Male wrzeszczące, śmierdzące.
Tak własciwie to pięęękna pingwinka; nie chciałam jej przysparzać stresów, ale śmierdziała niemożebnie, więc musiałam ją do tego wszystkiego wykąpać

[/url]
Ugłaskałam ja po tych strasznych doswiadczeniach, spróbowałam dac trochę animondy, ale póki co nie chciała. Zawinęłam w kocyk, włozylam do transportera przy kaloryferze i spi.
Chude toto jak nie wiem. Oby tylko zjadło jak się wyśpi.








