Jest równie odpowiednia dla psów, jak i dla kotów. BARF to skrót od "dieta biologicznie odpowiednia", więc na tym właśnie polega, że ma naśladować naturalną dietę danego gatunku.
OK - na psach sie nie znam w ogole - znam tylko kocia odmiane BARFu a ta dla psow jest chyba nieco zbyt miesna
Najlepiej oczywiście tak. Jednak ja sama nie jem mięsa z ekologicznych hodowli, kupuję z tych samych źródeł mięso dla siebie i dla zwierząt. Nie uważam, żeby był to warunek konieczny.
mieso tak, ale juz na przyklad podroby i kosci juz nie - ja nie jadam podrobow zadnych, choc je lubie, wlasnie ze wzgledow zdrowotnych i tobie tez nie radze
Druga sprawa - "kot nie czlowiek, to stworzenie delikatne"
i latwiej zapada na rozne choroby cywilizacyjne typu rak np. niz ludzie, wiec karmienie go podrobami potencjalnie moze miec gorsze skutki niz u czlowieka
Według tego założenia to w ogóle utrzymywanie kotów jest nieosiągalne. Nie uważasz chyba, że mięso w gotowych karmach jest z ekologicznych farm, wyższej jakości niż to, co w supermarkecie ?
oczywiscie,ze nie - ale w takiej sytuacji zmiana z jednej diety na druga wydaje mi sie zmiana typu 'zamienil stryjek..."
Nie roszcze sobie prawa do prawd jedynych i objawionych - po prostu mam watpliwosci, czy w naszych warunkach klasyczny BARF jets calkiem OK. Sama stosuje diete mieszana, kotki dostaja troche domowej karmy (gotowane mieso, warzywa, jakies weglowodany(pelnoziarnisty ryz, makaron itp.), troche surowego miesa (indyk, wolowina, cielecina, krolik, kurczak rzadko, bo najbardziej naszpikowany), troche dobrej suchej karmy (RC) i troche puszek - czyli generalnie, jesli nie mozesz wybrac, sprobuj wszytskiego