Jesteśmy po wecie – kotka jest blada i ma brzydką sierść, ale na pierwszy rzut oka nie wygląda na bardzo zabiedzoną. Ma wygolony lewy bok, nie widomo po co :/ Z drugiej strony ma posklejaną sierść, co jest dziwne u tej rasy, być może nie chciało im się jej wyczesać. Potrzebna bardzo dobra karma + karma uspokajająca. Zrelaksowany kot szybciej dojdzie do siebie.
Uszy zostały sprawdzone, w wydzielinie z uszu pod mikroskopem o dziwo świerzba brak.
Ma ogromny kamień na zębach, właśnie przez niego prawdopodobnie nawracają te wszystkie infekcje. Trzeba będzie go usunąć koniecznie, ale to dopiero jak jej stan ogólny się poprawi.
Pazurki jej się rozdwajają, a jedna tylnia nóżka jest bardzo obolało i ma w niej ułamane 3 pazury. Prawdopodobnie skacząc po tych schroniskowych kratach w boksie musiała sobie je wyłamać :/
Była bardzo grzeczna, raz tylko zamachnęła się łapą, ale to podczas macania jej obolałych łapek i bez pazurów.
Ma lekkie zapalenie jelit, teraz zbieramy jej kupę i robimy badania, prawdopodobnie jest to spowodowane robakami.
Gwiazdeczka w domu jest bardzo ufna, śpi w łóżku wtulona. Spragniona pieszczot. Ładnie robi do kuwety. Wcina tylko suche, i bardzo dużo pije wody :/ Mam nadzieję, że nie ma nic z nerkami, ale to by chyba wyszło na jej badaniach krwi? Zaraz zresztą je wkleję.
Zapłaciłam za wizytę 10zł. Moja weterynarka poleciła na razie ją doprowadzić do lepszej formy i zacząć faszerować znowu antybiotykami, ale będę to z nią jeszcze dzisiaj konsultowała. Mam do nich pełne zaufanie, uratowały mi wiele kotów, mają bezbłędne diagnozy. ALE skonsultuję z nimi jeszcze ten antybiotyk
