Na specer wychodzimy z Juniorem (wiosną, latemm i gdy jest ciepło jesienią), z reguły Tomek prowadzi Axla (wiadomo , facet to musi mieć psa, dużego), a ja Juniora. Fajnie to wygląda, gdy biegna obok siebie.
Co do psów to kilka było blisko przekonania się w jaką furie wpada Junior. Lecz z reguły biorę go na rece, bo jeszcze przez przypadek pies "się wyrwie". Junior chodzi z nami (Axel i Gusto-żółw) równiez do teściowej na ogródek i tam szaleje, bo to tylko jego (chociaż na jesień pojawiał się kotka sąsiadów i ją dokarmialiśmy). Kalkier nie chodzi, bo wolę nie ryzykować, a Kacper to tchórz nad tchórzami i nosa poza balkon nie wyściubi.
a tak wygląda Junior na SWOIM ogródku
http://miau.pl/prywatne/basia28/pics.php?u=2