do założenia tego tematu skłoniła mnie sytuacja, która mnie bardzo dotknęła- dzisiejsza wiadomość wręcz powaliła mnie na kolana. Od jakiegoś czasu dokarmiam bezdomniaki na jednym z otwockich osiedli i wszystko było by dobrze, gdyby nie to, że wciąż dochodzą mnie słuchy, że ktoś z tego osiedla truje kociaki!!!!

Wołam o POMOC, w znalezieniu domków dla tych dwojga- wkleję niedługo zdjęcia-, ale mam pytanie i prośbę, czy jest tu ktoś doświadczonym DT dla dzikusków. Ja sama posiadam 3 kociaste i psa(w bloku), więc nie wiem, czy to są odpowiednie warunki dla tak płochliwej kociny...Może ktoś z Was jest w stanie mi jakoś pomóc... Dziś dowiedziałam się, że podobna ta 'zaginona' dwójka, została otruta...kiedy to usłyszałam świat mi znowu runął z wielkim hukiem...Mam tylko nadzieję, że to nie prawda... Chcę uchronić tą uroczą dwójkę od otrucia...
Błagam o pomoc...