Okazało się, że nie toleruje innych kotów. Wszelkie próby z zaznajomieniem jej z naszym domowym, wówczas małym stadkiem, kończyły sie awanturą i bójką. Ponadto źle znosiła pobyt w mieszkaniu, próbowała uciekać, a na dworze silny mróz i głęboki śnieg. Po kilku miesiącach odpuściła, koty traktowała bardziej ugodowo, nie próbowała już uciekać. Uwielbia wylegiwać się w łóżku albo w hamaku na drapaku. Udało nam się kotkę wolnożyjącą przekonać do bycia kotem domowym. Ale nadal źle czuje się w towarzystwie innych kotów. Dlatego szukamy dla niej domku niezakoconego, albo domku, w którym jest kociak - maluchy bardzo lubi, opiekuje się nimi i wychowuje.
Misia jest wysterylizowana, odrobaczona, zaszczepiona. Do ludzi bardzo otwarta, miła, uwielbia drzemać na kolanach i przytulać się do człowieka.
My daliśmy jej szansę. Czy ktoś da jej dom??




