Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Gibutkowa pisze:EdytaB_a pisze:jak objawia sie tya choroba, mój Franek to kot wychodzący i nie raz już się bił z kotami , miał mniej lub bardziej poważne rany.
To prędzej obawiałabym się FIV (kociego HIV), FeLV (kociej białaczki) lub wścieklizny.
Objawy są różne w zależności od tego co wirus zaatakował. Najczęściej to jest temperatura utrzymująca się bardzo długo (nie za wysoka alb praktycznie cały czas), apatia, brak apetytu (kot chce jeść ale nie może), wiszenie nad miską z wodą (sporo pije), objawy neurologiczne (bolące przednie łapki, podobnie jak przy calcivirozie), skurcze, przy postaci wysiękowej jest to płyn gromadzący się w otrzewnej (duży dość twardy brzuszek, ciągle powiększający się). Trzeba pamiętać, że nie ma sposobu na jednoznaczne zdiagnozowanie FIP u żyjącego kota. 100% diagnoza jest dopiero podczas sekcji.
Gibutkowa pisze:Właściwie to zastanawia mnie najbardziej działanie tej szczepionki. Jedynym logicznym rozwiązaniem na ten moment jest według mnie takie że szczepionka wytwarza przeciwciała na koronawirusa jelitowego ergo kot szybciej pozbywa się go z organizmu ergo zmniejsza się ryzyko mutacji/przejścia przez jelita (zależnie od teorii).
pixie65 pisze:http://www.dr-addie.com/PreventionS1.htm#How%20do%20cats%20and%20kittens%20catch%20FCoV?
Gibutkowa pisze:może napiszmy do moda o połączenie wątków? viewtopic.php?f=1&t=122752&p=6936591#p6936591
Co do 3-latki szczególnie niewychodzacej to bym nie szczepiła - wiek 2 lat to pewna bariera, po której ryzyko zachorowania jest nieduże.
Ja się zastanawiam "na zapas" gdybym miała jeszcze kota młodego.
Gibutkowa pisze:Hmmm... nie rozumiem zasady na jakiej szczepionka ma "zapobiec wniknięciu". Że niby jakieś przeciwciała gromadzą się na błonie śluzowej. Ale to tylko noso-gardziel chroni, a przecież wiadomo że wirus najczęściej zakaża poprzez wspólne kuwetkowanie, czyli chyba błony śluzowe odbytu i okolic (stąd tez występowanie wirusa w jelitach). To co w tyłek też kotom będą wdmuchiwać tego koronawirusa?
No sensu w tym nie widzę jakoś
mokkunia pisze: szczepionka wcale nie jest skuteczna, ba nawet byłby przypadki, że wywoływała ona zachorowania na FIP
Olivia pisze:mokkunia pisze: szczepionka wcale nie jest skuteczna, ba nawet byłby przypadki, że wywoływała ona zachorowania na FIP
Dokładnie takie samo info otrzymałam od moich wetów, że nie tylko nie chroni, ale wręcz zdarzały się przypadki zachorowania po niej.
Gibutkowa pisze:Hmmm... nie rozumiem zasady na jakiej szczepionka ma "zapobiec wniknięciu". Że niby jakieś przeciwciała gromadzą się na błonie śluzowej. Ale to tylko noso-gardziel chroni, a przecież wiadomo że wirus najczęściej zakaża poprzez wspólne kuwetkowanie, czyli chyba błony śluzowe odbytu i okolic (stąd tez występowanie wirusa w jelitach). To co w tyłek też kotom będą wdmuchiwać tego koronawirusa?
No sensu w tym nie widzę jakoś
Użytkownicy przeglądający ten dział: aga909, indianeczka, magnificent tree, ryniek, Zeeni i 490 gości