na mojej drodze stanęła koteczka z małymi. Maluszki mają około dwóch tygodni jest ich piątka, mieszkały ze swoją mamuśką na działkach u starszej pani. Zabrałyśmy je w poniedziałek, bo kocica była chora i nie karmiła małych i sama nie jadła. Od poniedziałku zarówno kociaki jak i ich mama są leczone. Przez dwa dni i dwie noce karmiłyśmy kociaki co trzy godziny. W końcu nasza wetka cudowny człowiek zabrała od nas rodzinkę do poniedziałku, gdzie kontynuowane jest leczenie. Niestety kocica ciągle nie ma pokarmu a co za tym idzie trzeba karmić maluszki. Od poniedziałku nie mamy co zrobić, bo kocica była u mnie w pracy w piwnicy gdzie się strasznie stresowała (to nie jest przyjazne miejsce dla nich, zimno, bez okna). Prosimy o dt choć na tydzień dla kociej rodzinki. Kociaki muszą być karmione co trzy godziny, bo inaczej nie mają szans....
Oto kocia rodzinka jeszcze na działce. Fotka z czasów kiedy było wszystko jeszcze ok:

Uploaded with ImageShack.us