Łatek i Marceli, Krówcia i Srebło, KiS - 5

Nowy wąt zacząć pora

Nie sądziłam, że jeszcze kiedyś założę "podwójny" wątek, ale wychodzi mi, że znowu mam dwa koty :lol:

No to Łatuś musi się wątem podzielić

Przypomniamy się;
Łatek jest z nami od 19 maja 2009, adoptowany od iwci, wcześniej przebywał w szpitalnym stadzie u jolibuk5. Nie wiemy ile Łatek ma lat. Weterynarz ocenił, że urodzony był w 2005 roku. A to nasza ukochana Krówcia:

Najmłodszy w rodzinie, przebywający u nas od ponad tygodnia Marcelek. Srebełko przyjechało 24 października 2010 z iwcią. Maluch ma około 9-10 tygodni i jest bardzo absorbujący. Poza tym jest cudownie srebrny i pręgowany, lubi głaskanko i jedzonko, i umie przepięknie mruczeć

No i oczywiście jeszcze Mrubis. Mru był z nami krótko, ale był moją kocią miłością. Odszedł w zeszłym roku na FIP. Wciąż o nim pamiętam i myślę...

Witamy wszystkich przyjaciół, znajomych i nieznajomych!
:1luvu:

Poprzednie nasze wątki:
1. viewtopic.php?f=1&t=91395&start=0
2. viewtopic.php?f=1&t=95302&start=0
3. viewtopic.php?f=1&t=100223&start=0
4. viewtopic.php?f=1&t=110108&start=0

Melduję sie :mrgreen:

Aloha

Pianka do golenia zamiast pantenolu....

Cześć dziewczynki kochane! Szykujemy się do wetki. Dzięki za podpowiedzi, już mniej boli. Dam radę

Właśnie wróciłam od wetki, szczegóły u mnie a za Was trzymam kciuki, oby to nic poważnego. No, dziewczyno, uważaj w kuchni!!! Nie oparzaj się! Pewno się śpieszyłaś, co? I o czym innym myślałaś :evil:

jozefina1970 pisze:Właśnie wróciłam od wetki, szczegóły u mnie a za Was trzymam kciuki, oby to nic poważnego. No, dziewczyno, uważaj w kuchni!!! Nie oparzaj się! Pewno się śpieszyłaś, co? I o czym innym myślałaś

Jedno ucho było całkiem chłodne, garnek stał w taki sposób, że drugie nagrzało się od gazu obok. Podniosłam garnek do góry i poparzyłam cały palec ;( Doczytam o Waszym wecie wieczorem, teraz czekam na iwcię i lecimy.

jestemy jestemy :mrgreen:

maciejowa pisze:
jozefina1970 pisze:Właśnie wróciłam od wetki, szczegóły u mnie a za Was trzymam kciuki, oby to nic poważnego. No, dziewczyno, uważaj w kuchni!!! Nie oparzaj się! Pewno się śpieszyłaś, co? I o czym innym myślałaś

Jedno ucho było całkiem chłodne, garnek stał w taki sposób, że drugie nagrzało się od gazu obok.

Aha, no to przypadek głupi ale tak się czasami robi