Strona 2 z 3

Re: Problem z kotką (drapanie, łysienie, apatia)

PostNapisane: Pon paź 04, 2010 18:24
przez ankke
Na razie nie wiem, na czym stoimy. Była pobieżnie zbadana, chyba nic takiego. Oczywiście moim zdaniem jest inaczej, bo widzę, jak się zachowuje i chyba to nie są objawy anemii. Ale czekamy na wyniki badań krwi i później chyba lekarze się będą zastanawiać. Na pewno ma anemię, zobaczymy, czy wyniki się pogorszyły (oby nie).

I usłyszałam, że mogę ją oddać. A później do kota "na razie wracasz do domu". Mam nadzieję, że to moja nadinterpretacja i chodziło o środową wizytę :roll: Kurcze, no ja myślałam, że to już jest MÓJ kot.

Re: Problem z kotką (drapanie, łysienie, apatia)

PostNapisane: Wto paź 05, 2010 12:04
przez ankke
No i jest anemia, nie wiadomo, jutro będę wiedzieć, jak ostatni wynik ma się do wcześniejszych i co dalej. Erytrocyty 2,8 :(

Re: Problem z kotką (drapanie, łysienie, anemia)

PostNapisane: Śro paź 06, 2010 22:35
przez ankke
Zdajemy sprawozdanie.

Ze skórą jest w miarę ok. Raczej nie grzyb, część zmian to reakcje po zastrzykach. Część - martwe włosy, pod którymi rosną nowe, może to być reakcja na różne płyny dawane na kark. Na razie obserwujemy, ale bez żadnych obaw.

Przyczyną anemii mogą być też hormony. Więc niedługo sterylka.
Na razie odrobaczanie - dałam jej aniprazol.

Wcześniej kot dostał szału, bo nie mógł się załatwić i wisiała mu kupa, wyjęłam, patrzę przed chwilą a tam jeszcze kawałek. Na włosie :idea: Obawiam się, że to mój długi włos :( I co teraz? Czy coś może jej się stać? Nie załatwia się ponad dobę. A może to przyczyna tego, że anemia powróciła :?:

Re: Problem z kotką (anemia, połknięty włos! - pomocy)

PostNapisane: Pt paź 08, 2010 15:49
przez ankke
Szkoda, że nikt nie odpowiada, ale piszemy dalej.

Kotka ciągle siedzi w jednym miejscu, fakt, że miejsce co jakiś czas zmienia. Teraz wyleguje się na biurku.
Włosa się pozbyła. Ale coś jakby jej nadal przeszkadzało w przełyku, kicha, zagryza powietrze jakby chciała zwymiotować, a nie mogła. Głuptas zjada też żwirek, drewniany, więc chyba mniejsze zło, ale podobno i tak niedobrze. Odpędzam ją, ale zawsze chwyci kilka ziarenek. A że kichała od samego początku i o wiele częściej niż teraz, a nie jest chora, to podejrzewam, że tam mogła zjadać żwirek bentonitowy, tylko nikt nie widział. Przyczyn może być tysiąc, ostatnio jak tak zagryzała powietrze to zwymiotowała kłaczka, ale już dawno nie zwracała. Przestała też linieć. Daję jej pastę codziennie, i nic. Teraz zamówiłam Bezo-pet może będzie skuteczniejszy.

Wczoraj nie chciała nic jeść, pewnie po tym proszku na odrobaczenie, dziś już sama wstała do miski. Jedzenie ma 30 cm od miejsca, w którym leży, więc nie szaleję ze szczęścia, ale dobrze że cokolwiek je. Kiedyś miała zdecydowanie większy apetyt, próbowała wysępić ode mnie moje jedzenie, wyczuwała przez sen, że parzę wołowinę w kuchni i szybko przybiegała.

Na razie wzmacniamy ją, dostaje m.in. Katosal i coś jeszcze, nie wiem czy nie Ornipural albo się przesłyszałam, bo to chyba lek na wątrobę. Niedługo sterylizacja, bo jest podejrzana o nimfomanię 8) Nie zachowuje się jak nimfomanka, ale może w końcu coś się wyjaśni, mam nadzieję, że jej nie zaszkodzi, bo jest słaba. Z tego co zrozumiałam wszystkie FIP-y, FIV-y i FelV-y wykluczone. USG zrobione. Robala w kupie nie ma.

Trafiła na super wetów, tak pomagają tej małej bidce, z tego co liczę nie byłoby mnie stać na te wszystkie leki i badania.

Re: Problem z kotką (drapanie, łysienie, apatia)

PostNapisane: Pt paź 08, 2010 16:08
przez pixie65
ankke pisze:No i jest anemia, nie wiadomo, jutro będę wiedzieć, jak ostatni wynik ma się do wcześniejszych i co dalej. Erytrocyty 2,8 :(

Nie pomyliłaś się przypadkiem?
Możesz przepisać wszystkie parametry, które miała badane?

Re: Walczymy z anemią

PostNapisane: Pt paź 08, 2010 16:17
przez ankke
A teraz to już nie wiem, czy się nie pomyliłam, bo 2,8 czegoś tam to nie to samo co 2 miliony 800? W takim razie 2 mln 800, tak chyba podał lekarz (nie ja rozmawiałam). Sama sobie napisałam, że 2,8, bo myślałam, że to to samo :oops:
Czy to bardzo zły wynik?

Ja nie mam wyników, są u lekarza, więc niestety nie przepiszę. Lecznica sponsoruje leczenie, więc nie miałam śmiałości prosić o wyniki.

Re: Walczymy z anemią

PostNapisane: Pt paź 08, 2010 16:28
przez pixie65
Trudno cokolwiek napisać nie widząc wyników badań.
Podany przez Ciebie poziom erytrocytów wydaje mi się nieprawdopodobny.
I jeszcze to odrobaczanie... :?

Re: Walczymy z anemią

PostNapisane: Pt paź 08, 2010 16:41
przez ankke
Ok, może dopytam o wyniki przy następnych zastrzykach.
Ale czemu 2,8 mln to nieprawdopodobny wynik? Tego jestem pewna. Z tego co usłyszałam w normie nie mieści się też hematokryt.
Kotka od początku miała anemię i cały czas wynik był niski, ale wyższy niż ten.

Odrobaczana była już wcześniej, nie wiem, jakie wtedy miała wyniki, ale pewnie słabe. 2 miesiące temu ważyła 1kg.

Re: Walczymy z anemią

PostNapisane: Pt paź 08, 2010 16:51
przez pixie65
ankke pisze:Ok, może dopytam o wyniki przy następnych zastrzykach.
Ale czemu 2,8 mln to nieprawdopodobny wynik? Tego jestem pewna. Z tego co usłyszałam w normie nie mieści się też hematokryt.
Kotka od początku miała anemię i cały czas wynik był niski, ale wyższy niż ten.

Norma dla erytrocytów u kota mieści się w przedziale od 5 do 10 mln (w niektórych źródłach od 6,5 do 10).
Moim zdaniem 2,8 to poziom (uwzględniając jeszcze inne parametry) kwalifikujący zwierzaka do transfuzji...

Re: Walczymy z anemią

PostNapisane: Pt paź 08, 2010 17:02
przez ankke
Tak wet powiedział, że dobrze jak by miała 5.
Zachowywali spokój, nie wiedziałam, że jest tak źle :( Może pozostałe wyniki nie są najgorsze... Szkoda, że nie zapytałam.
Mam nadzieję, że wiedzą co robią, bo już ją wyprowadzili z gorszego stanu. Zresztą to polecani weci.

No nic w takim razie dopytam w niedzielę.

Re: Walczymy z anemią

PostNapisane: Pt paź 08, 2010 17:04
przez pixie65
A nie możesz dopytać wcześniej?
Jeśli jest tak jak mi się wydaje to bałabym się zwlekać.
Nie bardzo rozumiem fakt, że weci tak spokojnie do tego podchodzą.
No ale ja nie jestem wetem.

Re: Walczymy z anemią

PostNapisane: Pt paź 08, 2010 17:21
przez ankke
Mogę wcześniej, nie wiedziałam, że wynik jest aż tak zły, bo nikt tego nie powiedział.
No to się zmartwiłam :cry:

Re: Walczymy z anemią

PostNapisane: Sob paź 09, 2010 17:17
przez pixie65
I co z kotką?

Re: Walczymy z anemią

PostNapisane: Sob paź 09, 2010 19:47
przez OKI
Ja bym nie sterylizowała jeszcze, widziałam, jak słaby jest kot w tym stanie :(

viewtopic.php?f=1&t=113672 tu wątek "mojej" Poli. Jak ją znalazłam miała erytrocyty 2,69 - weci mówili, że w zasadzie się do transfuzji kwalifikuje z tym wynikiem. Ponieważ wyglądała, jak na te wyniki, "nieźle" (opinia wetów, dla mnie to był koci zwłoczek) transfuzja nie została zrobiona od razu. Na szczęście z dnia na dzień była widoczna poprawa.

Dałyśmy radę :)Tak na szybko: kota dostała jednorazowo w zastrzyku Ferrovet (preparat z żelazem i krwiozastępczy), kilkukrotnie Catosal, ja jej podawałam w pokarmie Fortain http://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_s ... ota/134800 ; taurynę http://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_s ... kot/151645 i olej z łososia http://www.zooplus.pl/shop/koty/karmy_s ... ersc/60917
Nie są to tanie preparaty niestety, ale Pola wróciła do zdrowia w tempie dla wetów zaskakującym :wink:
Również miała problem ze świądem skóry i wygryzała sobie sierść, świerzb w uszach i reszta towarzystwa w komplecie.
Teraz jest zdrowym, tyjącym kocim terrorystą, czego i Twojej kici życzę :ok:

Re: Walczymy z anemią

PostNapisane: Wto paź 19, 2010 18:43
przez sharmanka
Napiszcie proszę jak to jest z transfuzją u kota. Czy wystarczy jeden raz, czy po jakimś czasie trzeba powtarzać. I czy kot staje na łapy czy raczej go to przybija. Mój kot z białaczką ma 3,1 erytrocytów. Sam nie jest w stanie chodzić. Przestał jeść. Nie wiem co robić. Boję się, że stres związany z badaniem krwi go wykończy.