Chciał mnie uśpić-jest DS u mamy Mamrocikowej

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 28, 2011 11:02 Re: Chciał mnie uśpić,nie udało się,wyrzucił jak śmieć,pilne dt!

biamila pisze:Julcia miała dt ale dt nie jest w stanie jej leczyć z powodu braku czasu.W związku z tym Julka nie ma teraz nic. Co prawda ma trafić teraz do weta na kroplówki. Powiedziałam jednak Monice aby teraz powtórzyli Julce wyniki krwi aby było wiadomo jaki jest stan aktualny, bo zalecane kroplówki w tamtym tygodniu nie zostały podane.

i ja się tu wpiszę bo jestem mega poruszona sytuacja Julci... może jest tak, ze kroplówki nie sa konieczne... skoro podobno Julcia je karme nerkową... ma apetyt, może miec złe wyniki bo pewnie nerki trwale uszkodzone i tak juz będzie... grunt żeby jadła... rozglądam sie rozpaczliwie za dt... ale marne szanse... potrzebny ktoś bardzo oddany i odpowiedzialny,,, kto jesli sam nie bedzie mógł jechać do weta to zorganizuje zastepstwo itp. Bianmila ! ratuj... na moich 32 metrach 7 kotów z czego 4 specjalnej troski... nie mogę brać juz nikogo na dt.

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pon lut 28, 2011 11:06 Re: Chciał mnie uśpić,nie udało się,wyrzucił jak śmieć,pilne dt!

Biedna kotunia :(
Podpięłam banerek, tylko tyle mogę pomóc :oops:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21541
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Pon lut 28, 2011 12:22 Re: Chciał mnie uśpić,nie udało się,wyrzucił jak śmieć,pilne dt!

ametyst55 pisze:Biedna kotunia :(
Podpięłam banerek, tylko tyle mogę pomóc :oops:

Dziękujemy i za to. Jula naprawdę potrzebuje cudu.
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon lut 28, 2011 13:14 Re: Chciał mnie uśpić,nie udało się,wyrzucił jak śmieć,pilne dt!

Oby ktoś wypatrzył Julcię i mógł jej pomóc :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29521
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 28, 2011 16:49 Re: Chciał mnie uśpić,nie udało się,wyrzucił jak śmieć,pilne dt!

Oby, nie mogę przez Julcię spokojnie pracować....i modlę się o cud!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Pon lut 28, 2011 17:24 Re: Chciał mnie uśpić,nie udało się,wyrzucił jak śmieć,pilne dt!

Dziewczyny, na FB pojawiło się takie zapytanie:
JAKIE SĄ KONKRETNIE ROKOWANIA? CZEGO BĘDZIE WYMAGAŁA JULCIA? CHODZI O LECZENIE I OPIKĘ. MAM NA MYŚLI PEWNĄ OSOBĘ ALE CHCE ONA MIEĆ WSZELKIE INFORMACJE O KOTECZCE.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29521
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lut 28, 2011 17:26 Re: Chciał mnie uśpić,nie udało się,wyrzucił jak śmieć,pilne dt!

Monikasz napisała do mnie. Czytam wątek i płaczę. ale aktualnie widzę, że nie mogę. Do sensownych lecznic, nawet w Gdyni, musiałabym dojeżdżać. Pół dnia nie ma mnie w domu, a dwa razy w tygodniu wracam na krótko i wychodzę do wieczora. Co parę tygodni wyjeżdżam w tym roku systematycznie na weekendy (ale nie wczasowo). W pobliżu nie mam nikogo bliskiego. Mieszkam sama. Nie mogę odpowiedzialnie się podjąć. Wiem, jak jest z nerkami i z kroplówkami, nawet jak dziś jest lepiej, to za czas jakiś, nawet nie długi, może być gorzej, a ja nie zawsze jestem dyspozycyjna. Był czas, że mogłam więcej, teraz nie. A i tak stadko spore mam na 27 metrach.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lut 28, 2011 17:30 Re: Chciał mnie uśpić,nie udało się,wyrzucił jak śmieć,pilne dt!

Bazyliszkowa pisze:Dziewczyny, na FB pojawiło się takie zapytanie:
JAKIE SĄ KONKRETNIE ROKOWANIA? CZEGO BĘDZIE WYMAGAŁA JULCIA? CHODZI O LECZENIE I OPIKĘ. MAM NA MYŚLI PEWNĄ OSOBĘ ALE CHCE ONA MIEĆ WSZELKIE INFORMACJE O KOTECZCE.

Pogrubię aby nie uciekło :ok:

Wysłałam prośbę do wszystkich na fb odnośnie kotki i widzę, że troszkę poskutkowało :)

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon lut 28, 2011 18:29 Re: Chciał mnie uśpić,nie udało się,wyrzucił jak śmieć,pilne dt!

:!:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lut 28, 2011 18:39 Re: Chciał mnie uśpić,nie udało się,wyrzucił jak śmieć,pilne dt!

Bazyliszkowa pisze:Dziewczyny, na FB pojawiło się takie zapytanie:
JAKIE SĄ KONKRETNIE ROKOWANIA? CZEGO BĘDZIE WYMAGAŁA JULCIA? CHODZI O LECZENIE I OPIKĘ. MAM NA MYŚLI PEWNĄ OSOBĘ ALE CHCE ONA MIEĆ WSZELKIE INFORMACJE O KOTECZCE.



Przed chwilą dzwoniłam do weta. Wypytałam możliwie dokładnie, prosząc o szczegółowe informacje.

Sytuacja jest trudna do określenia. Na chwilę obecną wiadomo tyle, że kotka ma duży problem z nerkami. Może to być ostre zapalenie nerek, czyli po leczeniu wyjdzie z tego, albo przewlekłe zapalenie nerek, czyli do końca życia na kroplówkach. Czas - lekarze planują kolejne 2 tygodnie "płukać ją" kroplówkami, następnie wykonać badanie krwi na nerki. W razie złych wyników, procedurę jeszcze raz powtórzyć. Jeżeli wyniki poprawią się, to wtedy kotka będzie na kroplówce kolejnych ileś tygodni, ale z założeniem, że później tylko karma nerkowa i ipatikine. Jeżeli po tych 4 tygodniach (po drugim badaniu) wyniki dalej byłyby tak samo złe, to trzeba uznać, że to stan przewlekły i kotka do śmierci na kroplówkach.

Co do morfologii i badań na wirusy. Pytałam o to, ale lekarka stwierdziła, że w chwili obecnej nie ma sensu robić tych badań, bo jako pierwsze narzucają się problemy z nerkami, a to oznacza, że reszta wyników może wyjść niewspółmierna do sytuacji. Tym niemniej, pierwsza zrobiona kotce morfologia (jakieś półtora miesiąca temu), wyszła w porządku. Wątroba się regeneruje. Podejrzany jest jeszcze ten stan zapalny w drogach oddechowych i nosie, ale to chcą dalej leczyć antybiotykami, może dopiero (jak się nie poprawi) po tych czterech tygodniach zrobią testy na wirusy.

To są informacje na dziś, sprzed chwili.

Szczerze powiedziawszy, mnie osobiście dziwi aż takie zwlekanie z badaniami na wirusy (około miesiąca), skoro antybiotyk dotąd nie ruszył tego "kataru", no ale nie jestem lekarzem. Może dłuższe podawanie antybiotyku rzeczywiście to poprawi. To są dane wstępne, może sytuacja rozwinie się inaczej i zmienią zdanie co do rokowań.

noniewiem

 
Posty: 24
Od: Nie sty 02, 2011 11:44
Lokalizacja: Gdańsk Chełm

Post » Pon lut 28, 2011 18:45 Re: Chciał mnie uśpić,nie udało się,wyrzucił jak śmieć,pilne dt!

A może skonsultować się z jeszcze jednym lekarzem? Może ten nie zauważył czegoś co może dostrzeże inny i się wyjaśnią od razu niepewności? Lekarz nawet najlepszy nie jest alfą i omegą i czasem może mu coś umknąć :)

saggi

 
Posty: 745
Od: Nie wrz 13, 2009 11:55
Lokalizacja: Poznań - Reda

Post » Pon lut 28, 2011 18:48 Re: Chciał mnie uśpić,nie udało się,wyrzucił jak śmieć,pilne dt!

noniewiem pisze:
To są informacje na dziś, sprzed chwili.

Szczerze powiedziawszy, mnie osobiście dziwi aż takie zwlekanie z badaniami na wirusy (około miesiąca), skoro antybiotyk dotąd nie ruszył tego "kataru", no ale nie jestem lekarzem. Może dłuższe podawanie antybiotyku rzeczywiście to poprawi. To są dane wstępne, może sytuacja rozwinie się inaczej i zmienią zdanie co do rokowań.


Sylwia, a mozesz powiedziec u jakiego weta Julcia jest leczona?
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon lut 28, 2011 19:08 Re: Chciał mnie uśpić,nie udało się,wyrzucił jak śmieć,pilne dt!

saggi pisze:A może skonsultować się z jeszcze jednym lekarzem? Może ten nie zauważył czegoś co może dostrzeże inny i się wyjaśnią od razu niepewności? Lekarz nawet najlepszy nie jest alfą i omegą i czasem może mu coś umknąć :)



Jestem jak najbardziej ZA, tylko teraz, choćbym nie wiem jak chciała, nie dam rady :( Dopiero kończę pracę, wyjdę po 19, zanim dotrę do domu, będzie po 20 (dojazd + dojście = ok. 50 min), jutro też mam cały dzień z głowy (zaczynam o 8.00, kończę o 18.00, od razu lecę na zebranie), najbliższy termin to środa (a i to nie wiem, czy coś mi nagle nie wyskoczy). Wszystko mi się ostatnio wali na głowę, a że mieszkam sama i osoby bliskie są daleko, to za dużo nie podskoczę. Teraz priorytetem dla mnie jest odwieźć małą do jej stałego weterynarza. Najlepiej by było, żeby nowy dom tymczasowy od razu skonsultował się z innym wetem, ale do tego trzeba też mieć jej dotychczasowe wyniki, a te ma chyba Monika (albo wet) - ona opłacała i "ogarniała" leczenie Julci, ja zapewniałam jej DT, miskę, kuwetę i mizianie (oczywiście dopóki nie wyszło, że niestety musi siedzieć cały czas w lecznicy).

Co do tego ostatniego zdania, to tym bardziej nalegałabym, aby nowy DT (oby się znalazł jak najszybciej!!!) od razu skonsultował zdrowie małej, bo najpierw lekarze twierdzili, że Julka już zdrowieje i kroplówek więcej nie trzeba, mieszkała u mnie normalnie, a potem nagle, po chyba dwóch tygodniach bez "płukania", jednak powiedzieli, że musi być non stop w lecznicy. Trochę dziwne, przynajmniej dla mnie. Skoro stan jest zły na tyle, że musi być ciągle pod kroplówkami, to skąd ta nagła poprawa i przejście na samą ipatikine? A potem gwałtowny odwrót i kroplówki? Może się nie znam, może tak się zdarza, ale chyba lepiej sprawdzić... a najgorsze jest to, że dopiero sobie uświadomiłam, jak to dziwnie wygląda...gdybym miała więcej czasu, to pewnie więcej rzeczy bym zauważyła... pytanie, ile jeszcze mi "umknęło"... :(

Marea - jest to lecznica weterynaryjna w Gdańsku Jasieniu, ul. Rycerza Blizbora 15B

noniewiem

 
Posty: 24
Od: Nie sty 02, 2011 11:44
Lokalizacja: Gdańsk Chełm

Post » Pon lut 28, 2011 19:18 Re: Chciał mnie uśpić,nie udało się,wyrzucił jak śmieć,pilne dt!

USG u dobrego lekarza wykaże, czy zmiany na nerkach są stałe czy czasowe. Powinno się też zrobić badanie wapnia i innych pierwiastków, bo niektóre z leków nerkowych mogą je zaburzać, co jest szkodliwe dla całego procesu leczenia.

Przeczytać warto pierwsze, podsumowujące posty tego wątku: viewtopic.php?f=1&t=124731&hilit=+carlito&start=0
Jest o możliwościach dalszych badań, na co trzeba zwrócić uwagę.
Kroplówki przecież też można robić samemu w domu, to nie jest takie trudne - a ratuje kotu życie.

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon lut 28, 2011 21:39 Re: Chciał mnie uśpić,nie udało się,wyrzucił jak śmieć,pilne dt!

Plan jest taki, że razem z koleżanką Mamrot postaramy się kotkę porządnie zdiagnozować. Koleżanka Mamrot weźmie nawet w środę dzień wolny w pracy, bo spać przez Juleczkę nie może. Nie wiem co będzie dalej, bo ani ja ani Mamrotowa cudowna istota Julci nie możemy zabrać do domu. Ja mam 6 kotów i psa, a Mamrocik kochany 7 kotów w kawalerce do tego 4 takie naprawdę wymagające stałej opieki wet. Ale pomyślałyśmy, że może porządna diagnoza popchnie sprawę na dobre tory ...w końcu. Ale co będzie dalej???? bo przychodzi mi tylko słynny cytat z Przeminęło z wiatrem "pomyślę o tym jutro.." nic mi mądrego do głowy nie przychodzi, ani nikt kto mógłby przejąć zdiagnozowaną Juleczkę na tymczas. Myślałam o Ani ale Ania już się wypowiedziała, że nie może.
Ogólne wyć się chce...tak mi szkoda tej kotki, tak pragnę odwrócenia losu, tak bym chciała aby jej się udało...Tym bardziej, że sama mam nerkową Małgosię od roku. Kotkę wiekową (około 12lat) znalazłam a w zasadzie to ona znalazła mojego męża. Wet dawał jej 5% szans na to, że po kroplówkach będzie żyć...a ona żyje ma się świetnie, wcina karmę nerkową, łowi mi myszy, wykrada jogurt, przeszła sterylizację i zawładnęła całkowicie sercem mego męża i moim. Choć mój mąż powtarza, że to jego kotka i ona faktycznie jest jego. Piszę o Małgoni dlatego, że jej sytuacja była równie beznadziejna a jednak udało się.
Oto jak wyglądała gdy przyszła pod budkę:
Obrazek
a teraz wygląda tak:
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Błagam niech ktoś otworzy Julce drzwi do życia!
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: magnificent tree, Majestic-12 [Bot], ryniek i 497 gości