Witajcie,
dopiero niedawno pomyślałam, że dowiem się skąd właściwie jest Kasztanek
I tak trafiłam na Miau, nie zastanawiałam się, że kociak był z adoptowany, stąd moje niedbalstwo w tej sprawie. Chętnie się skontaktuje z osobą od której brany był kot.
Zapewniam u nas jest mu dobrze - MAM NADZIEJĘ!!
Chociaż od końca lipca przespałam z 5 nocy całych.
Kocik drze się od 4:30 do 6 (jak wstaje).
Jeść ma (mokre i suche), wodę, czysto w kuwecie, a domaga się chyba pieszczot!!
Kilka razy miałam ochotę go "zamordować", ale nadrabia swoim urokiem, przytulastwem i mizianiem! Pisałam do Pani Ani, że kot nie daje nam spać, jej się to nie zdażało, nawet "groziłam" jej niby oddaniem kota, bo nie dało się wytrzymać, to już się nie odezwała!
Wołam go, fik na łóżko do mnie i mruczy jak traktorek, to jednak wszystko wynagradza!!
Miałam z nim serię wizyt u weta bo miał mocne zapalenie dziąseł, a obcięcie pazurków graniczyło z cudem i trzymały go razem 4 osoby!
Teraz myślimy o kompanie, koleżance co by się nie nudził. Nigdy nie miał do czynienia z kotami, więc nie wiem czy to dobry pomysł.
Oddać go nie zamierzamy! Wyjeżdżać, nie wyjeżdżamy i jak długo będę żyć to ma u nas dom
chyba że umrę z braku snu
Mogę powklejać jego zdjęcia (chociaż i tak nie odda to jego radości czy smutku).
http://www.facebook.com/?ref=logo#!/alb ... 0525954736Ogólnie, wszyscy go kochają, od listonosza po sąsiadów!
Jest przyjacielski, a i ciekawostka, sam otwiera sobie drzwi z klamki (nawet wejściowe, ciężkie, antywłamaniowe gerdy!) cwaniura!
Pytajcie o co chcecie, chętnie odpowiem na pytania!