W 2006 uratowałam miot kociąt leżący na śniegu w osiemnastostopniowym mrozie...kociaki zostały wyleczone, odrobaczone i oswojone, znalazłam im domki. Jest na miau nawet ich wątek.
W 2007 roku Gisha sterylizowała podwórkowe kocice, przy okazji zgarnęłyśmy maluchy - tak do mojego TŻ trafił Tajfun vel Szarak (w moim podpisie).
Osoba, która adoptowała jednego z moich kociaków, zdecydowała się dokocić kociakiem od Gishy.
Wszystko było pięknie...koty się pokochały i żyły spokojnie ale kilka dni temu ta dziewczyna napisała do mnie PW, że nie jest w stanie dłużej opiekować się kotami i musi je oddać. Powody - osobiste, rodzinne, mieszkaniowe, finansowe - nie chcę wchodzić w szczegóły bo nic to nie pomoże...zresztą nie znam historii w całości.
Nie mogę doprosić się szczegółów a chciałabym już zacząć robić ogłoszenia - trafiam jednak w próżnię

Martwię się o koty...tu się liczy czas ale mam wrażenie, że tylko ja to rozumiem. Też jestem zabiegana, też mam problemy, może nawet poważne, też mam różne sprawy i wydaje mi się, że jeśli ktoś podejmuje już taką decyzję to musi się zabrać za to sprawnie i szybko bo to niełatwe, i to jest swoim kotom po prostu winny.
Obydwa koty są mi bliskie i bardzo chciałabym by były bezpieczne.
Ten wątek to już mój akt rozpaczy bo staram się pomóc ale bez współpracy drugiej strony nie dam rady.
Nie chcę się jednak skupiać ani na krytyce ani na swoich emocjach bo to tym kotom nie pomoże.
Potrzebuję realnej pomocy, nie komentarzy i linczu.
Owszem jestem wściekła ale w końcu co to zmienia?
Pytam, szukam, próbuję ale niestety nikt nie może pomóc.
Bardzo bym chciała je zabrać ale w mojej sytuacji nie jest to możliwe.
Mam nadzieję, że w końcu doproszę się i uzyskam wszystkie niezbędne mi informacje - inaczej nie uratuję, dlatego tu - na łamach wątku też proszę - nie zwlekaj!

Oto zdjęcia:
http://img453.imageshack.us/img453/6380/foto087pp9.jpg to jest stare ale w zasadzie koty zapewne zbyt wiele się nie zmieniły, mogły troszkę przytyć.
Czarny Kapsel to ok 4 letni kot z mojego miotu, biały to gishowy Filon - ma ok 3 lat. Póki co nie wiem wiele o ich charakterach










Zdaję sobie sprawę, że wszystko wygląda beznadziejnie, że DT zapchane, że mało kto chce kota dorosłego, a co dopiero dwa...

LINK do FaceBooka:
CatAngel pisze:http://www.facebook.com/event.php?eid=180568598628233&num_event_invites=0