» Wto sie 24, 2010 14:21
Kocięta chore na koci katar! POMOCY!
Witam. Na samym początku chciałabym powiedzieć, że mam zaledwie 12 lat, mieszkam na śląsku i jestem z bardzo malutkiej wioski. Parę dni temu niedaleko mojego domu znalazłam kotkę karmiącą dwa młode kocięta. Mają one około trzech tygodni. Niestety kotki te nie mają domu. Zauważyłam też, że są chore. Mają sklejone, zaropiałe oczka i kichają. Myślę, że jest to koci katar. Chciałam zabrać je ze sobą do domu, aby im pomóc jednak nie mogę, gdyż moi rodzice nie przepadają za zwierzętami... Zapewniłam im więc schronienie w starej szopie niedaleko mego domu. Nie wiem jak im pomóc... Moi rodzice w ogóle mnie nie wspierają, nie obchodzi ich los tych kociąt, a ja sama nie mogę pójść z nimi do weterynarza, bo jak wspomniałam - jestem z bardzo malutkiej wioski i najbliższy weterynarz jest w mieście, 20 km dalej... Nie mam tam jak ani z kim pojechać, nie mam się do kogo zwrócić o pomoc, bo każdy w mojej okolicy i rodzinie pilnuje tylko czubka własnego nosa, poza tym nie mam nawet własnych pieniędzy by opłacić cokolwiek... Nie wiem co robić! Nie mogę jechać z kotkami do weterynarza, ani nawet zabrać ich do domu, ale nie chcę, by one umarły... Jak powinnam je pielęgnować w takiej sytuacji? Co powinnam im zapewnić? Są jakieś 'domowe' sposoby, aby jakoś wyleczyć ten koci katar? Jest jakakolwiek szansa, że kotki z tego wyjdą? Nie chcę, by coś im się stało.. ;( Póki co to przemywam kociakom tylko oczka wodą, zapewniłam im w miarę ciepłe schronienie i podaję im skruszony Rutinoscorbin, aby wzmocnić ich odporność (ale nie wiem, czy to dobrze i czy powinnam tak robić?)... Pomóżcie mi, błagam... Jak mam się zachować w takiej sytuacji??