Kociaste mieszkają ze mną w domku na wsi pod Wrocławiem, a po podwórku wałęsa się też przybłęda - bury kocurek, którego zimą dokarmiamy i wyrywamy kleszcze. Niestety nie może z nami zamieszkać, powód: moja alergia (sprawdzone, udowodnione, ale to dzięki niemu mam te kochane potwory )
Witaj Ewa Jakie piękne fotki porobiłaś Grishy (ps: widac że już luźniej się czuje na dworze!!), przepięknie wyrazisty kolor na nich wyszedł Mogę "podkraść" kilka na stronkę? A Fainche, jak wiesz - sam szyk Choć lepiej to widać na żywo
"Kot działa według zasady: proś, a może Ci dam"
Joseph Wood Krutch
Jasne, że możesz! Ale te zdjęcia to starsze są, przed "wypadkiem". On się jeszcze tak dobrze nie czuje, chociaż wczoraj też z nim wyszłam (lepiej się czuje, jak jest ciemno). Kurcze, taka szkoda, że on taki strachuś, bo też chciałabym go wystawiać.