STARA PANNA i 4 KOTY.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 23, 2011 19:49 Re: STARA PANNA i 4 KOTY.

Mnie kiedyś kobieta próbowala przegonić spod swojego okna (na parterze) z kotem, który tam sobie spacerowal: "bo śmierdzi". No i uslyszala, że trzeba się częściej myć :evil:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon maja 23, 2011 20:48 Re: STARA PANNA i 4 KOTY.

baskann pisze:Przyznaję jednak, że jak się słyszy któryś tam raz to samo, to zaczynam to wszystko brać do siebie i wierzyć w to, że taki los czeka mnie aż do śmierci.

Musisz sama zastanowić się czego chcesz. Czego TY chcesz. A nie rodzina, znajomi, koleżanki.
A na podniesienie na duchu polecam ten wątek:
http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=408761
Pamiętaj - jeśli o czymś intensywnie myślisz - właśnie to Ci się zdarzy. Więc jeśli myślisz - nikogo nie mam, jestem do niczego itp. głupoty - to tak właśnie będzie, bo przecież cały czas to powtarzasz.
Od dzisiaj staraj się myśleć tylko o tym czego chcesz. Działa. :D
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto maja 24, 2011 7:08 Re: STARA PANNA i 4 KOTY.

baskann pisze:Czuję się [...] inna, odbiegająca od pewnej przyjętej normy

Przecież to jest super fajne, że ktoś jest inny, ciekawy!!! Wyobrażasz sobie, że wszyscy sa tacy sami??? Horhor :strach:
Ja tam uwielbiam jak spotykam kogoś kto ma swoje zdanie, swój sposób na życie, najlepiej jakis odbiegający od normy :lol: własnie :ok:
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto maja 24, 2011 7:37 Re: STARA PANNA i 4 KOTY.

Baskann moja przewrotna propozycja: jak powiedzą,że koty "zamiast" to Ty zrób minę nieszczęśliwą i zbolałą i powiedz :"Taaak...ja też STRASZNIE chcę mieć męża i dzieci...tylko nikogo nie znam kto by się chciał ożenić ze mną...i mieć dzieci...ciociu/wujku/mamo POMÓŻ..buuu...!!!"
Wiesz jak to działa?
Przerzucenie odpowiedzialności to się nazywa.
no to mama/ciocia musi szukać faceta w twoim wieku.Skąd ona ma go wziąść? Nie ma!
Jak tak zrobisz kilka razy będą się bali zapytać "biednej myszki" bo się zrobi nieprzyjemnie.Możesz opowiedzieć,że SZUKASZ intensywnie ale NIE MA. I że fakt posiadania kotów ukrywasz ("kto normalny weźmie kociarę?")

A faceci dla kociar istnieją.
Mam jednego w domu.
I zakoconego syna.

Wszystko kwestia czasu:)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 24, 2011 7:55 Re: STARA PANNA i 4 KOTY.

zapiszę sobie do poczytania :mrgreen:

Witaj w kubie zakręconych inaczej. :lol:
mam Tz-ta,pracę,dziecko.Latam za kotami,łapię,karmię,ciacham...I też sie dziwią. Bo przy garach powinnam stać.I jeszcze nie wyglądam na kociarę .Jeśli nie idę do kotów :mrgreen: A to też boli.

Nie przejmuj się.Moja i TZ-ta rodzina,znajomi zawsze zaczynają gadanie.Ucinam tekst,ze to są moje/nasze pieniądze i jak zechcę to je na drzewie nawet powieszę czy budki kotom wyłożę.Ja nie liczę na co wydają z portfela i nie życzę sobie tego samego.Skutkuje!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto maja 24, 2011 10:17 Re: STARA PANNA i 4 KOTY.

Doczytałam wątek i tak mi się nasunęło na myśl, że w sumie czy panna czy mężatka, a ma większą ilość kotów na stanie niż jeden to generalnie ma takie same problemy ze strony otoczenia. Czepiają się, że śmierdzi, że na koty tyle kasy się wydaje, że to nienormalne. :evil: :evil: :evil:

Ja jestem mężatką, wychowujemy moją nastoletnią córkę z poprzedniego małżeństwa i mamy w tej chwili 6,5 kota na stanie ( :wink: ) i mogę Ci zagwarantować, ze te same problemy z rodzinką co Ty. No tylko nie mogą użyć argumentu ze starą panną 8)
Ale wszystkie inne na bieżąco są wykorzystwane, szczególnie te z dziećmi ( teście o tym w kółko gadają :evil: ), bo nie mamy wspólnych dzieci i raczej nie planujemy.
Dlatego od jakiegoś czasu jak mi teściowa marudzi, że chciałaby jakiegoś wnuka to ja jej odpowiadam, że wolę nowego kota i jak bedzie mi gadać to przywlokę jakiegoś :ryk:
Ostatnio też były głupie pytania w stylu, że jak się przeprowadzamy ( prawie 300 km) to co zrobimy z kotami. Więc jak odpowiadam, że koty oczywiście zabieramy to niektórzy robią oczy jak pięć złotych :evil: A co, myśleli, że wypuszczę pod domem? :evil:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Wto maja 24, 2011 10:32 Re: STARA PANNA i 4 KOTY.

mój TZ jak padało po raz kolejny stwierdzenie,że zamiast kota dzieci byśmy wiecej se zrobili, odpowiedział kiedyś,ze już wychodzi.Dziecka na JUŻ nie zdąrzy zrobić ale kota na JUŻ przyniesie.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55370
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto maja 24, 2011 10:39 Re: STARA PANNA i 4 KOTY.

Trochę po czasie - ale jednak chciałam podzielić się refleksją:

nie bardzo wiem, z jakiego miasta pochodzisz (w sensie wielkości) - w większych miastach nie jest obecnie aż tak źle, przynajmniej: jest troche lepiej, niż było w 2007... Nadal jednak społeczenstwo w dużej części sądzi, że facet to NAJWIĘKSZE DOBRO, któe trafić sie może kobiecie - nieważne: pije, bije, najwazniejsze, że JEST. Uważam że to żałosne! Szkoda że nie wszyscy wiedzą, jak wiele miłości moga dać zwierzaki - zwłaszcza takie "po przejściach", z przeszłością... One kochają bezgranicznie!!!

Serdeczne pozdrowienia od 28-letniej Starej Panny :)
Ostatnio edytowano Pon maja 30, 2011 14:29 przez Eloin, łącznie edytowano 1 raz

Eloin

 
Posty: 15
Od: Wto maja 24, 2011 10:33

Post » Wto maja 24, 2011 10:54 Re: STARA PANNA i 4 KOTY.

Mieszkam w jednym z większych miast w Polsce ;) . Tylko tak jak pisałam w mojej rodzinie - bliskiej z którą mam największy kontakt są same udane małżeństwa, są dzieci itd więc każdy uważa, że ślub, rodzina, dzieci to największe dobro .

baskann

 
Posty: 26
Od: Nie maja 15, 2011 18:49

Post » Wto maja 24, 2011 12:38 Re: STARA PANNA i 4 KOTY.

Ale przecież Tobie wolno mieć wlasne zdanie - w tej kwestii też :!:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto maja 24, 2011 14:06 Re: STARA PANNA i 4 KOTY.

a tak się wtronce

30tka minęła jakiś czas temu, TŻ jest, dzieci brak. Kota półtora właściwie (jedna rezydentka jedna tymczaska, więc tymczaskę liczę za pół), choć bywało w porywach do 5ciu. Rodzina już się zaczyna przyzwyczajac do myśli, że w kwestii przetrwania gatunku nie ma co na mnie liczyć. Miałam kilka ostrych starć na temat wolę koty od ludzi.

Przy którymś starciu poniosło mnie i powiedziałam, że oczywiście- bo koty pozostaną kotami, a z dzieci wyrosną ludzie i będą innym zawracać d/ę idiotycznymi poglądami.
To było ostatnie starcie. Zdaje się że więcej nie będzie.

Tym bardziej, że poinformowałam kilka osób że swoje mieszkanie (jedyny spadek właściwie) zostawiam osobie która się zajmie kotami.

Ktoś się potłukł z wrażenia spadając z krzesła. Ale to nie mój problem :twisted:

Z czasach zamierzchłych czyli 10-11naście lat temu, jak byłam "sztuką w wieku mocno rozrodczym"(czytaj- liczyli na mnie), co niektórzy argumentowali że na starość będę sama. Na szczęście miałam sąsiadkę kilka bloków dalej którą jedyny synek tłukł po pijaku bardzo regularnie, więc arument ten był wyjątkowo łatwy do obalenia.

Dziewczyno, nie przejmuj się. Mój brat ma 3kę dzieci, i też pokazują go palcami :roll: okazuje się, że powyżej normy tez niedobrze :lol:

Poker71

 
Posty: 5145
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Wto maja 31, 2011 14:54 Re: STARA PANNA i 4 KOTY.

AgaPap pisze:Ostatnio też były głupie pytania w stylu, że jak się przeprowadzamy ( prawie 300 km) to co zrobimy z kotami. Więc jak odpowiadam, że koty oczywiście zabieramy to niektórzy robią oczy jak pięć złotych :evil: A co, myśleli, że wypuszczę pod domem? :evil:


Obawiam się, że to klasyk :roll: Moja matka sugerowała mi, żebym do nowego mieszkania nie brała kotów, tylko znalazła im domy - no bo przecież znajdujesz domy kotom, masz wprawę.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro cze 01, 2011 17:11 Re: STARA PANNA i 4 KOTY.

ASK@ pisze:zapiszę sobie do poczytania :mrgreen:

Witaj w kubie zakręconych inaczej. :lol:
mam Tz-ta,pracę,dziecko.Latam za kotami,łapię,karmię,ciacham...I też sie dziwią. Bo przy garach powinnam stać.I jeszcze nie wyglądam na kociarę .Jeśli nie idę do kotów :mrgreen: A to też boli.

Nie przejmuj się.Moja i TZ-ta rodzina,znajomi zawsze zaczynają gadanie.Ucinam tekst,ze to są moje/nasze pieniądze i jak zechcę to je na drzewie nawet powieszę czy budki kotom wyłożę.Ja nie liczę na co wydają z portfela i nie życzę sobie tego samego.Skutkuje!


"I jeszcze nie wygladam na kociarę"...a JAK mianowicie wygląda kociara??
Jak ja (model szpilki i "urodziłam się umalowana") czy myje się raz w miesiącu i trzeba ją ogolić żeby się pozbyć skołtunionego futra z głowy (!)??
Poproszę o szczegółowy opis KOCIARY.

W szpilkach da się ganiać za kotem nawet można przejść przez płot.A najlepiej poprosić o to jakiegoś pana.Działa od ponad 40 lat! :D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro cze 01, 2011 17:28 Re: STARA PANNA i 4 KOTY.

Właśnie jak wygląda kociara ? 8) Sprawdzę czy mamy jakieś wspólne cechy :twisted: .

baskann

 
Posty: 26
Od: Nie maja 15, 2011 18:49

Post » Śro cze 01, 2011 17:45 Re: STARA PANNA i 4 KOTY.

Natomiast ja jestem w wieku "mocno rozpłodowym", mam TŻ-a, studiuję bardzo daleko od rodzinnego miasta, na ślub i dzieci jeszcze mam wystarczająco dużo czasu, mamy swoje dwa koty, a jak jakaś bida stanie mi na drodze to też nie zawaham się pomóc. Mimo wszystko mama też mi swojego czasu mówiła, że zostanę starą panną, bo TŻ ucieknie w popłochu przez te koty. Do tej pory nie uciekł i kocha kociaste nad życie... i Mama się zdążyła w kotach zakochać, a zawsze kiedy do domu przyjeżdżam z kotami to właśnie one są głównym tematem rozmów inicjowanych prze mamę :lol:
I na mnie też znajomi dziwnie patrzą, a niektórzy nawet szydzą bezczelniejsze z tego, że ciągle mogę mówić o kotach i o nich słuchać. I nic z tego sobie nie robię, a jednej powiedziałam, przy okazji rozmowy o kotach, że do niej nie mówię i jak jej przeszkadza to może zawsze wyjść z pomieszczenia. :twisted: :twisted: :twisted: O i już.
Faktycznie uważam, że zwierzęta w ogóle są milion razy lepszymi towarzyszami życia codziennego niż ludzie, bo zwierze zawsze ma szczere intencje, a ludzie potrafią być bardzo fałszywi...
Poza tym żaden człowiek nie będzie się tak fajnie bawił myszką, sznurkiem, czy jakąś przypadkową muchą jak kot :)
A jak Ci mówią o ślubie to powiedz, żeby sobie przysięgę odświeżyli i ponownie wesele wyprawili, bo z chęcią się pobawisz i potańczysz.
Pozdrawiam.
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Farcia i 514 gości