Dyktatura pisze:BOZENAZWISNIEWA pisze:Nie wiem ile u maluszla, ale u nas ok-200-300
Temida dzisiaj w stasznej srace
No i nie kuwetkuje...wszystko robi pod siebie....nawet tam gdzie leży
Temidko co się stało. Wracaj do zdrowia
Temida ma srake...od małego chyba...Marzenka mówiła ,ze w szpitaliku cała klatka była obrudzona...strasznie....
Teraz zjadł Interstinal i na razie nie widać,że cos leci....Jutro , czy pojutrze(z mezem sie dogadac musze, bo pracuje do późna, a nie chce go talepać autobusem w ten upał)pojedziemy na badania...Zrobimy mu wszystko pod kontem lamblii, bo podejrzewam ,ze to jest problem...Odrobaczyc teraz go nie mozemy, bo ma bardzo pracie uszkodzone..i leje sie z niego....testy mu zrobimy na FeLV I FIV bo wyglada moim zdaniem "tragedia', boki zapadniete siersc matowa....biochemia tez bedzie.(pod katem nerek...)Mam karte wypisu i tam guzik napisali...zero prawie.Nie wiem nic...Musimy wszystko robic od podstaw...
I ksiazeczke załozyc bo nie ma....9 miesiecy kot...nieszczepiony tez chyba jest....Nie prosiłam o wsparcie finansowe po smierci Kajusi, ale jesli ktos moze nas wesprzec bedziemy wdzieczni...Dzisiaj odbieram kota po amputacji nogi(zwyrodnienie kosci....)Temida jest na Interstinalu , wyglada jakby nigdy nic nie jadł..bo ile nałoze tyle zje....
Jako,ze mam koty białaczkowe po wyleczeniu zaszczepimy go Purevaxem RCPChFeLV-Na razie nie ma w hurtowniach....za ok.3 tygodnie maja byc...Drogie to,ale dobre....(szczepimy bezdomniaczki po ciachaniu..tez...)
No i co jeszcze mnie niepokoi...to,ze kotek ma padaczke...i nie dostawał zadnych leków....Nasz Lepek tez miał jeden atak padaczkowy...leków nie ma, bo sie atak nie powtórzył,ale tu chyba kot miewał ataki czesto.Czytałam na ten temat i jest napisane,ze podawanie leków musi byc do końca zycia....wiec tu musze obserwowac.Mały dziwnie sie zachowuje...Dzisiaj kiedy sprzatalam klatke i wyjełam go do pokoju synka(tam jest terakota)dostał szału -krecił sie w kółko uderzał główka..bał sie...W mojej sypialni na podłodze czuł sie bezpieczny i biegał z podniesionym ogonkiem....zadowolony...
Mimo "nagłego 'kryzysu finansowego ciesze sie ,ze Temida jest u nas i ma opieke...to cudowny kotek....wszyscy "skacza'wokół niego....Wypuszczam go ..nie siedzi w klatce..tylko tam spi, i je,zeby nie zaraził sie białaczką....Zrobiłam kilka zdjec, bo tak sie kreci,ze sie nie bardzo da....
Alessandre prosze o wpisanie mnie na liste klubowiczów, bo składke już wysłałam wcześniej....