Od paru dni mam potwierdzone badaniami diagnozę białaczki u mojej ukochanej kotki Milki. Próbuję zorientować się w tym temacie aby podjąć kroki w kierunku leczenia Miluni. Wiem, że to nierówna walka ale trzeba wierzyć. Proszę o poradę od czego zacząć.
Najpierw w kilku zdaniach opiszę historię Miluni. Trafiła do nas 02.11.2010 jako najmniejsza z miotu miała jakieś 800 gram i zaropiałe oczka, wizyta u weterynarza zastrzyki i stan szybko się poprawił ale już na pierwszej wizycie okazało się że ma powiększone węzły chłonne dodam wszystkie. Zrobiła test dodatni
Wiem że wielu z was ma ogromną wiedzę i serce dla swoich ulubieńców pomóżcie mi uratować Milunię









