koty w dom - wypadek:(, szukam kota, str.3

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 29, 2004 10:33 koty w dom - wypadek:(, szukam kota, str.3

Już sie tu pojawiałam, ale teraz przedstawiam oficjalnie swój dobytek:)
Zaczęło sie prawie 5 lat temu od Szani. Kicia rasy mruczek, o manierach damy. Maksymalnie rozpieszczona i doskonale wychowana (jakim cudem? 8O ). Częściowo mieszkałam jeszcze wtedy z rodzicami, prowadzili koczowniczy tryb życia, przeprowadzając sie z miasta na wieś i z powrotem. Akurat mieli wyjechać, na pożegnanie usłyszałam stanowcze protesty, że nie będą sie zajmować moim kotem (hi hi, przecież i tak wyjeżdzali:) ). A w domu pojawiło sie śliczne czarno-biale maleństwo... Minęło parę tygodni, rodzice zjawili sie w domu załatwić jakieś sprawy. Poznali maleństwo i... maleństwo przestało być racjonalnie żywionym i wychowywanym kotem. Dostawało żreć jak tylko otworzyło pysk, a jak była szansa ze raczy przyjść na kolanka to wolno bylo nawet po stole przejść. A ja byłam oprawcą wlekącym biedactwo do weta na jakieś okropne zastrzyki. Następnie ja pojechalam na urlop, a mala z rodzicami na wieś. Wróciłam, dzwonię do nich, rozmowa wyjątkowo krótka i na zakończenie: 'wiesz, tego kota to my ci nie oddamy, bo ona by była nieszczęśliwa jak ty cały dzień jesteś w pracy, to pa' 8O
Tak oto zostalam pozbawiona mojej kiciuni, mialam ją 'na pół etatu', później skończylo sie koczowanie, zostali na wsi, a kot jest mój jedynie jak robi sie dokuczliwszy (ona nie psoci! naprawdę) albo konieczna jest wizyta u nieludzkiego doktora. A ja po odseparowaniu tęsknilam sobie do miękkiego futra, mruczenia, kłaków wszędzie, śmierdzącego pyska urządzającego pobudkę w środku nocy... No i wreszcie, wreszcie - dokocilam się :D I znowu w domu rozlega sie tuptanie, mruczenie, łomot piłeczek i rzęgot przekopywanego z zapalem żwirku. Ale o tym moze ciut później
Ostatnio edytowano Pon lip 12, 2004 12:13 przez paciorkowiec, łącznie edytowano 2 razy

paciorkowiec

 
Posty: 111
Od: Śro sty 21, 2004 17:03
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw sty 29, 2004 11:08

No i pięknie!
Tak powinno wyglądać porządne mieszkanie - Z kotem musi być :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19844
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 29, 2004 11:15 Kociaki

Cześć!
Widze,że tak jak ja od niedawna jesteś na forum. Mam w domu 2 szt.
- 10 miesięczny Tytus (pierwsza myśl po zakupieniu własnych 4 kątów)-niesamowicie umaszczony - grafit a przy skórze popiel-zabrałam go ze schroniska jak miał 5 tygodni(odkryłam wtedy,ze faceci się zmieniają a kot zawsze jest wierny:))Pół roku temu wyszłam za mąż i pierwsza wspólna myśl - wspólny kot-a raczej kotka -siostrzyczka dla Tytusa (czyt. worek treningowy:niech gryzie ją nie nas :wink: )
No i 23 tego miesiąca pojawiła się Sówka - 6 miesięcy-pomarańczowe oczy- i... kompletna dziczyzna :!: Chowa się po kątach i nie daje podejś(wyjątek paszenie :) )Mała podłapała jakiegoś wirusa, więc codziennie jest kłuta - to ja jestem ta zła od weta, która robi nagonkę by ją złapać :!: Czeka nas przynajmniej tydzień leczenia. Mam nadzieję, że Tytul nie podłapie tego świństwa!
Załuję,że nie mam cyfrówki,żeby zrobić fotki, bo moje zwierzaki są najpiękniejsze :wink: na świecie :!:

Moniq

 
Posty: 217
Od: Śro sty 28, 2004 10:20
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 29, 2004 11:55

Witajcie :lol:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5230
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Czw sty 29, 2004 11:55

hello :D

Batka

 
Posty: 8464
Od: Pt paź 24, 2003 11:38
Lokalizacja: Stare Dobre Podgórze

Post » Czw sty 29, 2004 12:02

Zdrowia dla kotuszków i wymiziać je prosze dokładnie od cioci! Aha! I miłego forumowania jeszcze życzę :D

kociamatka

 
Posty: 13328
Od: Śro mar 20, 2002 13:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 29, 2004 12:47

No to mojego zakocania ciąg dalszy
Po świętach było, podjechaliśmy z TZ do weterynarza i na tablicy ogłoszen - jest 'oddam kota'. Myślę sobie, podrośnięty pewnie, juz nie taki śliczny to won z nim. Dzwonię - a to maleństwo 6 tygodni! I chcą to oddawać. Już :!: Pojechaliśmy, a tam sie plączą dwie drobinki futrzane. Obie chciałam, ale jedna juz była zamówiona niestety (i to dla dzieci :strach: ). Wytargowałam tydzień opóźnienia i wzięłam maleńtasa, mialam cichą nadzieję ze dzieci byly niegrzeczne i drugi tez będzie mój, ale niestety :( . I tak zamieszkała z nami Malwinka: bury tygrysek z pędzelkami na uszkach, grzeczniutki i przytulasty. Jestem zdolna i szybko opanowalam gotowanie obiadu z kotem na ramieniu :) A zdolny TZ opanował zabawę z kocią w berka (ten sam TZ który twierdził że Szani jest potwornie rozpuszczona jak sie do łóżka pchała :) ) Na szczęście z małą nie było problemow, zaparcia ją tylko trochę pomęczyły, a ja zaczęłam liczyć kiedy ją mozna zaszczepić i znaleźć jej kocie towarzystwo. Się tu wtedy pojawiłam. Tego samego dnia zadzwonił kolega (kotów 4 i jeden pies :) ) że pod drzwiami ma podrzutka. Cóż, mróz był... Przyniosłam do domu Jukę. Po pierwszym spotkaniu z Malwinki wyszedl pies: nawarczała na 3 razy wiekszą Jukę, nasyczała, a duża sie tego pyrtusia bała... Z racji nieznanego pochodzenia Juka trafiła do izolatki, miala ta kwarantanna trwać tydzień, ale pańcia nie dorosla do zadania :oops: Wytrzymałam 3 dni, następnie Juka poczuła sie u siebie i izolatka sie popsuła, albo Juka zwiewała, albo Malwinka wpadala w odwiedziny, a zamkniete osobno zgodnie darły pyski. Pańcia, wydawszy okrzyk glośny i niecenzuralny, zakończyla kwarantannę. A kiciury szybko zaczęły urządzać wspólne patatajki po calym mieszkaniu. Dzięki czemu wieczorem Malwinka pada na nos i idzie grzecznie spać :dance:
Ach, a kolega popytał sąsiadów i okazalo sie, ze naszą Jukę-znajdkę jakiś bydlak wyciągnął spod kurtki i zostawił przy bloku :( Chcieli ją od razu ludzie przygarnąć, ale przestraszona czmychnęła do piwnicy. Dostawała tam w skórę od miejscowych kotów, po dwóch dniach wywędrowała na pietro no i trafiła pod dobre drzwi :)

paciorkowiec

 
Posty: 111
Od: Śro sty 21, 2004 17:03
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw sty 29, 2004 12:47

Witaj ! :D

ElaKW

 
Posty: 3788
Od: Śro mar 05, 2003 15:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw sty 29, 2004 12:54

Prosimy o zdjęcia!

iwoz

 
Posty: 332
Od: Nie sty 18, 2004 21:07

Post » Czw sty 29, 2004 13:00

Witam serdecznie!
Czyta sie super! Prosimy o fotki koteczek.

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Czw sty 29, 2004 13:25

Witaj, wspaniała historia, czekamy na relacje na bieżąco
Obrazek Obrazek

sabianka

Avatar użytkownika
 
Posty: 4668
Od: Śro lis 26, 2003 18:34
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw sty 29, 2004 13:27

Dzień dobry :)

Wojtek

 
Posty: 27352
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Czw sty 29, 2004 13:56

Cześć :D
Pozdrawiam Bożena i Maurycy
Obrazek

Bożena

 
Posty: 31
Od: Czw lis 20, 2003 11:25
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 29, 2004 14:10

Witam :D

Axel

 
Posty: 3434
Od: Pt mar 07, 2003 20:59

Post » Czw sty 29, 2004 15:25

Witaj :D miło się Cię czyta :D
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google [Bot] i 493 gości