Jestem Bolek. Kiedyś, kiedyś miałem dom i Dużych... Ale to już było dawno. Bardzo dawno. Pamiętam tylko, że było lepiej niż jest teraz. Nie wiem dlaczego już ich nie mam. Czy zrobiłem coś nie tak? Z dnia na dzień znalazłem się na ulicy. Nie radziłem sobie. Wybiegłem na szosę, a tam oślepiły mnie światła i ... Obudziłem się na poboczu. Nie mogłem się ruszyć. Wszystko tak strasznie bolało. Przeleżałem tak kilka dni. W okół chodzili Duzi i spoglądali. Niektórzy ze smutkiem w oczach i współczuciem. Niektórzy z obojętnością. Ale nikt się nie zatrzymał. Wczołgałem się pod krzak. I tak przeleżałem kolejne dni. Powoli zacząłem wstawać. Ale nie potrafiłem już chodzić tak jak dawniej. Tylne nóżki nie chciały się skoordynować. Bolało. Byłem już głodny i musiałem znaleźć jakieś jedzenie. Od tamtej pory bałem się już Dużych. Nadeszła zima. Schroniłem się w walącym domu. Co jakiś czas przychodziły Duże, ale wtedy uciekałem. Ale one złe chyba nie były. Zawsze zostawiały mi kawałki mięsa. I tak minęła zima. Nauczyłem się już chodzić na tych chwiejnych nóżkach. Coś za to wyrosło mi na brzuszku. Nie wiem co, ale przeszkadza. Przestałem też widzieć świat. Oczy bolą i łzawią. Duże mówią, że łzawią na czerwono. Kiedyś mogłem dostrzec najdrobniejszy ruch myszy, a teraz jestem już całkowicie bezużytecznym kotem. Nie widzę nawet światła. Duże mówią, żebym się nie bał, bo chcą pomóc. Ale ja im nie wierzę. Duzi nie pomagają. Duzi krzywdzą. Bolek to magnes na nieszczęścia. Został potrącony przez samochód i obie tylne nóżki wypadły ze stawu biodrowego. Stało się to ok. 2 lata temu. Kiedyś miał dom i był kotem domowym. Po tym co zrobili mu ludzie, nie chciał zaufać nikomu. Wielki sukces osiągnęły panie karmicielki, dzięki którym Bolek przeżył zimę i teraz jest naprawdę dużym i silnym kotem. Kot jest na etapie ocierania się o nogi, ale nie ufa im na tyle, żeby dać się dotknąć. Przeżył po prostu zbyt wiele. Ma całkowicie zamglone oczy, z których wydobywa się krwista wydzielina. Karmicielki podają mu cały czas antybiotyk, ale nie ma mowy o zakropleniu czegokolwiek do oczu. Bolek cierpi i skoro nie widzi to najzwyczajniej w świecie się boi. Reaguje agresją, bo cóż innego mu pozostało? Ma także przepuklinę. Ślepy bezdomny kot, który nie da rady uciekać nie ma szans. Dlatego prosimy o pomoc

O jakiekolwiek rady, bo czujemy się już bezsilni. O kciuki, dobre myśli. O pieniążek.. Bolek przyjmie antybiotyk w tabletkach bez problemu, można go też zawieźć dwa czy trzy razy do weterynarza, ale o podawaniu czegokolwiek do oczu kila razy dziennie nie może być mowy. Prosimy też o pomoc finansową na leczenie i opiekę nad Bolkiem.. Myślimy o podaniu mu Convenii. Nr konta przesyłam na pw. Poprosilibyśmy też jakąś dobrą duszę o banerek..
Aktualnie Bolek wygląda tak:



Przyjmował już Augmentin, który niewiele pomógł. Teraz ma przepisane: Enrobioflox, Tobrosopt i Cornergel.
Czy ten kot ma jeszcze szansę na normalne życie?

banerek autorstwa graszki-gn

- Kod: Zaznacz cały
[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=119948][img]http://miau.strefa.pl/B-stok-Bolek.gif[/img][/url]
Pomogli Bolkowi:Radosław K.- 50 zł
Anna M.- 10 zł
Henryka W.- 10 zł
Monika P.- 10 zł
J.D.- 50 zł
Kamila Joanna L.-100 zł
Anna R.- 40 zł
Marzena M. [ksiezne_kluska]- 50 zł
Magdalena Maria K.- 15 zł
Agnieszka J.- 20 zł
Barbara B.- 100 zł
kassja- 50 zł
Izabella P. (Avian)- 30 zł
Renata B.- 20 zł
Natalia L.- 30 zł
Julia K. (Jul&Ann)- 100 zł
Aneta B. - 100 zł
Bogusz B.- 50 zł
Eliza Z. (za 3 pary kolczyków od gencjany)- 100 zł
razem: 935 zł

koszty: 800 zł

mamy + 135 zł
