Piszą tymczasowi opiekunowie
J"uż na pierwszy rzut oka było widać, że jest poturbowany, nie mógł chodzić na przednie łapy, które były spuchnięte, a i tylnie nie wyglądały najlepiej. Widać było liczne otarcia na skórze i rany. Pewnie potrącil go samochód. Szczeniak jest również bardzo wychudzony, ale z wdzięcznością przyjął nasze zainteresowanie, merdał ogonkiem i już nie dał nam odejść… Zabraliśmy go do domu, mając świadomość, że wymaga opieki lekarskiej. Jednak, kiedy w poniedziałek zawieźliśmy go do weterynarza okazało się, że jego stan jest dużo poważniejszy niż przypuszczaliśmy. Jedna z przednich łap jest wybita i potrzaskana w stawie, dwie inne również złamane. Stanęliśmy przed dylematem, uśpienia bądź poddania go leczeniu i koniecznej operacji. Jednak my już pokochaliśmy tego psiaka i chcemy dać mu szanse na dalsze życie i opiekę, którą mu zapewnimy. Dzisiaj czeka go operacja, której koszt wyniesie ok. 300 PLN, dalsze leczenie, lekarstwa, gipsy mogą kosztować nawet ok. 1000 PLN. Na taką kwotę nie jesteśmy przygotowani, dlatego serdecznie prosimy o wsparcie finansowe, zobowiązując się, że zapewnimy szczeniaczkowi kochający dom. Mamy dwa przygarnięte psiaki, i kota ze schroniska, myślę, że razem z Riverem, (bo tak nazwaliśmy szczeniaka) stworzą niedługo zgraną paczkę"

BARDZO PROSIMY O POMOC W SFINANSOWANIU LECZENIA PSIACZKA, NASZE FINANSE W TEJ CHWILI SIĘGNĘŁY DNA…