
Postanowiłam przedstawić naszą malutką gromadkę, może komuś będzie się chciało to czytać

Hmm...od czego zacząć...pomijając, że od zawsze chciałam mieć kota.
A no może od tego, że znajomej z drugiego końca Polski przybłąkała się chora bida, nazwana Rudolf. Znajoma go zaczęła leczyć, a gdy stan zaczął się poprawiać rozpoczęła poszukiwania domu dla niego. Niestety w okolicy nikt nie był zainteresowany



Ale temat zakocenia naszego domu już został poruszony, więc zaczęłam kuć żelazo póki gorące

No dobrze...to postanowiłam pomóc tej "niespodziance"



Wreszcie nastąpił ten dzień. 11 listopada 2009 roku przyjechał tellico z BUDRYSKIEM i...3-miesięczną Czekoladką (a raczej Czekoladkiem). Mężu z początku nie zorientował się co się świeci, myślał, że BUDRYSEK po prostu przyjechała w odwiedziny ze swoim kotem



I tak w naszym domu zjawił się Psotek zwany Czekoladką

c.d. w następnych postach, a moje wypociny będą również ilustrowane zdjęciami

Fotohistoria Psotka i Bereniki:
cz.I - str.3
cz.II - str.3
cz.III - str.4
cz.IV - str.5
Wspominki o Psotku w 1 rocznicę przybycia do nas - str.8
Wspominki o Berce w 1 rocznicę przybycia do nas - str.12
Sensacyjne zdjęcia Tigerka - str.14
Koty vs. śnieg - str.15
Fotohistoria Bereniki i Tigerka:
cz.I - str.20
cz.II - str.22
cz.III - str.22
cz.IV - str.22
cz.V - str.22
Fotohistoria Bereniki, Tigerka i Migotki - na bieżąco od str.23


