzo potrzebuje dla niego DT albo DS.
ps nie wiem czy to chlopiec czy dziewczyna.
za chwilke powstawiam zdjecia
Ostatnio edytowano Pon wrz 05, 2011 11:49 przez
saranna, łącznie edytowano 1 raz