Poznań Główny - koty i kocięta...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon paź 04, 2010 17:38 Poznań Główny - koty i kocięta...

Rzadko na forum jestem, nie mam w ogole czasu ostatnio, rowniez sprawa sie zajac nie moge ze wzgledu na odleglosc :roll:
Wiec pozwole sobie tylko zasygnalizowac problem, bo lezy mi na sercu:(

Byłam na wycieczce w Poznaniu w ten weekend, odjezdzalam z Dworca Głównego, zobaczyłam kilka spacerujących kotów, jeden na pewno z przepukliną. Podobno jest tam jakiś stary, nierozebrany dom, na ktorego terenie bytują koty.
Co mnie zmroziło - tuż obok torów bawiły się 3 maleństwa :strach:

czy ktos moze bardziej orientuje sie w sytuacji?
Kolega mieszka w Poznaniu ale na drugim koncu miasta, sam ma kotow 11 i kilka razy tyle w okolicy karmi...
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Wto paź 05, 2010 8:28 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Najlepiej jakby było jakieś schronisko, albo może ktoś je przygarnie.

ceraaza888

 
Posty: 34
Od: Śro lip 07, 2010 17:53

Post » Wto paź 05, 2010 8:49 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

W Poznaniu schronisko to umieralnia. Zresztą nie przyjmują kotów , tylko z interwencji , przywiezione przez straż miejską.Wydaje mi się , że w ubiegłym roku ktoś już pisał o kotach z dworca głównego w Poznaniu. Potrzebne jest lokum, pieniądze i czas żeby z tym coś zrobić . Na dotacje z miasta nie ma co liczyć niestety. Przykre , ale prawdziwe.

grajda

 
Posty: 2469
Od: Pt mar 13, 2009 9:06

Post » Wto paź 05, 2010 9:50 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

MartaK, świeżo upieczona poznanianka, próbowała tam powalczyć

viewtopic.php?f=1&t=110368&start=90
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto paź 05, 2010 11:29 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

dzięki, nie znam Poznania wiec nie skojarzylam ze to ten sam rejon. Podklinkuję koledze :ok:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro paź 06, 2010 11:01 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Tak, dworzec to jest temat rzeka... Planujemy wspólnie z Kasią5000 i jeszcze jedną dobrą duszą zabrać się w najbliższym czasie za dworcowe koty. Mnie do tej pory udało się, z pomocą transportową filo, ciachnąć tam tylko trzy kotki. A potrzeby są olbrzymie, bo kotów jest tam multum. No i będzie więcej, bo z tego wątku dowiaduję się, że są kolejne kocięta - co było oczywiście do przewidzenia... :(

Dzięki uprzejmości fundacji Agape będziemy mogły skorzystać z zabiegów w jednej z lecznic. Jest też zaklepane miejsce do przechowania kotów po zabiegu - ale maksymalnie 3 za każdym razem. Czyli wyciachanie całego dworcowego stada, będzie procesem rozłożonym na wiele tygodni.

Brakuje nam natomiast:
- klatek-łapek
- transporterów
- wsparcia osób zmotoryzowanych (jedna z nas ma auto, ale jak wiadomo, przy takich akcjach, może się to okazać niewystarczające)
- i co najważniejsze: finansów na utrzymanie kotuchów w okresie rekonwalescencji :roll:

Ktokolwiek mógłby nas wspomóc w tych sprawach - będziemy bardzo wdzięczne! Dworcowe koty wielu leżą na sercu, ale żeby realnie im pomóc, trzeba zgranej ekipy. To już kolejny wątek o nich i jak do tej pory kończy się niestety tylko na pisaniu. Idzie zima, idzie remont generalny dworca, trzeba wcześniej zdążyć pomóc tym kotom. Bardzo liczę, że nastąpi cudowna forumowa mobilizacja i że razem uda nam się przełamać tę dworcową niemoc! :ok:

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Śro paź 06, 2010 11:07 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

My musimy skończyć z Kasią kotki z ogródków działkowych przy ul. Pobiedziskiej, zostały nam jeszcze dwa które mamy nadzieję złapać w ten weekend :ok: Potem możemy przerzucić sprzęt i siły na dworzec. I się umówić np. na łapanie
w sobotę albo niedzielę rano, za jasnego?

Postaram się załatwić karmę dla dzikusków na okres przechowywania.

Duża von Focha

 
Posty: 1859
Od: Śro kwi 29, 2009 14:04
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro paź 06, 2010 11:22 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Duża von Focha pisze:My musimy skończyć z Kasią kotki z ogródków działkowych przy ul. Pobiedziskiej, zostały nam jeszcze dwa które mamy nadzieję złapać w ten weekend :ok: Potem możemy przerzucić sprzęt i siły na dworzec. I się umówić np. na łapanie
w sobotę albo niedzielę rano, za jasnego?

Postaram się załatwić karmę dla dzikusków na okres przechowywania.


Dzięki Agato! Wiem, że macie dużo fundacyjnych spraw, ale że na dworcu nawet mini pomoc jest na wagę złota, to będziemy z dziewczynami wdzięczne za każde wsparcie :)

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Śro paź 06, 2010 11:30 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Jakby co, to u Kasi będzie też prawdopodobnie miejsce do przechowywania kotek, tak maks. 2., tyle że za jakieś 2-3 tygodnie.
Ale to już w sumie pięć :mrgreen:
Podziałam też w sprawie taniej, marketowej karmy dla kotek. Sorry, ale górną półkę nas nie stać :(
Klatki-łapki fundacyjne są trzy :D
Jakieś transporterki też się powinny znaleźć :wink:
Niemniej gdyby ktoś z forumowiczów chciałby nam jakiś dodatkowy udostępnić to się nie pogneiwamy :mrgreen:

Ze względu na obowiązku zawodowe w tygodniu w ciągu dnia z kotkami nie możemy jeździć do weterynarza.

Jakby co, to mogę je czasami odbierać pod wieczór po zabiegu.

Duża von Focha

 
Posty: 1859
Od: Śro kwi 29, 2009 14:04
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 14, 2010 9:35 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Chciałam poinformować wszystkich zainteresowanych losem dworcowych kotów, że wreszcie, oficjalnie, rozpoczęła się akcja "Dworzec" 8)

Do 3 kotek wysterylizowanych przeze mnie przed wakacjami doliczamy 4 sztuki złapane wczoraj przez Kasię5000, Magdę G. (jeszcze nieforumowa, ale namawiamy ;-) ) oraz mnie.

3 dorosłe koty pojechały już do dr Przybyslkiego. Rozmawiałam z nim przed chwilą, mówi, że jeden z kotów ma przepuklinę - czyli być może jest to ten kot/kotka na którego od dawna polowałam, ale którego nie udawało mi się nigdy złapać. Ale może to być też inny egzemplarz. Nie wiem jak często występuję przepuklina i jak duże jest prawdopodobieństwo, że w jednym stadzie są aż dwa koty z tym schorzeniem. Dr Przybylski oczywiście przy okazji ciachania zajmie się i przepukliną :ok:

Jest jeszcze mały kotek niewiadomej płci - taki około 3-miesięczny. Zakichany, z ropą w oczkach. Po południu pojedzie na kontrolę. Na ciachanie za mały.

Wczoraj, kiedy pojechałyśmy na dworzec, na jedzenie czekało wielkie stado - około 20 kotów przewinęło się przed naszymi oczami, a wiemy, że przynajmniej drugie tyle się nie pojawiło. Czyli naprawdę kawał roboty do zrobienia.

Bardzo potrzebujemy transporterki - gdyby ktoś miał do oddania, albo zechciał nas wesprzeć finansowo w zakupie, to będę super wdzięczna! Chciałabym kupić przynajmniej 3. Bez tego ani rusz, a pożyczanie to rozwiązanie na krótką metę :roll:

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Czw paź 14, 2010 9:42 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

MartaK pisze:Jest jeszcze mały kotek niewiadomej płci - taki około 3-miesięczny. Zakichany, z ropą w oczkach. Po południu pojedzie na kontrolę. Na ciachanie za mały.
Nie za mały. Kastrowałam devonki w wieku 13-15 tygodni. Mam znajomą hodowczynię w Poznaniu, spróbuję się dowiedzieć, gdzie kastruje kociaki i za ile, jeżeli chcecie.
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30626
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Czw paź 14, 2010 9:59 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Rozmawiałam dzisiaj z dr Przybylskim, powiedział, że on też może ciachnąć tak wcześnie. Ale myślę, że najpierw i tak trzeba malucha podleczyć, zobaczyć czy jest proludzki - jeśli tak i jeśli w planach będzie adopcja, to nie ma potrzeby aż tak się spieszyć z zabiegiem, a jeśli nie i okaże się, że lepiej go/ją wypuścić to pewnie się zdecyduję na ciachanie, ale właśnie po podleczeniu.

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Czw paź 14, 2010 11:36 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Aha, jeszcze chciałam małe rozliczenie tutaj przeprowadzić 8)

Kasia5000 - zapewniła dużo wysokogatunkowej karmy, a stale zapewnia pomoc łapankową oraz wsparcie duchowe :-)
Magda G. - zaoferowała profesjonalne wsparcie łapankowe oraz kocie usługi transportowe na najwyższym poziomie ;-)
fundacja Agape - pokrywa koszty sterylizacji :spin2: oraz wspiera nas pożyczkami klatek-łapek i transporterów
100 zł - taką kwotą wsparł nas Estraven :king: (myślę jak najlepiej wydać 8) )

Bardzo wszystkim dziękuję!

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

Post » Czw paź 14, 2010 11:50 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

Mam do oddania transporter, tylko trzeba by do mnie po niego podjechać.Adres podam na pw.
Mieszkam na Piątkowie :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw paź 14, 2010 13:51 Re: Poznań Główny - koty i kocięta...

anna57 pisze:Mam do oddania transporter, tylko trzeba by do mnie po niego podjechać.Adres podam na pw.
Mieszkam na Piątkowie :D


:D

Wieczorem napiszę priv :ok:

MartaK

 
Posty: 2327
Od: Sob mar 18, 2006 22:02
Lokalizacja: Łódź / Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, ZarCaw i 47 gości