» Śro paź 12, 2011 14:07
Re: Nowa Uszata str.22 ! To dzięki Wam :)
Usia ma się rewelacyjnie. Było troszę zawirowań - pod koniec czerwca musiała zostać na troszkę u teściów. Po obronieniu mgrów postanowilismy ruszyć na 2-3 msce za granicę po pieniądze na jakikolwiek start w dalsze życie, już nie studenckie. Rafał trafił do Francji, ja Belgii. Malutka straszliwie za nami tęskniła, poczuła się porzucona i gdy tylko wyjechalismy, następnego dnia na 3 dni uciekła z domu teściów. Bylo ciężko i nam i jej, całe Siemiatycze oklejone były ogłoszeniami, przez 3 dłuuugie dni na ulice wyszło masę ludzi w jej poszukiwaniu - odnalazła się!!Zaledwie 2 domy dalej! Schowała się w szopie na drzewo. Od tamtej pory powoli z dnia na dzień przyzwyczajała się do teściów. Do tej pory mieszkaliśmy w bloku, na spacer wychodziła w szelkach. teraz miała podwórko. Kiedyś kuwetka, teraz piasek na zewnątrz. Nuiegdyś nas ciągle, teraz teściów, z którymi miała do czynienia raz na miesiąc gdy ich odwiedzaliśmy. Wiele musiała się nauczyć, stawić czoło psu, który mieszka w domu teściów. UDAŁO SIĘ!!! Zaakceptowała ich - po miesiącu pozoliła się im głaskać, dotykać. Po 2 mscach nawet z nimi spała. Cały czas jednak był miedzy nimi dystans. Przynajmniej raz w tygodniu do niej dzwoniłam - siadała przy telefonie i gdy do niej mówiłam wąchała słuchawkę, ocierała się o nią, czasami miauknęła. Od trzech dni ja i Rafał jesteśmy już u teściów w domu. Malutka na początku była ostrożna, jakby sobie przypominała, nieśmiało ale zaczepiała. Po kilku godzinach odżyła i pieszczotom, zabawie nie było końca, śpi z nami całą noc, nieustannie mruczy i nie odstępuje na krok, jak taki malusi piesio, gdzie my tam i ona. Teraz musimy znaleźć swoje miejsce na zimi,. Te 3 miesiące było potornie ciężkie dla naszej całej trójki. Obiecaliśmy sobie - nigdy więcej się nie rozdzielimy, to był pierwszy i ostatni raz. Zobaczymy cp nas dalej czeka, najważniejsze, że już jestśmy wszyscy razem:)