Chory Franek- GRONKOWIEC ZŁOCISTY, Ropniak opłucnej... [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 19, 2010 9:58 Re: Chory Franek- ropień opłucnej?

Dzień dobry :wink:

Cięzki ranek za nami :( Podanie tabletki- awykonalne. Wsadzić bezpośrednio do dzioba się nie dało, bo pluł. Strzykawką- to samo. W jedzeniu- zjadł dookoła :| Dopiero w paście odkłaczającej wymieszałam zgniecione leki i mu wysmarowałam język i pysia- poszło. Poszło łącznie 3 porcje, 2 zmarnowane :evil: Zdenerwowałam go bardzo, oddycha ciężko :( Widać lekką duszność, której wczoraj nie było :(
Franuś, Franek- 23 sierpnia 2010r.
['] Śpij spokojnie koteńku...

hoooky

 
Posty: 183
Od: Śro mar 14, 2007 1:18
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw sie 19, 2010 10:07 Re: Chory Franek- ropień opłucnej?

Wiesz, ta ropa może się jeszcze zbierać.
Ale tak myślę, że jak kocio walczy przy podawaniu leków, to nie jest źle.
A jak z jedzeniem, dużo zjadł?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw sie 19, 2010 10:11 Re: Chory Franek- ropień opłucnej?

hoooky,
moje koty jedynie zgadzją się zjeść tabletkę jak jest zawinięta w małą kuleczkę ,wielkości orzeszka laskowego,z mięska na tatara,ale musi być tak zawinięta żeby zapach tabletki schował się w środku,czyli nie wolno dotknąć tabletką do mięska "zewnętrznego" i mięsko powinno być o temp pokojowej-wtedy ma zapach..(ja sobie mrożę takie kuleczki i wyjmuję na 2,3godz wcześniej) Taką kulkę wkładasz do pysia na jęzorek i przytrzymujesz delikatnie pysio aż do połknięcia-pewnie wiesz,że żeby połknął to musisz pogłaskać zamknięty pysio ze 2-3 x po gardziołku także by miał odruch przyłykania.Mój kot już po 1-szym razie myśli że dajesz mu najlepszy smakołyk na świecie..
oby Twój też tak pomyślał. :ok: :ok: :ok:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Czw sie 19, 2010 12:18 Re: Chory Franek- ropień opłucnej?

smarti pisze:hoooky,
moje koty jedynie zgadzją się zjeść tabletkę jak jest zawinięta w małą kuleczkę ,wielkości orzeszka laskowego,z mięska na tatara,ale musi być tak zawinięta żeby zapach tabletki schował się w środku,czyli nie wolno dotknąć tabletką do mięska "zewnętrznego" i mięsko powinno być o temp pokojowej-wtedy ma zapach..(ja sobie mrożę takie kuleczki i wyjmuję na 2,3godz wcześniej) Taką kulkę wkładasz do pysia na jęzorek i przytrzymujesz delikatnie pysio aż do połknięcia-pewnie wiesz,że żeby połknął to musisz pogłaskać zamknięty pysio ze 2-3 x po gardziołku także by miał odruch przyłykania.Mój kot już po 1-szym razie myśli że dajesz mu najlepszy smakołyk na świecie..
oby Twój też tak pomyślał. :ok: :ok: :ok:


Mojemu w ten sposób obrzydziłam łososia. Wcześniej nauczyłby się fruwać jesli trzeba by było dla łososia, a teraz (po próbach przemycenia tabletek w grudniu !!!!!) za każdym, razem kiedy daje mu troszkę, to go z obrzydzeniem "zagrzebuje".
U nas tabletki są zjadane tylko i wyłącznie w maśle :mrgreen:
Obrazek

Miss

 
Posty: 2752
Od: Wto gru 01, 2009 13:59
Lokalizacja: Belgia

Post » Czw sie 19, 2010 12:25 Re: Chory Franek- ropień opłucnej?

hooky - co to za lek w tej tabletce? Próbowałaś czy nie jest gorzki?
Jeżeli gorzki, to zrób lukier (z cukru pudru i odrobiny wody) i obtocz już odpowiednio podzielone tabletki, zostaw do zaschnięcia. Może wtedy Franek jakoś przełknie.

A czasem łatwiej podać lek w zastrzyku...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sie 19, 2010 12:25 Re: Chory Franek- ropień opłucnej?

o kurcze ,w maśle 8O

U mnie ogólnie kochają wołowe bez kości i tych tabletek to nawet nie zauważają-zresztą na tym cała sztuka polega.
ale ,jak widać, co koci dom to metoda :mrgreen:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Czw sie 19, 2010 13:17 Re: Chory Franek- ropień opłucnej?

Erin pisze:Wiesz, ta ropa może się jeszcze zbierać.
Ale tak myślę, że jak kocio walczy przy podawaniu leków, to nie jest źle.
A jak z jedzeniem, dużo zjadł?


Zjadł o 6 rano pół saszetki mokrego, później troszkę jeszcze skubnął, do teraz już nic. Ale on nigdy nie był żarłocznym kotem, więc chyba jest w porządku.

Jana pisze:hooky - co to za lek w tej tabletce? Próbowałaś czy nie jest gorzki?
Jeżeli gorzki, to zrób lukier (z cukru pudru i odrobiny wody) i obtocz już odpowiednio podzielone tabletki, zostaw do zaschnięcia. Może wtedy Franek jakoś przełknie.

A czasem łatwiej podać lek w zastrzyku...



Cefaseptin i Metronidazol- gorzkie :evil: Wieczorem spróbuję masło, potem kolejno będę próbowała Wasze sposoby chyba.

Jest mi go tak szkoda, bo takie cyrki mu robię, on nie wie o co chodzi, nie dość, że i tak miał przejścia w ostatnich dniach to jeszcze ja go w domu męczę :( Tak się patrzy na mnie z wyrzutem i niezrozumieniem :cry:
Franuś, Franek- 23 sierpnia 2010r.
['] Śpij spokojnie koteńku...

hoooky

 
Posty: 183
Od: Śro mar 14, 2007 1:18
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw sie 19, 2010 13:22 Re: Chory Franek- ropień opłucnej?

Jeżeli zrobisz z masłem, to po obtoczeniu tabletki wrzuć ją do zamrażalnika, żeby masło stwardniało.
Metronidazol jest gorzki straszliwie, nic dziwnego, że kot nie chce tego zjeść...

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sie 19, 2010 13:29 Re: Chory Franek- ropień opłucnej?

Jana pisze:Jeżeli zrobisz z masłem, to po obtoczeniu tabletki wrzuć ją do zamrażalnika, żeby masło stwardniało.
Metronidazol jest gorzki straszliwie, nic dziwnego, że kot nie chce tego zjeść...


Jeśli tabletkę mam podać koło 21 to czy mogę już ją rozrobić z masłem?
Franuś, Franek- 23 sierpnia 2010r.
['] Śpij spokojnie koteńku...

hoooky

 
Posty: 183
Od: Śro mar 14, 2007 1:18
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw sie 19, 2010 13:36 Re: Chory Franek- ropień opłucnej?

Jana pisze:
A czasem łatwiej podać lek w zastrzyku...

Tak to prawda, tyle, że nie zawsze można. Metronidazol w zastrzyku, z tego co wiem, podaje się dożylnie. No i jeśli lek ma być podawany 2 razy dziennie, to kot byłby pokłuty jak sito.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw sie 19, 2010 13:40 Re: Chory Franek- ropień opłucnej?

hoooky pisze:
Jana pisze:Jeżeli zrobisz z masłem, to po obtoczeniu tabletki wrzuć ją do zamrażalnika, żeby masło stwardniało.
Metronidazol jest gorzki straszliwie, nic dziwnego, że kot nie chce tego zjeść...


Jeśli tabletkę mam podać koło 21 to czy mogę już ją rozrobić z masłem?

Nie rozrabiaj jej! Obtocz ją w maśle i do zamrażalnika.
Chodzi o ukrycie pigułki w czymś, co nie jest gorzkie i co kot połknie zanim otoczka się rozpuści (masło, lukier).


Marcelibu - no Franek miał wenflon i tak dostawał metronidazol w lecznicy :wink: Wiele kotów dostaje nawet więcej niż dwa zastrzyki dziennie. Po prostu są koty, którym łatwiej i pewniej zrobić zastrzyk niż dać coś dopyszcznie, ale to OT.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sie 19, 2010 13:43 Re: Chory Franek- ropień opłucnej?

kot byłby pokłuty jak sito.


miałby wenflon, ja dawałam dożylnie, doustnie był nie do przełknięcia
ja daję tabletki w pasztecie, ale prosto do pyska, kot nie czuje goryczy i łyka łatwiej
AnielkaG
 

Post » Czw sie 19, 2010 14:01 Re: Chory Franek- ropień opłucnej?

hoooky pisze:Dzień dobry :wink:

Cięzki ranek za nami :( Podanie tabletki- awykonalne. Wsadzić bezpośrednio do dzioba się nie dało, bo pluł. Strzykawką- to samo. W jedzeniu- zjadł dookoła :| Dopiero w paście odkłaczającej wymieszałam zgniecione leki i mu wysmarowałam język i pysia- poszło. Poszło łącznie 3 porcje, 2 zmarnowane :evil: Zdenerwowałam go bardzo, oddycha ciężko :( Widać lekką duszność, której wczoraj nie było :(



Pasta to parafina, ktora sie sama nie przyswaja i nie pozwla na przyswojenie przez uklad trawienny innych rzeczy. Z tego powodu mieszanie lekow z nia nie jest wskazane.
Tu jest kilka sposobow na podanie kotu tabletki: http://www.google.ca/search?q=how%20to% ... =en&tab=wv

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Czw sie 19, 2010 14:24 Re: Chory Franek- ropień opłucnej?

AnielkaG pisze:
kot byłby pokłuty jak sito.


miałby wenflon, ja dawałam dożylnie, doustnie był nie do przełknięcia
ja daję tabletki w pasztecie, ale prosto do pyska, kot nie czuje goryczy i łyka łatwiej



Chyba wenflon byłby lepszym wyjściem, ale bardzo się boje robienia zastrzyków, tego, że się szarpnie w trakcie, że zrobię coś nie tak, no i sam wenflon u kota w domu- co innego w klatce w szpitalu, tam nie ma pola do manewru, boję się, że sobie mógłby go wyrwać :(

Zobaczę jak pójdzie nam wieczorem, być może nie będzie wyjścia :(

AlkaM pisze:
hoooky pisze:Dzień dobry :wink:

Cięzki ranek za nami :( Podanie tabletki- awykonalne. Wsadzić bezpośrednio do dzioba się nie dało, bo pluł. Strzykawką- to samo. W jedzeniu- zjadł dookoła :| Dopiero w paście odkłaczającej wymieszałam zgniecione leki i mu wysmarowałam język i pysia- poszło. Poszło łącznie 3 porcje, 2 zmarnowane :evil: Zdenerwowałam go bardzo, oddycha ciężko :( Widać lekką duszność, której wczoraj nie było :(



Pasta to parafina, ktora sie sama nie przyswaja i nie pozwla na przyswojenie przez uklad trawienny innych rzeczy. Z tego powodu mieszanie lekow z nia nie jest wskazane.
Tu jest kilka sposobow na podanie kotu tabletki: http://www.google.ca/search?q=how%20to% ... =en&tab=wv


O to tyle... Czyli wieczorem masło w ruch.
Franuś, Franek- 23 sierpnia 2010r.
['] Śpij spokojnie koteńku...

hoooky

 
Posty: 183
Od: Śro mar 14, 2007 1:18
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw sie 19, 2010 14:38 Re: Chory Franek- ropień opłucnej?

Wiesz, ja ostatnio podawałam tabletkę mojemu kotu, też mu się nie podobało, ale w końcu się udało ;)
Potrzebne są do tego dwie osoby - jedna trzyma kotka (jak trzyma za nóżki, to w tych stawach zaraz nad łapką, tak wet. powiedział, bo jak trzymasz wyżej, to kot może się wyrywać, a tak jest unieruchomiony), a druga ma tabletkę, którą trzyma za pomocą pensety. Należy rozdziawić dzióba kotu, wrzucić tabletkę, zamknąć pychol, pomasować pod bródką i czekać, aż raczy przełknąć (mój tak nas "przetrzymywał" przez kilka minut chyba, myślałam, że w życiu nie połknie, cwaniak jeden ;) ).

A z lukrem to ciekawy sposób, ale czy to nie szkodzi lekom? Ja za 4 dni mam podać sama Pratel czy coś takiego na odrobaczenie, dziewczyny, mogę to obtoczyć w cukrze? Bo z tą pensetą działało, ale mój chłop pojechał i zostałam sama na placu boju, będzie ciężko ;)

daggie

 
Posty: 1253
Od: Sob cze 19, 2010 15:16
Lokalizacja: Kraków/Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 206 gości