bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw wrz 30, 2010 2:04 bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

Hej, nie wiem czy w dobrym miejscu pisze i czy zaraz nie zamkną wątku lub czy zaraz mnie nie zjedziecie lub wysmiejecie, ale cóż ryzyk fizyk. Mianowicie dziś znalazłam 5 maluszków oczywiście z matką w starej komórce. Sama mam na podwórku w małym drewnianym domku (taki ala letniskowy na pierdoły ogrodowe) normalnie schronisko dla kotów . Zaczne może od początku. 2 lata temu zmarła moja sąsiadka która miała na własność starą wielką kamienice, mieszkała na parterze a na (całym!!!) pierwszym piętrze było mieszkanie jej kotów które w pewnym momencie przekroczyły ponad 20 osobników, mimo tego że często usypiała nowo narodzone maleństwa (tak głupotą to było, zamiast wysterylizować wszystkie kocice) . Po jej śmierci na pogrzebie rodzina pozabierała kilka kotów niestety sporo również zostało na pastwe losu. Koty widząc ze przestały dostawać jedzenie porozchodziły się. Przychodziły co jakiś czas ale nie ozstawały na długo. Niestety w tym roku jedna "para" wróciła i na opuszczonym podwórku pod schodami urodziło się 5 kociąt gdzie po ok 3 tygodniach ktoś podrzucił jeszcze dwa małe czyli razem 7 kociaków. Kilka z nich udało mi się w pore oswoić i znaleźć dla nich domy (gdzie sama wziełam do domu 2) reszta została zdziczała i już nie dało się wyłapać. Koty niestety przyzwyczaiły się do tego miejsca a że pogoda za oknami jest jaka jest to szkoda mi się ich zrobiło (bo jakby nie patrzeć to jeszcze młode kociaki bo mają nie więcej niż pół roku) więc udostępniłam im ten domek na podwórku (obecnie przebywa tam 6 kotków). Dokarmiamy je odkąd tylko się pojawiły. Na miasto i jakiekolwiek dofinansowanie nie ma co liczyć. Na straż miejską nie ma co liczyć bo zabierają przechowują w niewiadomo jakich warunkach 2 tygodnie i wypuszczają na obrzeża miasta. Dzisiaj znalazłam 5 maluszków jak już wyżej wspomniałam. Dodaje ich zdjęcie (marne bo marne ale kocica puki co nie pozwala się zbytnio zbliżać)
Obrazek

=
Kotki niedługo będą potrzebowały wyżywienia tym bardziej biorąc pod uwagę to że idzie zima więc raczej marne polowania. Kocica potrzebuje mleka a koty w domku coraz większe i potrzebują więcej jedzenia. Pisałam już nawet do prezydenta jak i do byłego prezydenta mojego miasta w sprawie schroniska którego u nas nie ma, tyle co mi się udało dowiedzieć to ma być ale dopiero na przełomie 2011-2012roku. A zwierząt bezdomnych u nas coraz więcej.
Dlatego mam do was wielką prośbę, gdybyście mieli ochote pomóc mi w wyżywieniu kociaków prześlijcie na moje konto chociaż po tej symbolicznej złotówce to naprawdę nie jest wiele a możecie mi naprawdę pomóc. Jeśli ktoś byłby chętny prosze pisać na priv.
Obiecuje że każdy grosz zostanie przeznaczony na pokarm dla zwierząt i wizyty u weterynarza. Wiem że moja prośba jest śmieszna bo mogłam sobie wyssać z palca tą historyjke a kase wziąć dla siebie i wam nie mogę dać innej gwarancji niż słownej ale uwierzcie mi ja to robie w dobrym celu. Jestem osobą bezrobotną, w domu mam swoje 3 psy i 3 koty a na podwórku tyle kociaków. Babcia również pomaga ze swojej emerytury. Mieszkamy blisko targu dlatego co dwa dni lata po resztki mięsa , ale nie ma nic za darmo. Rodzice mi nie chcą zbytnio pomagać bo uważają ze im wystarczą zwierzęta w domu i nie potrzebują dodatkowych wydatków.
Dlatego prosze o pomoc. Ewentualnie jeżeli nie macie do mnie słownego zaufania to jeśli tylko byście chcieli podam mój adres i możecie mi wysłać np suchą karme dla kotów czy coś w tym rodzaju, nie muszą być to karmy z wyższej półki absolutnie, tym kotkom jest potrzebne cokolwiek do jedzenia żeby tylko nie chodziły głodne( a wiadomo sucha karma na zime najlepsza bo nie zamarza). Mam nadzieję że chociaż od was doczekam się jakiejkolwiek pomocy. Poza tym gdyby był ktoś z was ze świętokrzyskiego (najlepiej Skarżysko-Kielce) i miał chęć na przygarnięcie małego kotka serdecznie zapraszam. do odbioru będą za minimalnie 5 tygodni,w dniu odbioru byłby po pierwszej wizycie u weterynarza(odrobaczenie odpchlenie) w okolicach skarżyska i kielc istnieje możliwość darmowego dowozu.

I jeszcze jedno, ta kocica która obecnie ma miot, jest dość stara ( znam ją bo to "siostra rodzona" mojego Chesterka którego już niestety ze mną nie ma) ale i ładnie płodna, w tym roku urodziła już 10 kociaków, więc możecie mi powiedzieć czy jakimś cudem jest możliwość złapania jej i wysterylizowania? dodać muszę iż jest ogromnych gabarytów(największa w okolicy) ale i strasznie dzika, znaczy no jak widzi ze ide do niej z miską to nie ucieka ale żeby ją złapać czy pogłaskać nie ma szans, więc co z nią zrobić? boje sie że jak ją złape to mi sie tylko oberwie a ona ucieknie, a nie chce jej krzywdy zrobić. Bo np te małe znaczy z wiosennego miotu odkąd są w domku na podwórku tak się dają głaskać nawet i po brzuszku, bawić się z nimi też da, mruczą łaszą się ale jak się jakiegoś weźmie na ręce to automatycznie dostaje szału;/. I co robić?

Pozdrawiam i czekam na odp.
Ostatnio edytowano Pt paź 01, 2010 16:44 przez Aleba, łącznie edytowano 1 raz
Powód: Zmniejszyłam zbyt duże zdjęcie

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce

Post » Czw wrz 30, 2010 2:12 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

napewno te co sie da trzeba wysterylizowac bo bedzie miot za miotem.
Martwia mnie te maluszki z ta mama nie jest im zimno???
mysle ze najlepiej bedzie jak juz je odchowa zabrac od niej zeby nie zdziczaly tak maja szanse na dom,albo skoro maja jak piszesz 2-3 dni to uśpic je.
ciezko o tymczas a trzeba miec na uwadze ze jak je odchowa trzeba bedzie je zabrac bo jak wyzej pisalam zdziczeja i beda sie rozmnazac a tak maja szanse na dom.
wiec trzeba zdecydowac uspic albo nie.Jesli nie to tez jest ryzyko ze kotka je wyniesie daleko i nie znajdziesz ich.

Dopisz skad jestes
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw wrz 30, 2010 12:08 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

ja jestem ze Skarżyska. Niestety nie wydarowała bym sobie gdybym uśpiła jakiekolwiek zwierze. Koty nie zdziczeją bo mam do nich stały dostęp. Dzisiaj ide właśnie założyć kłódkę na drzwiach od tej komórki żeby dzieciaki ich nie wypatrzyły bo zamęczą, a kocica wyjście ma przez dach. W środku mają dużo miejsca a wszystkie możliwe dla nich zagrożenia pousuwałam wczoraj. Ciepło też w miare mają poza tym kocica prawie w ogóle od nich nie wychodzi a miski z jedzeniem ma obok siebie. Jeszcze dzisiaj pojde im tam zaniesc jakieś kartony stare szmatki a dziury pozatykam styropianem, jakoś muszą przeżyć te 5 tygodni tylko właśnie największy ból jest z jedzeniem bo jak kotki zaczną już widzieć i kojarzyć fakty to i za jedzeniem będą się rozglądały czyli wtedy będę miała już na głowie około 12 kotów (nie licząc swoich) a to już nie będzie łatwa sprawa. Z poprzedniego miotu czyli z tego wiosennego + 2 dorzucone kocice, no to tak bogu dzięki udało mi się znaleźć domy dla wszystkich kocic ja wziełam 2 kocury no i 3 kocurki zostały i obecnie przebywają w domku na podwórku. Tylko martwi mnie to ile kocic się znajdzie w tym obecnym miocie. Bo jak na razie ze wszystkich kotów które dokarmiam jest tylko jedna stara kocica czyli można by powiedzieć że zbyt wielkiego problemu nie ma bo jak by nawet już 2 były to wtedy by już zadnego sposobu nie było jak tylko usypiać małe :(.
Dlatego prosze bardzo jeszcze raz gdyby ktoś był chętny do pomocy w walce o przetrwanie kociaków, tych którym nie uda się znaleźć domu przed zimą prosze się do mnie zgłaszać każda pomoc jest dla mnie ważna.

ps. do wyniesienia kociaków przez matke, po pierwsze nie miała by gdzie bo w pobliżu nie ma innego tak dobrego schronienia jak ma tutaj poza tym wie że jest jej tu dobrze ;)

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce

Post » Czw wrz 30, 2010 12:51 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

raczej nie powinnas pisac ze ich nie wyniesie bo niema gdzie kotka zeby ukryc dzieci zawsze cos znajdzie,dla niej moze byc zagrozeniem to ze ty do niej zagladasz-poczuje sie zagrozona.

Z drugiej strony nierozumiem cie -martwisz sie ze niebedziesz miala co dac im jesc to poprostu trzeba je niestety uspic-taka prawda
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw wrz 30, 2010 14:04 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

MartynaP pisze:raczej nie powinnas pisac ze ich nie wyniesie bo niema gdzie kotka zeby ukryc dzieci zawsze cos znajdzie,dla niej moze byc zagrozeniem to ze ty do niej zagladasz-poczuje sie zagrozona.

Z drugiej strony nierozumiem cie -martwisz sie ze niebedziesz miala co dac im jesc to poprostu trzeba je niestety uspic-taka prawda


wiesz co pisząc tu liczyłam na waszą pomoc ale widze że wszędzie to samo chamstwo i brak serca uśpić uśpić uśpić!!!! wolałabym siebie uśpić niż te koty . liczyłam na wasze wsparcie ale sie przeliczyłam i tacy ludzie jak ty odbierają mi chęć do czegokolwiek. Wole głodować ażeby koty miałby co jeśćale napewno ich nie uśpie tym bardziej ze mam je dokarmiać tylko przez 5 tygodni a na 3 koty już mam chętnych więc faktycznie lepiej uśpić niż sie przemęczyć. Gratuluje rozsądku.

Poza tym jestem przekonana w 100% że kocic nie wyniesie małych bo ona od naszego domu nie odchodzi, poza tym poprzedni miot urodziła w tym samym miejscu i ja zaglądałam do niej codziennie, przynosiłam jej kocyki i pokarm i jakoś ich nie wyniosła więc niby dlaczego miałaby to robić teraz. poza tym dzisaj specjalnie zakładam kłódke na komórce żeby bachory tam nie zaglądały.
dziękuje za pomoc , za słowo otuchy, niestety przykro mi że na tym świecie żyje tylu morderców.

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce

Post » Czw wrz 30, 2010 14:14 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

A dalabys rade uzbierac na kastracje kotki ? Moze osoby, ktore wezma od Ciebie koty, tez zechca jakos pomoc? Powiesz, ze to juz drugi miot tej kotki, ze znalezieniem domow jest ciezko, w dodatku tyle jest bezdomnych zwierzakow, ktore gina na ulicy, albo zyja stloczone w schroniskach i ze kazdy uzbierany grosz jest wazny... I koniecznie powiedz tym osobom, zeby wykastrowaly koty, gdy beda w odpowiednim wieku!

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 30, 2010 14:31 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

tak dałabym rade uzbierać na kastracje kotki poza tym mam mojego kochanego weterynarza u którego jestem stałą klientką z moim domowym zoo i wie on jaką mam sytuacje na podwórku dlatego każdy kot którego odsyłam do nowych właścicieli zawsze jest po pierwszej wizycie u weterynarza(która jest darmowa i dla mnie i dla następnych właścicieli) (odrobaczanie, odpchlanie + książeczka zdrowia) i po kontroli ogólnej czy kto jest w 100% zdrowy itp dopiero po tym trafiają do nowych właścicieli z którymi też mam umowę taką iż na początku raz na tydzień potem raz na miesiąc przysyłają mi zdjęcia kociaka na mejla na których widać że kot jest zdrowy zadbany odpowiednio odżywiony, skory do zabaw. Nie oddaje kotów byle komu żeby potem dręczyło mnie sumienie że oddałam w nieodpowiednie ręce zawsze musze mieć wszystko pod kontrolą. Poza tym z racji tego iż mój weterynarz nie ma opcji darmowej kastracji zwierząt poprzez urząd miasta, tak dogadałam się z nim że jak by mi się udało złapać jakąś kocice na sterylizacje to będzie ona za połowe ceny.

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce

Post » Czw wrz 30, 2010 16:56 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

W takim razie koniecznie wykastruj kotke, musisz ja obserwowac, bo kto wie kiedy sie jej zbierze ochota na samca... Czasem kotki porzucaja male, ida w tango i wracaja znowu zaciazone.

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw wrz 30, 2010 17:17 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

ona raczej ich nie porzuci jest strasznie troskliwa dla małych i prawie w ogole od nich nie wychodzi w sumie nie ma po co bo jedzenie i picie ma obok siebie stale, chociaż wiadomo koty są nieprzewidywalne. Tylko własnie nie wiem jak ją złapać zeby wykastrować bo ona nawet sie pogłaskać nie da a co dopiero wziąść na ręce, boje sie że wpadnie w furie i nie będzie dało sie jej uspokoić bo jakby nie patrzeć to już bardzo stara kocica

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce

Post » Czw wrz 30, 2010 17:39 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

to samo chamstwo i brak serca uśpić uśpić uśpić!!!!

to nie jest chamstwo tylko zdrowy rozsądek
co będzie z tymi małymi przez zimę? koty teraz urodzone na dworzu nie mają żadnej szansy na przeżycie, widocznie lepiej żeby sobie gdzieś zamarły pod płotem, to jest spychanie odpowiedzialności, nie widać, to nie żal, widocznie nie widziałaś jak kot umiera z zimna i głodu
jak masz takie wielkie serce i możliwości to rozumiem że nie uśpisz ich, bo weźmiesz je wszystkie do domu?
AnielkaG
 

Post » Czw wrz 30, 2010 17:53 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

a umiesz czytać ze zrozumieniem? wszem widziałam i to wiele cierpiących kotów uwierz mi. Twój sposób to pójście na łatwizne u nas koty były są i zapewne będą i jeszcze żaden niezdechł pod wpływem mrozu, na podwórku mają ocieplony duży domek cały oddany "na ich własność i potrzeby" mają tam kocyki kryjówki zabawki i co najważniejsze jedzenie w miare ciepło i dach nad głową. Co do maluchów potrzebuje tylko wyżywienia dla nich na te 5 tygodni dopuki nie będą gotowe na oddanie nowym właścicielom 2 koty pomimo tak młodego wieku już są zarezerwowane na 100% dla nowych właścicieli i robie co tylko moge żeby te 3 które są jeszcze bezpańskie znalazły domy przed zimą. Jeśli jednak zostaną, umieszcze je w mojej komórce gdzie będą miały stałą opieke i kominek który zapewni im stuprocentowe ciepło. Już wiesz dlaczego nie chce ich usypiać?

cooty

 
Posty: 180
Od: Czw wrz 30, 2010 1:44
Lokalizacja: Skarżysko/Kielce

Post » Czw wrz 30, 2010 20:01 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

ciekawe ze na wszystko masz gotowa odpowiedz kotka maluchow nie wyniesie,do kocura nie pojdzie jak bedzie miala rojke skad ty to mozesz widziec :?:
nie jestem chamska czytam ze zrozumieniem niemasz kasy to po co cio kolejne kocieta do wykarmienia :?:

rozumiem ze mamy wplacic ci kase wtedy nie bedziemy juz chamskie :?:
koty sa u ciebie blisko to soory jesli decydujesz sie ich nie usypiac to musisz wiedziec ze te koty trzeba bedzie wykarmic,odrobaczyc i inne posterylizowac.
Jesli kotka zostawi male i odejdzie dojdzie ci ich dokarmianie a to dopiero wymaga poswiecenia i pieniedzy-nie czarujmy sie.

Rozumiem ze to nie jest latwa decyzja ale trzeba myslec o tym ze te koty beda rosly trzeba bedzie je wykarmic i zapewnic im podstawowa opieke weta skoro juz teraz piszesz ze niemasz kasy to co bedzie po tem jak koctow do wyzywienia przybedzie bo teraz jest ok -kotka je karmi a pozniej?
ObrazekObrazekObrazek

MarKotek

 
Posty: 4247
Od: Pon lut 23, 2009 0:36
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw wrz 30, 2010 22:40 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

rozumiem ze mamy wplacic ci kase wtedy nie bedziemy juz chamskie :?:
koty sa u ciebie blisko to soory jesli decydujesz sie ich nie usypiac to musisz wiedziec ze te koty trzeba bedzie wykarmic,odrobaczyc i inne posterylizowac.
Jesli kotka zostawi male i odejdzie dojdzie ci ich dokarmianie a to dopiero wymaga poswiecenia i pieniedzy-nie czarujmy sie.

no właśnie
jak sama wiesz najlepiej to po co Ci pomoc? rozmnażanie kotów bez końca do niczego nie prowadzi
nie chcesz słuchać- trudno, ale może jednak to my mamy rację?
kociaki póki ślepe trzeba uśpić a kotkę wysterylizować, żeby nie rodziła bez końca
i bez inwektyw, bardzo proszę
AnielkaG
 

Post » Czw wrz 30, 2010 23:01 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

Mam wrażenie ze troche za ostro Dziewczyny.Sa kociaki. Cooty nie chce ich usypiać.Wyjaśniła dlaczego, reszta to pewnie względy moralne.Należy to uszanować. Moze dać im dobre warunki, ciepło, bezpieczeństwo. Deklaruje znalezienie domków chociaż części z nich. To chyba juz wiele?
Prosi o Wsparcie w utrzymaniu, do czasu chociaż częściowej adopcji. Prosi równierz o rady, jak wysterylizować i złapać dziką kotkę.
Myślę ze kilka dobrych rad mogłoby tutaj wiele pomóc.
Cooty zajrzyj na Bazarek. Tam ludzie wystawiaja różne rzeczy. Czasem na utrzymanie dziczków, czasem własnych kotów, bo wiadomo jakie sa czasy.
Sama wielokrotnie prosiłam o Pomoc różne Instytucje. I ....nic.Gdyby nie Pomoc Forum, było by bardzo, bardzo żle.
Pomocna w złapaniu na sterylkę kotki jest klatka pułapka.Jesli jest w Twoim mieście oddział TOZu mozesz zapytać czy mogą Ci wypożyczyć, do odłowienia na sterylkę. Jeśli nie, napisz w odpowiednim czasie w tytule, albo spróbuj juz zaklepać teraz.Moze Ktoś z Forumowiczów Ci pożyczy.
Jeśli kotka w miedzy czasie nie dostanie rujki, pozwól jej odkarmić, potem wysterylizuj, przechowaj po zabiegu do czasu, kiedy poczuje sie lepiej.
Ostatnio edytowano Czw wrz 30, 2010 23:04 przez iza71koty, łącznie edytowano 1 raz
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31630
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw wrz 30, 2010 23:03 Re: bezdomne maluchy ok 2-3 dniowe potrzebna pomoc!!

Oj dajcie spokój!
Żeby uśpić trzeba mieć wielkie jaja i być już oblatanym w temacie, trochę i jeszcze zobaczyć (czytaj znieczulić się, wejść na inny stan świadomości prokociej) .
Komuś kto tego nie robił trudno podjąć taką decyzję, ten pierwszy raz to trudna sprawa, to ogólnie trudna sprawa...decydowanie o życiu i śmierci...zabawa w boga...(bez obrazy dla nikogo)

Do tej pory usypiałam tylko chore koty, a był to dla mnie koszmar.
Nie umiałabym podobnie jak cooty uśpić ślepego miotu, prędzej wezmę do siebie, "a o problemach pomyślę jutro" ...bazarek wystawię, sprzedam coś i będzie... zawsze jakoś to będzie...

Mogę mówić za siebie, za żadne skarby bym nie uśpiła, zabrałabym do siebie i myślała co dalej ... zabierałam z lecznicy ślepy miot... bo mi było żal...długi miałam :) dałam radę :)

seja

 
Posty: 6385
Od: Sob lis 29, 2008 6:23
Lokalizacja: UK,Eastleigh

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Paula05, puszatek i 98 gości