mar9 pisze:tak nieśmiało spytam: czy Misia też do adopcji "w pakiecie" z innym kotkiem?
Myślałam o tym, ale trzeba by było ją znowu złapać, a to kurde, może okazać się nie takie proste. No chyba że już zapomniała o łapaniu jej na sterylke.
Ona naprawdę jest bardzo biedna. Chuda, wypłowiała z czarnego na brąz...
Chodzi tez gdzieś w domki jednorodzinne, musiałabym się przejść do znajomej i zapytać, czy ją jeszcze u siebie widuje.
Kasię z Agatką bym chciała wydać najlepiej do jednego domku wychodzącego ale bezpiecznego. szkoda ich rozdzielać, bo jak Kasia była u mnie na tymczasie, to Agacia czuła się bardzo nieszczęśliwa. Tam zawsze było stado kotów i jednemu się tęskniło.
Byłam właśnie w sklepie kupić dla matki karmiącej zapas dobrej karmy dla bebisiów i zarazem dla matki karmiącej, 130 zł.
Jutro jej zawiozę, żeby matka miała siłę wykarmić całą czwórkę.
Facetka nie wysterylizowała kocicy jak mi obiecała, po zabraniu białej głuchej i biało-rudej. Są 4 maluszki, prawie całe białe, ale gdzie-niegdzie mają rudą plamkę.
Mam pieniądze ze sreberka, to dam jej na tą sterylkę, bo facetka jest rzeczywiście biedna i nie chce też, żeby kiedyś jeszcze swoją matkę, tą na wsi gdzie posterylizowałam wszystkie kocice i pokastrowałam kocury, obdarowała kolejnymi kotami.
Tak że znowu mam zmartwienie na głowie, ale nie martwię się już o fundusze, bo na odrobaczenia i szczepienia już mam dzięki kochanym cioteczkom.
Karmą poratuje mnie kochana SecretFire której bardzo dziękuję