viewtopic.php?f=1&t=121219
jest okazem zdrowia i to nie jej dotyczy sprawa

Od jakiegos czasu w obejsciu zaczal pokazywac sie kot. Nie on jeden zreszta, kilku absztyfikantow Kici na stanie mamy. Ten jednak zaczal bywac codziennie i najwyrazniej zamieszkal sobie w gaszczu krzakow na tylach dzialki. Ok, nie mamy nic przeciwko




Kicia byla trzymana na dystans, choc sama jakos nie palala checia zabojstwa, co bylo o tyle dziwne, ze innym kotom goni kota, ze hej! Ot, syknala czy warknela na Gapcia (takie imie dostal), ktory nawet nie zaczynal konwersacji tylko siedzial ze spuszczonym lbem pokornie przyjmujac obelgi panny Kici.
W tej sytuacji uradzilismy, ze jak nasza wetka wroci z poczatkiem marca z wakacji, Gapcia przebadamy, zaszczepimy, odrabaczymy, ciachniemy i sprobujemy z niego zrobic kumpla dla Kici.Yody
I klops. Gapcio w srode przestal jesc

Kitek oporow zadnych nie stawial. Wstepne badanie (dwoch wetow konsultowalo) wkazalo na przepukline i zapalenia pluc.
Gapcio zostal na obserwacji, my wyskoczylismy z 30000 peso (180 zl)
Dzisiaj w ciagu dnia byl mail ze bedzie rentgen.
Wracajac do domu kupilismy plastikowy transporter (Kicia dysponuje tylko apartamentem wymoszczonym futerkiem wiec nie bardzo nadajacym sie na transport obcego jakby nie bylo kota i wjechalismy do weta.
Zdjecie nie wykazalo przepukliny tylko plyn w plucach


Czekamy do wieczora na dalszy rozwoj sytuacji. Byc moze kitek zostanie jeszcze dzien, dwa w lecznicy, a ja ide lupac salar z Atacamy na bazarek, bo akurat Gapcio wybral sobie nieciekawy moment na ekscesy lecznicze.
A oto i bohater zamieszania:



Jesli to FIP, to czy mozliwe jest by dzialo sie to tak szybko? W ciagu doby?
No ico z nasza gwiazda? Nie miala z nim bezposredniego kontaktu, ale nie wiem gdzie sie po obejsciu Gapcio poruszal w nocy.