Wątek Julki - nasilająca się padaczka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 06, 2011 23:09 Wątek Julki - nasilająca się padaczka

Witam wszystkich,

kieruję się do Was z pewną prośbą o doradzenie mi w kwestii padaczki mojej kotki - Julki.
Julka waży 4,5kg, samica, około przełomu 2004/2005 ugryziona w łapę przez psa (wymagało to potem wykonania zabiegu), jakoś 2005/2006 urodziła 4 kocięta (przy czym jedno zdechło po porodzie) potem wysterylizowana, maści białej, nierasowa (1/4 pers, 3/4 dachowca ).

Opiszę może najpierw jak wszystko pokolei przebiegało.

Wczesną wiosną 2007 roku zauważyłem u Julki dosyć dziwne objawy - siadała zwykle na korytarzu i "nieobecna" zaczynała się intensywnie ślinić. Zaintrygowało mnie to, sądziłem że to jednorazowy objaw i jej przejdzie. Jednak ślinienie utrzymywało się, w związku z czym postanowiłem udać się do weterynarza. Podejrzewałem wtedy, że może to być padaczka, gdyż przegrzebałem wszystkie źródła. Nie chciałem jednak podsuwać tego pani weterynarz, żeby jej czegoś mylnego nie podpowiedzieć. Pani Wet stwierdziła jednak, że intensywne ślinienie jest spowodowane dziąsłami i coś tam zaleciła. Nic jednak to nie pomagało, więc udałem się do niej ponownie. Vet utrzymywała jednak, że to problem z dziąsłami. Nic nie pomagało przy czym objawy się nasilały - Julka zaczęła dostawać mocniejszych "ataków".

Kiedy byłem już pewny, że to padaczka udałem się do Veta poraz kolejny. Przyjął nas mąż pani Vet. Podpowiedziałem, że to może być padaczka. W związku z czym pan Vet uznał, że to może być to i ochrzanił mnie, że padaczka powinna być już dawno leczona (zdenerwowało mnie to, bo to oni są weterynarzami, żeby diagnozować takie choroby...).

Vet zlecił wykonanie badań krwi, których wyniki przedstawiam poniżej:
Cytuj:
Wykonane zostały 5.12.2007r

Morfologia-18 parametrów
Leukocyty 14,84
Erytrocyty 9,603
Hemoglobina 13,2
Hematokryt 48,4
MCV 50,42
MCH 13,82
MCHC 27,32
Płytki krwi 193,4
Limfocyty 81,34
Limfocyty 12,04
RDW-SD 28,02

Glukoza 53
Mocznik 50
Kreatynina 1,45
Fosfataza alkaliczna 105
AsoAT 22
ALAT 62
Wapń całkowity 9,9


Vet uznał, że badania są w porządku, z wyjątkiem jednego elementu - już nie pamiętam, którego.

Zaczęliśmy leczenie Relanium, dawka 1,25 mg (1/4 tabletki 5 mg). Już nie pamiętam jak dokładnie przebiegało leczenie, ale na początku pomagało a potem robiło się różnie - dostawała czasami ataki, czasami miała okresy częstych ataków, potem znów nic, i tak nazmiennie. Zmieniałem w dłuższych okresach godziny podawania tabletki - rano, popołudniu, wieczorami - nie miało to jednak wpływu na częstość ataków.

Na przełomie jesieni/zimy zeszłego 2010 roku poszedłem kolejny raz z Julką do Veta ponieważ ataki zdecydowanie się nasiliły. Zmianą było zwiększenie dawki do 2mg (cała tabletka 2mg). Na początku rzeczywiście pomogło, przez dobry miesiąc nie miała ataku, potem jeden i znowu spokój. Ostatnimi czasy - jakieś 3 tygodnie temu ataki znów się nasiliły.

Julka dostaje leki regularnie. Dodam, że rozumiane przeze mnie częste ataki to nawet codziennie, lub co parę dni. Ataki są jeszcze niebezpieczniejsze dla Julki gdyż dostaje ich najczęściej na korytarzu przy schodach, po których czasami spada w czasie ataku. Atak trwa mniej więcej minutę-dwie. W tym czasie oddaje mocz, dostaje silnych drgawek, intensywnie się ślini, macha łapkami. Kiedy mogę i mam jak staram się ją złapać w ręcznik i przykryć, żeby nie uderzała się w twarde rzeczy i przedmioty.

Jest mi ktoś w stanie sensownie doradzić? Obawiam się, że albo muszę sam uczyć się w kwestii kocich padaczek i przekazywać wiedzę weterynarzowi, lub go po prostu zmienić (co mi niebardzo odpowiada, gdyż mam go blisko, i jeśli chciałbym jechać do innego musiałbym jechać do Wrocławia).

Pozdrawiam i bardzo liczę na waszą pomoc, Martin.

Podaję poprawione wyniki wraz z normami (min/max) :)

Wykonane zostały 5.12.2007r

Morfologia-18 parametrów / min/max
Leukocyty 14,84 - 4,0min/10,0max
Erytrocyty 9,603 - 4,2/6.0
Hemoglobina 13,2 - 13,6/17,2
Hematokryt 48,4 - 39/49
MCV 50,42 - 80/99
MCH 13,82 - 27/35
MCHC 27,32 - 32/37
Płytki krwi 193,4 - 140/440
Limfocyty 81,34 - brak podanych norm
Limfocyty 12,04 - brak podanych norm
RDW-SD 28,02 - 37/54

Glukoza 53 - 74/106
Mocznik 50 - 13/43
Kreatynina 1,45 - 0,7/1,4
Fosfataza alkaliczna 105 - 100/290
AsoAT 22 - 5/40
ALAT 62 - 5/40
Wapń całkowity 9,9 - 8,8/10,2


Krew nie była pobierana po ataku, przed wynikiem hematokrytu nie ma też zera.
Nie było nic więcej wykonywane, żadnego jonogramu i hormonów nie mam :(

Z tym osłabianiem ataków mam wątpliwości, ataki są bardzo silne ale krótkie.

Dziękuję za podane wątki, zaraz zabiorę się za lekturę :)
Ostatnio edytowano Nie mar 13, 2011 22:29 przez maartiinoo, łącznie edytowano 2 razy

maartiinoo

 
Posty: 31
Od: Nie mar 06, 2011 21:18

Post » Nie mar 06, 2011 23:44 Re: Padaczka u kotów.

Na razie wstępnie widzę, że glukoza bardzo malutko! Czy pobranie krwi było zaraz po ataku?
(czy przed wynikiem hematokrytu nie ma zera? Mało płytek krwi, czy podana norma to 300-800?)
Czy dodatkowo robiony był jonogram i hormony tarczycowe (parathormon także - z tym jest problem, nie wszystkie laboratoria robią, ale zapytaj).
Bo może to nie jest jednak padaczka?
Swoją drogą ja nie spotkałam się z leczeniem stałym na Relanium (diazepam) lecz podawaniem Relanium w trakcie ataków. Do tej pory spotykałam się z leczeniem stałym na Luminalu. Zanim jednak się wkroczy z Luminalem należałoby wykluczyć inne niż padaczka podłoże.
Zastanawia mnie zwiększająca się częstotliwość ataków. To oznacza, że Relanium nie pomaga (jeśli już to tylko osłabia objawy). Poszukałabym na wszelki wypadek innych przyczyn (np. zaburzona gospodarka potasowa, albo hormonalna tarczyc, przytarczyc itp.)
Podrzucam wątki do przeczytania, może znajdziesz jakieś analogie:
viewtopic.php?f=1&t=115462
viewtopic.php?f=1&t=89926
viewtopic.php?f=1&t=101645

ps: wyniki morfologii dobrze jest przepisywać razem z normami laboratoryjnymi w nawiasach obok. Laboratoria mają różne sprzęty i czasem oznaczają w innych parametrach, dlatego normy obok się przydają.

maartiinoo pisze:Podaję poprawione wyniki wraz z normami (min/max) :)

Wykonane zostały 5.12.2007r

Morfologia-18 parametrów / min/max
Leukocyty 14,84 - 4,0min/10,0max
Erytrocyty 9,603 - 4,2/6.0
Hemoglobina 13,2 - 13,6/17,2
Hematokryt 48,4 - 39/49
MCV 50,42 - 80/99
MCH 13,82 - 27/35
MCHC 27,32 - 32/37
Płytki krwi 193,4 - 140/440
Limfocyty 81,34 - brak podanych norm
Limfocyty 12,04 - brak podanych norm
RDW-SD 28,02 - 37/54

Glukoza 53 - 74/106
Mocznik 50 - 13/43
Kreatynina 1,45 - 0,7/1,4
Fosfataza alkaliczna 105 - 100/290
AsoAT 22 - 5/40
ALAT 62 - 5/40
Wapń całkowity 9,9 - 8,8/10,2


Krew nie była pobierana po ataku, przed wynikiem hematokrytu nie ma też zera.
Nie było nic więcej wykonywane, żadnego jonogramu i hormonów nie mam :(

Z tym osłabianiem ataków mam wątpliwości, ataki są bardzo silne ale krótkie.

Dziękuję za podane wątki, zaraz zabiorę się za lekturę :)


Wykonane zostały 5.12.2007r
- a późniejszych już nie ma?
Myślę, że warto zrobić nowsze badania, zwłaszcza, że ataki częstsze niż kiedyś Jak spojrzałam na podane obok normy, to prawie wszystko nie w normach :roll:
(leukocyty - może stan zapalny? Może to te zęby, od których się zaczeło, dziąsła, zęby są ok? Może stan zapalny dziąseł? Nie jest to jakaś tragedia w leukocytach, ale zdecydowanie organizm próbuje zwalczać jakąś infekcję)
erytrocyty,hemoglobina, hematokryt - zdarza się, ze są lekko zawyżone przy badaniu, bo może nastąpić z powodu stresu lekkie odwodnienie.
Limfocyty są w procentach, ale czy po słowie limfocyty są jeszcze jakieś litery, skróty?
Coś w ogóle mało te wyniki czytelne jak dla mnie.
O glukozę pytałam, bo spada bardzo podczas ataków (atak jest ogromnym wysiłkiem dla organizmu, same mięśnie podczas ataku działają na najwyższych obrotach, serce)

Mogłabym polecić dobrego weta, ale nie wiem skąd jesteś, wiec nie wiem czy polecanie weta z W-wy ma sens. Coś mi przemknął Wrocław w Twoim poście. We Wrocławiu też b. dobra pani wet, znam osobę z podobnym przypadkiem, która z czystym sumieniem poleca u tej dr diagnostykę.

Postaram się jeszcze jutro wkleić linki do artykułów o padaczce u kotów (mam je niestety na innym komputerze, a poza tym - jak widać po lekkiej chaotyczności wypowiedzi - brak mi już dziś koncentracji o tej porze)
Pozdrawiam i dołączam mnóstwo kciuków :ok: :ok: :ok: :ok: za kotkę i za leczenie!

edit: erytrocyty,hemoglobina, hematokryt - "zawyżone" nie "zaniżone". Późna pora robi swoje. Poprawiłam.
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Nie mar 06, 2011 23:58 Re: Padaczka u kotów.

Późniejszych badań już niestety nie ma, wet żadnych kolejnych nie zalecał.
Sam już myślałem o zrobieniu tych dokładnych badań - obawiam się tylko kosztów.
Dziąsła i zęby wydają się ok, lekarz podczas ostatniego badania nic nie zauważył - także wierzę, że jest ok.

Co do Limfocytów to przepiszę dokładnie tak jak mam:

Limfocyty 81,34 %
Limfocyty 12,04 tys/ul

Nic więcej podanego nie mam, żadnego minimum ani maximum.

Mieszkam 3 kilometry od Wrocławia w Kamieńcu Wrocławskim. Mam 3ch weterynarzy w mojej miejscowości, z jednej zrezygnowałem po operacji u niej łapki Julki (po ugryzieniu przez psa) która jest troszeczkę krzywa. Drugi wet (a w zasadzie dwóch - małżeństwo) to Ci do których chodzę. Trzeci niestety jest za drogi (za sterylizację zażyczył sobie 300 zł...).

Julka źle znosi podróże - bardzo się denerwuje, strasznie pocą jej się łapki, jest zaniepokojona, i strasznie miauczy, jakby płakała. Jednak kiedy już trafi do weta to czuje sie jak u siebie w domu - zwiedza cały gabinet, wszystko wącha, a podczas badań, zastrzyków jest w miarę spokojna :)

Dziękuję za szybkie odpowiedzi i dziekuję za wsparcie :)

maartiinoo

 
Posty: 31
Od: Nie mar 06, 2011 21:18

Post » Pon mar 07, 2011 13:01 Re: Padaczka u kotów.

Artykuł:
http://www.vetopedia.pl/article69-1-Padaczka.html
(tam zwłaszcza akapit o pozapadaczkowych przyczynach ataków)
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Pon mar 07, 2011 19:34 Re: Padaczka u kotów.

Dziękuję za artykuł, przeczytałem go ;)

Jutro wybieram się do mojego veta zasugerować mu zmianę leku na luminal..
Mam jednak pewne wątpliwości czy się do tego przychyli, bo mówił że jak obecna dawka 2mg nie pomoże to zwiększymy do maksymalnych 2,5mg.

Dlatego jeśli będzie nadal przystawał na relanium to zamierzam wybrać się z Julką do Wrocławia, i dlatego chciałbym poprosić o kontakt do tej polecanej pani Vet, która się ponoć zna na takich przypadkach :)

Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję ;) :kotek:

Wrzucam jeszcze zdjęcie ślicznoty, które mam na komputerze (reszta na dysku zewnętrznym, kiedyś dorzucę:) )
Obrazek

maartiinoo

 
Posty: 31
Od: Nie mar 06, 2011 21:18

Post » Pon mar 07, 2011 20:28 Re: Padaczka u kotów.

Ale cudo :1luvu:
Trzymam za kocinke, Moja padaczkowa jest cala czarna.
Ciesze sie ze jedziesz do Wroclawia :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek

ptok

 
Posty: 330
Od: Nie paź 21, 2007 19:20
Lokalizacja: Tarnowskie Gory

Post » Wto mar 08, 2011 11:29 Re: Padaczka u kotów.

Niezła biała buba! :D (sprawia wrażenie dużego kota)
Daj znać co weci i jaka poprawa?
Zaciskam :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41


Post » Śro mar 09, 2011 22:14 Re: Padaczka u kotów.

Jeszcze u weta nie byłem, wczoraj zapomniałem a dzisiaj z kolei nie miałem jak i kiedy :(
Jutro powinienem być wcześniej w domu, także mam nadzieję, że się uda wybrać :)

Jak narazie od dnia wpisania się nie było ataku i mam nadzieję, że jak narazie nie będzie :ok:

maartiinoo

 
Posty: 31
Od: Nie mar 06, 2011 21:18

Post » Sob mar 12, 2011 13:36 Re: Padaczka u kotów.

Ok, udało mi się dostać wkońcu do weta :)
Vet zapronował już sam podawanie luminalu. Dostałem jedno opakowanie. Jeśli będzie dobrze, to zostaniemy przy luminalu.
W razie gdyby pojawiały się nadal ataki w ciągu 7-10 dni to mam się zgłosić z Julką na ponowne badania :)

Także liczę na to, że będzie już z nią dobrze :wink: :ok:

maartiinoo

 
Posty: 31
Od: Nie mar 06, 2011 21:18


Post » Nie mar 13, 2011 0:43 Re: Padaczka u kotów.

Jeszcze nie, za te 2 tygodnie jak już ustabilizuje się poziom luminalu we krwi, i nie będzie przynosił pożądanych efektów to mają zostać zrobione ;)

maartiinoo

 
Posty: 31
Od: Nie mar 06, 2011 21:18

Post » Nie mar 13, 2011 21:05 Re: Wątek Julki

Obrazek
Ostatnio edytowano Nie mar 13, 2011 22:28 przez maartiinoo, łącznie edytowano 1 raz

maartiinoo

 
Posty: 31
Od: Nie mar 06, 2011 21:18

Post » Nie mar 13, 2011 21:14 Re: Padaczka u kotów.

maartiinoo pisze:Jeszcze nie, za te 2 tygodnie jak już ustabilizuje się poziom luminalu we krwi, i nie będzie przynosił pożądanych efektów to mają zostać zrobione ;)


Trochę szkoda, że bez badań krwi. :( Czy wet uprzedził, że Luminal się wycofuje powoli, zmniejszając dawkę? W przeciwnym razie mogą (choć nie muszą) wystąpić wstrząsy odstawienne. Ponadto Luminal zmienia przyswajalność witaminy D, a witamina D pomaga przyswajać wapń.
Jeśli więc są to ataki nie padaczkowe, a na tle hipokalcemii (dlatego zalecany był jonogram przy morfologii), to podawanie Luminalu (bez suplementacji wapna) może tylko wytłumić ataki, ale pogłębi ich przyczyny.

W każdym razie trzymam kciuki za kotę, za brak ataków, za dobre wyniki krwi. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Nie mar 13, 2011 21:18 Re: Wątek Julki

cuuudna kota!


maartiinoo, musisz zmienić rozdzielczość obrazka na najwyżej 500 pikseli - w przeciwnym razie moderator zmieni ten obrazek na link: viewtopic.php?f=5&t=41767&start=0
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 108 gości