Przywiozła go Agnieszka z Przodkowa, bo dostała sygnał, że błąka się tam chuda trikolorka.
Kot domowy, pewnie ktoś wyjechał z miasta i wyrzucił : na wsi sam się wyżywi.
A domowy kot bez pomocy nie da sobie rady. To typowy przykład.
To białoczarny kocurek. Zrudziała, spłowiała przerzedzona sierść dawała efekt trikoloru.
Obok był sklep spożywczy. Ekspedientka na pytanie o kota powiedziała:
A, ten kot. Już jakiś czas tu sie błąka. Pchał sie do sklepu, aleśmy go zawsze pogonili.
Jeszcze by sie przyzwyczaił i wtedy wcale nie poszedłby stąd.
Kot był na przeglądzie w lecznicy, to jedyne co mogliśmy mu zaoferować.
Stan kota:
skrajne wychudzenie, sierść w okropnym stanie, aż trudno to opisać,
jakaś rana na uchu (2 fotka), nos sprawia wrażenie jakby część została oderwana,
stąd podobieństwo do prosiaka.
Kot cały czas mizia się, ufny do człowieka jak dziecko.
Chcieliśmy zostawić go u weta na leczeniu, ale niestety teraz to niemożliwe.

Został tam tylko na wekend. W poniedziałek czeka go ulica.

Żadna z nas nie może zabrać go do domu, mamy tyle kotów na tymczasie, że jest to niemożliwe.
Błagamy o tymczas lub chociaż awaryjny tymczas dla Prosiaka.
On nie może zostać na ulicy. Zginie !
Przepraszam za fotki, są z telefonu.



EDIT, CZYLI PROSIACZEK WYCHODZI NA PROSTĄ.

Lista kochanych forumowych cioteczek, które przesłały "grosik" na prosiaczkowe jedzenie:
Kwinta-30 zł
Bungo - 50zł.
Wania71 - 30 zł.
Katia80 - 80zł.
Jamkasica - 35 zł.
Aga-zgaga - 100 zł.
Jana - 20 zł.
Katarzyna1207 - 20 zł.
--------------------------------
Razem - 365 zł.
Pewnie jeszcze nie wszystkie wpłynęły.
