

Dotyczy Buraka z wątku genowefy.
Streszczę problem: wczoraj po południu dowiedziałam się, że tydzien temu bardzo zmieniła się sytuacja życiowa opiekunów.
Kocurki są dwa, muszą dzielić lokum z duzym psem i innymi domownikami.
Buraczek się boi, przeraża go sytuacja, drugi kocurek nie. Burak siedzi za łóżkiem, w nocy płacze, jest zestresowany, pies jest poddenerwowany reakcją kota.
Próbowałam przekonać do Feliway'a, jeszcze kilku dni cierpliwości. Jeżeli nie udałoby sie dogadać psa z kotem, obiecałam pomoc w ogłoszeniach.
Niestety, to się nie uda. Kocurek musi zniknąć teraz, zaraz bo: domownicy nie dają rady


Ja mam w domu nieszczepione i nadal grzybiące maluszki. Aha, i nie powinnam się denerwować, nie teraz.




Kocurek zaszczepiony,
odrobaczony, zdrowy, miziasty, kuwetkowy i bezproblemowy - ale ewidentnie boi się psów. Boi się też zmian: cóż, będą go czekały zmiany...
ma obecnie ok. 5-6 miesięcy.
DOM TYMCZASOWY lub STAŁY JEST POTRZEBNY NA GWAŁT

Bardzo będę wdzięczna za pomoc. Możliwe, że szybko uda się znaleźć dom stały, ale jak wiadomo, pośpiech w tej materii jest niewskazany.
Pomogę z ogłoszeniami i rozmowami adopcyjnymi.
Opiekunka Buraka vel Drapaka również obiecała pomoc w tym zakresie.
Tak teraz wygląda kocurek.

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us