teraz przebywa z moją mamą na urlopie
problem w tym że chyba coś nie tak z jej brzuszkiem

od soboty rano mała wymiotowała ( żółcią) zabrałam ją do weta - powiedział,że mała najadła się trawy ,powymiotuje troszkę i będzie z nią ok
niestety malutka nawet już jeść ani pić nie chce, dostała troszkę ciepłej wody w strzykawce do pyszczka
cały czas jest obserwowana i pytanie co robić dalej - skoro wet osądził że tylko trawy się najadła
przecież mogła coś sobie upolować ( ćmę czy coś innego) i tym się przytruć

nie wiem co robić, byliśmy u weta w Ostrzeszowie z malutką ; usłyszałam tylko że nie mam się czym martwić i że wszystko będzie dobrze
poradźcie co dalej....

oczywiście masowałam jej już brzuszek ale niestety jak widać poprawy brak
