Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ka_towiczanka pisze:czarna87 pisze:to według ciebie miałam zostawić kota na śmietniku niż stwożyć mu warunku w domu, może nie ma u mnie lukusu ale jedzenie ma, nie myślałam o leczeniu zwierzaka w chwili gdy ją znalazłam, i owszem jestem oburzona bo po to są fundacje żeby pomagac w takich sytuacjach a nie zabierac komuś kota jeśli nie stac go chwilowo na leczenie, na dzien dzisiejszy mam taka sytuacje ze nie mam kasy na weterynarza ale to nie znaczy ze mnie nie stac na jego utrzymanie i prosze o jednorazową pomoc!!!
Zabrzmi brutalnie, ale tak, tak uważam. Mogłaś dokarmiać kota, nie biorąc go do domu. Nie można zbawić świata, nakarmić wszystkich głodujących dzieci w Afryce i adoptować wszystkich bezdomnych zwierząt.
Skoro go wzięłaś, przejęłaś odpowiedzialność. Posiadanie zwierzęcia zawsze wiąże się z wydatkami na weterynarza. Nie zamierzałaś kota szczepić, odpchlić, odrobaczać, wysterylizować?
Jeśli masz środki tylko na karmę i żwirek , to własnie znaczy, że nie stać cię na utrzymanie kota.
A teraz zamiast obrażać się, szukaj kilkunastu złotych na wizytę, dziewczyno ocknij się, kota okropnie boli! Czy zdajesz sobie sprawę, jakie długi zaciągają miauowicze, żeby ratować swoje zwierzęta???? Kto tu milioner?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 85 gości