Oto one:





Kuleczka wygląda jak 5-miesięczny kocurek, przecudnej, przyznacie, urody. Tymczasem u weta okazało się, że ma co najmniej rok. Burasek, z bardzo długim ogonkiem, kochający ludzi (jak wszystkie koty z Rudy), swoje imię zawdzięcza posturze, bo jest taki kuleczkowaty, rozkoszny i mięciutko - słodki. No i reaguje na imię!
I został już wykastrowany


Elunia może mieć około roku, może mniej, nie wiem. Ma chore oko, dość silny kk. Ale ma apetyt. Siedzi na razie w klatce. Określona jako dzikus, po godzinie głaskania i przemawiania do niej, zaczęła podstawiać główkę do głaskania, mruczeć i wywalać brzuszek. Uwielbia pieszczoty. Jest bardzo piękna. I robi bajzel w klatce, co widać na fotce.

Jeśli ktoś chciałby zostać opiekunem wirtualnym któregoś z nich albo wspomóc nas bazarkiem na jedzonko i weta, będę wdzięczna.
Będę też wdzięczna za ciepłe myśli dla tych kotków, żeby szybko wyzdrowiały i znalazły najlepsze domki.
EDIT: Dostałam info, że Elunia jest wysterylizowana.
