moge Ci napisac tylko tyle ze ja bylam w podobnej sytuacji 2 lata temu
przynioslam z piwnicy kota ktory mogl nie przezyc walki z innym - mial olbrzymiego ropnia i tez sie okazalo w badaniu ze ma FIV, tylko moj byl na dodatek dzikidziki
nie zdecydowalam sie go wypuscic po pierwsze dlatego ze moglby zarazac inne, choc to ryzyko jest niewielkie w domu, gdy koty nie walcza, ale na wolnosci juz wieksze, a po drugie taki kot powinien miec opieke i komfortowe w miare zycie - wtedy bedzie zyl dlugo, miare
to drugie bylo decydujace, Vikus jest u mnie i ma sie dobrze, przestal byc nawet dziki
ja na dodatek mam o wiele wiecej kotow w domu
najlepsze wiec byloby dla tego kota znalezienie mu dobrego domu, dobrego bo jednak choroba kiedys da o sobie znac i potrzebna bedzie odpowiedzialna opieka
w kwestii alergii nic nie poradze bo nie mam
a za kiciusia
