MarysiaNuturia pisze:Pytanie, czy np nie lepiej otworzyć takiemu "dachowcowi" okienka do piwnicy, szopy. Te domki wydają się dobre do miasta, tylko pytanie gdzie je zamiescic, aby nikt nie ruszył
Oczywiście, że lepiej, żaden domek nie zastąpi ogrzewanego pomieszczenia.
Ale przepraszam za stwierdzenie, Twoje pytanie świadczy o nie znajomości kocich realiów. Przecież po to robimy domki, bo ludzie nie chcą kotów w piwnicach. Tam koty są prześladowane, trute, zamykane na śmierć głodową. Coraz więcej okienek w miastach się kratuje, blokuje.
Sama musiałam ewakuować z jednej z piwnic kilkanaście kotów, bo je tam mordowano. Zrobiłam im schronienie na zewnątrz.
Domki stawiamy na podwórkach, działkach, na cmentarzach. Nie ma pewności, że nikt nie ruszy, ale trzeba próbować.
Ja jeżeli nie mam oficjalnej zgody na stawianie domków, staram się maksymalnie je ukryć i zamaskować. Mam wiele takich miejsc gdzie stoją bezpiecznie od lat.
Są tez osoby, które np karmią dzikie koty w swoim ogrodzie, posesji ale nie mają gdzie ich wpuścić. Wtedy stawiają budki na zewnątrz.