Obrazki dnia. Wszystkim rządzi kasa ?! Zmieniamy reala.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 06, 2010 22:16 Obrazki dnia. Wszystkim rządzi kasa ?! Zmieniamy reala.

Upalny dzień. Na ulicy dwie małe dziewczynki.
Pytamy je, czy gdzieś są małe kotki. Tak wiedzą. Prowadzą nas.
W jednej piwnicy koteczka i trójka dwumiesięcznych kociąt.
Za zakrętem otwarte okieno piwnicy, ze środka wygląda czarna koteczka.
Brzuchem szoruje po ziemi. Jej też dajemy jeść. Kotka łapczywie napełnia brzuszek.
Następne małe podwórko.
Jest piękny rudy kocur, drugi bury i jeden czarny. Koteczka czarna. Kocury bardzo nią zainteresowane.
Okazuje się, że koteczka jest matką kociaka. Z piątki został jeden. Jednego zagryzł pies.
Na deskach leży jego wyschnięta skórka. Nie znalazł się nikt, kto zakopałby kociaka, czy zgłosił do utilizacji.
Jedna z dziewczynek trąca skórkę nogą. Nie chcemy wiedzieć jak zginęły inne. Żegnamy dziewczynki.

Na podwórzu puste miski. Nie ma nawet wody. Upał, że wszystko się klei i pot leci strużkami.
Qrwa, tyle ludzi wokół i nie ma wody. Biorę miskę, pukam do pierwszych drzwi.
Proszę o umycie miski i podanie wody. Pani o nic nie pyta i po chwili przynosi wodę w czystej misce.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


-----------------------------------------------------------------------------------------------------

Upalne południe. Przed kamienicą kilka dorosłych kotów wyleguje się na trawie.
Na progu kilka krzeseł, na nich starsze panie rozmawają.
Pytamy czy są tu tylko dorosłe koty, czy nie ma maluchów.
Pamnie mówią, że był miot pięciu kotków, ale został tylko jeden. Tamte były bardzo chore.
Umierały. Po jednym. Ten ostatni też jest bardzo chory. Nic nie chce jeść. Jest pod samochodem.
Rozkładam swetr i zaglądam pod samochód. Kociaka nie widać.
Agnieszka pyta. Te kociaki, one tak tu umierały i panie nic. Tak naprawdę nic nie zrobiły ?
Panie się oburzają. Przecież karmią te koty, choć im też ciężko.
Czy któraś nie mogła ich zabrać do łazienki ? One mieszkają bez lazienek, wspólny kibel w korytarzu.
Wołają sąsiada, przynoszą latarkę. Sąsiad ostrożnie przestawia samochód.
Kociaka nie ma. Wszedł do piwnicy. Biorę latarkę. Zaglądam. To po prostu śmietnik.
Na wysokość co najmiej metra wypełniona śmieciami. Jest niczyja. Smród nie daje szansy.
Podobne inne kociaki też umarły w tej piwnicy. Jeże chodzą i jedzą nieżywe kociaki.
Pytamy o administrację, o sanepid. Mówią, ze kiedyś jedna pani to zgłaszała, zgłaszała też sprawę kotów.
Nikt nic nie zrobił. Mówią, że o nich nawet Bóg zapomniał. Obiecują powiadomić, jeśli kociak się pojawi.
Jedna z pań mówi, że musi się utrzymać z 600 zł., ale kotom co może daje. Jeden z nich bawi się kawałkiem parówki. Młody.

-----------------------------------------------------------------------------------------------

Wzdłuż ulicy płot. Za ogrodzeniem wysokie chwasty. Teren niczyj. teren zakładu, który już nieistnieje.
W trawie domek zrobiony z kartonu, otulony plastikową folią. Kilka pojemników po lodach, gazeta.
Jakieś resztki jedzenia . Woda. Stukamy puszką o barierkę. Przybiega pięć 2-miesięcznych kociaków.
Zjawia się bura koteczka. Z tyłu toczy się czarna z białym. Bierzemy ja najpierw za szylkretkę, tak ma przyrudzone futerko.
Jej brzuch jest ogromny. Kotka ma przygaszony wzrok. Ziaje. Nie je dużo. Odchodzi.
My też odchodzimy. Jeszcze jedna młoda, czarna, brzuch do ziemi.


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


-------------------------------------------------------------------------------------------------

Wsiadamy do samochodu. Darmowe sterylki na ten rok już dawno skończyły się w Trójmieście.
Agnieszka mówi, że chce wygrać milion, wtedy wysterylizuje wszystkie koty w Polsce.
Mówię, że milion może nie wystarczyć.
Polecamy się gdyby ktoś jednak wygrał tego miliona. I chciał się podzielić.
Ostatnio edytowano Nie lis 14, 2010 21:11 przez kotika, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Sob sie 07, 2010 14:56 Re: Obrazki dnia. Wszystkim rządzi kasa ?!

No niestety, kasa jest czynnikiem decydującym w takich sytuacjach... Ostatnio byłam w Gdańsku na Starym Mieście, pod oknem mojej siostry piękna cała czarna kicia, młoda jeszcze, do tego kilka innych starszych. Siostra mi powiedziała, żer to ta kocica, ktoreś już 2 ślepe mioty uśpiła, pytam, czemu jej nie wysterylizuje, a ona mi, że przecież kotka musi mieć male...

Kotika, takie prywatne pytanie, ro temu wyadoptowałaś rudo bialą kotkę na Falck Polonusa na Stogi?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
"Jeśli myślisz, że będę płakać, to masz rację... ale pamiętaj, przejdzie mi i się zemszczę."

ifciastu

 
Posty: 1952
Od: Czw kwi 15, 2010 18:21
Lokalizacja: Malbork

Post » Sob sie 07, 2010 16:07 Re: Obrazki dnia. Wszystkim rządzi kasa ?!

Będę pamiętać. To po tym jak spłacę kredyt i wydam książkę :) kotika, Tricky w nowym domu! :)

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Pon sie 09, 2010 20:15 Re: Obrazki dnia. Wszystkim rządzi kasa ?!

Jedziemy na interwencję, bo podobno mały kociak trzy dni siedzi pod samochodem i drze ryja.
Pan ze schroniska był, wypytał, popatrzył i...pojechał.

Na miejscu okazuje się, że kociak, to dzikus, siedzi już nie pod samochodem,
ale w szparze pod dachem sklepu. Kilka osób biegnie z puszeczkami, nakarmić kociaka.
Zabraniamy i kombinujemy jak złapać kociaka.
Zatrudniamy sympatycznego młodego człowieka z pobliskiej robotniczej ekipy.
Przynosi nam drabinę. Za krótka. Druga lepsza.
Kładziemy deskę, do niej przystawiamy drabinę, na deskę stawiamy łapke,
jeszcze trochę kombinacji ze sznurkiem. Czekamy. Jest czarnuszek. Głodny.

Wpada w nasze sidła. Mamy go. Załatwiamy kilka bezpłatnych dni w klinice,
póżniej trzeba kociaka zabrać do domu, lub płacić. Pani zgadza się na to.
Następnego dnia okazuje się, że kociak nadal siedzi w łapce, a pani ma zamiar
zawiężć go do schroniska. :evil:

--------------------------------------------------------------------------------------

Piękny, czyściutki ośrodek wypoczynkowy. Cztery kotki, dwa kocury, trójka kociąt.
Pomagamy pani, która tu wypoczywa i zajęła się kotami. Zawozimy kotki na sterylki,
kociaki na szczepienia. Pani finansuje zabiegi, my wykonujemy czarną robotę. :wink:

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


-----------------------------------------------------------------------------------------------

Pod domem leżą koty. Dorosłe, małe, kotki, kocurki. Pukamy do okna.
Starsza pani. Tak dokarmia koty, odziedziczyła je po zakładzie, który już nie istnieje.
Jest ich dużo, stan sie zmienia, bo podrzucają. Czasem też ktoś pobije kota.
Szyby. Tak wybijają jej szyby. Koty im śmierdzą, nie chcą ich. Ale podrzucają. Co ma robić.
karmimy te po tej stronie domu i dwa kocurki po drugiej stronie, które mają miseczkę ot na chodniku,
Kocurki bardzo głodne, biegną do nas z płaczem. Pani klaszcze w ręce.
Karmi koty kaszą manną, do której wrzuca jedną puszkę mokrej karmy.
Dziś nie będzie musiała już ich karmić, to dla niej duża ulga. Pazernie patrzy na ostatnią puszkę kityketa
w naszych rękach. Dajemy. Obiecujemy wrócić.


Obrazek Obrazek

-----------------------------------------------------------------------------------------------

Może ktoś zapyta po co założyłam ten wątek. A po nico. Po prostu się przelało.
Nie jest łatwo żyć mając te obrazki pod powiekami. Tę beznadzieję wpisaną w twarze,
widok kotów, które nie różnią się od kamieni. Ich los jest okropny, przez to, że tu się urodziły.
Żaden z tych obrazków nie jest jednoznacznie czarny lub biały, a kasa choć ważna, to nie najważniejsza.

Najbardziej ważne jest zmieniać ludzką mentalność. Muszą zacząć dostrzegać to co ich otacza,
muszą zmieniać to co własnymi siłami mogą zmienić.





gosiar pisze:Będę pamiętać. To po tym jak spłacę kredyt i wydam książkę :) kotika, Tricky w nowym domu! :)


Cieszę sie, że Tricky w nowym domu. Co to za książka ?




ifciastu pisze:No niestety, kasa jest czynnikiem decydującym w takich sytuacjach... Ostatnio byłam w Gdańsku na Starym Mieście, pod oknem mojej siostry piękna cała czarna kicia, młoda jeszcze, do tego kilka innych starszych. Siostra mi powiedziała, żer to ta kocica, ktoreś już 2 ślepe mioty uśpiła, pytam, czemu jej nie wysterylizuje, a ona mi, że przecież kotka musi mieć male...

Kotika, takie prywatne pytanie, ro temu wyadoptowałaś rudo bialą kotkę na Falck Polonusa na Stogi?


Żadnego kota nie wyadoptowałam na Stogi. Białorudej kotki chyba nigdy nie miałam, za to całą rudą tak. :D
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon sie 09, 2010 20:29 Re: Obrazki dnia. Wszystkim rządzi kasa ?!

Mnie też sie przelało.
Nie daję rady psychicznie i, ostatnio, fizycznie.
Ostatni talon na sterylki poszedł się bujać tydzień temu.
Codziennie mam ( średnio) po 1,5 telefonu z prośba o zabranie znalezionych kociąt.

Od soboty karmię koty z zastepstwie za osobę z forum. Dwie kocice karmiące i jedna w ciąży.

Są momenty, że nie chce mi sie już żyć.
www.fundacjafelis.org
na FB: Foondacja Felis
KRS 0000228933 - podaruj nam 1%

Kasia D.

 
Posty: 20244
Od: Sob maja 18, 2002 13:40
Lokalizacja: Lublin i okolice

Post » Pon sie 09, 2010 21:09 Re: Obrazki dnia. Wszystkim rządzi kasa ?!

Nkt z nas nie jest herosem i nie może brać na siebie zbyt dużo.
Jest jednak dużo pozytywów. W jednym zakładzie pracownicy zrobili zrzutę na sterylki.
Na podwórzu, gdzie został 1 kociak (1 post, 1 obrazek), gdy zjawiłyśmy sie po pewnym czasie,
otworzyły się dwa okna. Pan zresztą wyszedł do nas. Oboje zapewniali, że lubią koty,
Ze jedyna osoba dawniej przeciwna (chora umysłowo), już tam nie mieszka.
Zapewnili, że będą dbać aby koty zawsze miały czystą wodę.
No to tak na poczotek. :D
Dzięki Bungo wysterylizowałyśmy dziś 1 kotkę z traw, pojutrze będzie następna.
Zawiozłyśmy koci domek, zrobiłyśmy tam porządek. Leczymy chore kociaki.
No, będzie dobrze. :)

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pon sie 09, 2010 21:31 Re: Obrazki dnia. Wszystkim rządzi kasa ?!

Kurcze jak przygnębiające jest to wszystko. :cry: I tak jest w całym tym kraju. :cry: Biedne te kotki. :cry:

grajda

 
Posty: 2469
Od: Pt mar 13, 2009 9:06

Post » Nie sie 15, 2010 20:43 Re: Obrazki dnia. Wszystkim rządzi kasa ?!

Codziennie podajemy tym kociakom antybiotyk. Jest nawet pewna poprawa.
Tak chciałabym aby znalazł sie dla nich dom. Są przecież śliczne.

Bungo obydwie koteczki wysterylizowane dzieki tobie przybiegły do jedzenia.
Czuję się więc znakomicie. Jedna z nich jest miziakiem. Przychodzi i domaga sie głasków.
Tym trudniej póżniej zostawić ją tam. To bardzo przykre.

Idąc na przystanek tramwajowy zobaczyłam miseczki przy kolejnej piwnicy.
Matka szylkretka i piątka dzieci: 2 rude, 2 buraski i 1 czarny kociak.
Matka pewnie już znów jest w ciąży. I to bezpośrednio przy ulicy. Małe całe w węglu.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Nie lis 14, 2010 21:27 Re: Obrazki dnia. Wszystkim rządzi kasa ?!

grazyna mizera pisze:Kurcze jak przygnębiające jest to wszystko. :cry: I tak jest w całym tym kraju. :cry: Biedne te kotki. :cry:


Przygnębiające to mało, tam zupełnie ręce opadały. Jednak nie można sie poddawać.

Zgłosiłyśmy do administracji problem piwnicy.

Zamówiłam w Urzędzie Miejskim kocie domki głównie na tę dzielnicę.
U.M. powiadomił mnie, że domki mam przyznane, potrzebna zgoda administratora terenu.
Z tym było już gorzej, niby nie odmawiano zgody, ale nie można było jej zdobyć.
Codziennie inna wymówka opóżniająca wydanie zgody. Ale nie dałyśmy się zbyć.
Robimy to wspólnie z Fanszetą. I wygrałyśmy. :D

Mamy zgodę na postawienie budek według mojego uznania.

Teraz tylko musimy zorganizować jakiś transport i obstawimy Dolne Miasto kocimy domkami. :)
Z całej tej akcji postaram się o foto reportaż.

Do Urzędu Miejskiego złożyłyśmy też wniosek o darmowe sterylizacje jeszcze na ten rok.
Nie dostałyśmy jeszcze zgody, ale jeśli nawet nam odmówią, będziemy dalej atakować.

Został jeszcze problem tej staruszki, która dokarmia tam koty.
Stale mam przed oczami jej zachłanne spojrzenie na ostatnią puszkę kityketa w naszych rękach.
Chciałabym zebrać na worek karmy dla jej kotów i na trochę puszek.
Te koty wręcz płakały w oczekiwaniu na karmę. Nie mogę tego zapomnieć.
Jutro postaram sie wystawić jakiś bazarek na ten cel, ale gdyby ktoś chciał dać grosik na ten cel i bez tego, będę wdzięczna.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Pt gru 17, 2010 22:40 Re: Obrazki dnia. Wszystkim rządzi kasa ?! Zmieniamy reala.

Kilkanaście kocich domków ustawiliśmy na Dolnym Mieście. :D

Jutro postaram się wkleić fotki z tej operacji.

Bazarek na koty, które dokarmia starsza pani.

viewtopic.php?f=20&t=121667
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek, Szymkowa, xCatmosphere i 53 gości