Pola ma dom stały, bez konkurencji do michy
Moja mama mimo wcześniejszych deklaracji "żadnych zwierząt więcej" złamała się w końcu i Pola zostaje u niej
Edit: 29.07
Rana po sterylce goi się pięknie - SZUKAMY DOMU pod hasłem:
"...Już szron na głowie, już nie to zdrowie, a w sercu ciągle maj..."
Najlepszego oczywiście
I jednak ona musi być jedynaczką, bo wraz ze wzrostem sił pojawiła się niestety agresja w stosunku do innych kotów
Edit: 27.07
Pola z podejrzeniem zaawansowanej ciąży i rychłego porodu wylądowała na stole.
Okazało się, że to fałszywy alarm, ale dzięki temu jest już wysterylizowana
Ze względu na anemię zabieg był poprzedzony badaniem krwi - wyniki zaskakująco dobre, po anemii w zasadzie nie ma śladu
Do zrobienia został porządek w paszczy, ciągle ma tam zbyt duży stan zapalny, żeby można to było ruszyć przy okazji sterylki.
Teraz rekonwalescencja i może najpierw szczepienia, ale to już doktorzy ustalą kolejność dalszych działań.
Dziewczyna lubi zaskakiwać
Edit: 17.07
Jako że Polinda czuje się zdecydowanie lepiej, zaczynam szukać domu
Wiem, że ciężko będzie bo martwy sezon adopcyjny, ale tym bardziej - im wcześniej tym lepiej Zwłaszcza, że to już nie jest puchata, rozkoszna kuleczka.
Kotka jest w trakcie leczenia, ale jeśli znalazłby się odpowiedni dom na terenie Warszawy, to deklaruję pomoc w kontynuacji leczenia - za jakieś 2 tygodnie będzie można zacząć planować kolejne kroki. Na pewno jest konieczne zrobienie porządku w pysku i sterylka oraz dalszy monitoring morfologii. Na razie nie wygląda na to, że są inne problemy - parametry nerkowe i wątrobowe w normie, FELV (-), FIV (-).
Kotka może być jedynaczką, interesuje ją jedynie człowiek i miska - o to jest bardzo zazdrosna i pędzi inne koty. Nie jest agresywna, ale koty wyraźnie jej nie interesują, raczej przeszkadzają w dostępie do przedmiotów zainteresowania
Byłaby idealnym kotem-przytulanką dla osoby starszej dysponującej sporą ilością wolnego czasu - uwielbia przebywać na rękach, na kolanach, na głowie, nie ważne, byle na człowieku Mruczenie opanowane do perfekcji No i nie w głowie jej skoki po firankach czy demolka chałupy. Drapania mebli na razie nie odnotowano, metodą na starcie pazurków jest permanentne udeptywanie wszystkiego, auć Ale nie ma problemu z obcinaniem pazurków, ani z innymi zabiegami - sam fakt, że coś się przy niej robi, jest dla niej największym szczęściem
Aha, będzie biała z burym, jak jej futro odrośnie
Tydzień temu wyglądała tak:
Ale częściej tak :
Łapki jeszcze w trakcie domywania, ale to już kwestia czasu
******************************************************************************************
Wątek jest kontynuacją viewtopic.php?f=1&t=113514
Hanulka pisze:Chora Pola potrzebuje pilnie pomocy w leczeniu i dt/ds!! Kto pomoże???
Otrzymałam tel. wiadomość od andzeliki1952 (a andzelika od pani z Warszawy, która działa na dogo), o chorym kocie (namiary podam w pw) - zaropiałe oczy i pokładanie- piękny kot, który potrzebuje pomocy, ma jedzonko i wodę (znalazca nie może zaopiekować się kotem, bo alergia w domu i w tej chwili nie ma nikogo w domu-wakacje), ale pokłada się w trawie i wygląda na chorego.. nikt nie chciałby oddać do schronu.. może ktoś z okolicy lub Warszawy mógłby się nim zaopiekować? ze swej strony dla opiekuna i kota deklaruję ogłoszenia...
OKI pisze:To kotka, domowa - pewnie wywalona, bo chora Bida jest straszna
Najpierw pomyślałam, że to kotka, bo tri - ale choć kotka, to nie tri. Nawet nie wiem, czy to krówka, czy biało bure, bo czarne jest po prostu rude
Byłyśmy u weta - jest w bardzo złym stanie ogólnym, bez badania krwi diagnozy nie będzie. Krew nie pobrana, bo kota osłabiona mocno, wetka stwierdziła, że na razie woli zadziałać ogólnie, co by to nie było i tak trzeba, a do pobrania krwi trzeba kota najpierw nawodnić i podkarmić, bo szkoda kłuć kilka razy, żeby ściągnąć. Dostała antybiotyk (duplocyklinę), witaminę B12 + cośtamcomplex, no-spę, glukozę w kroplówce, advokata na kark - bo na kocie aż się roi, w kocie zapewne też
Jest niemożebnie brudna i bardzo nieładnie śmierdzi, ma wzdęty brzuch (być może ropomacicze, ale przed narkozą trzeba ją wzmocnić, bo w tym stanie nie przeżyje), jak nie ropomacicze, to może być FIP i wszystko inne też. Testy konieczne
Zębów połowa jest do wyrwania, drugiej połowy nie ma, paskudny zapach z pyszczka - nerki? wątroba? trzustka? może być wszystko Kk to już na marginesie, żeby komplet był Oczy nawet niezłe w porównaniu do reszty kota. Lat 12 +/- 6 - trudno wyczuć w tym stanie
Nie wiadomo jak płuca - bo przy osłuchiwaniu mruczy, przy zastrzykach i kroplówce też mruczy i usiłuje sobie zwichnąć kark barankując co się da Siedzi w mikrołazience i nie reaguje atakiem paniki na spuszczanie wody, czy odpalenie piecyka gazowego. Domowa jak nic Płakać mi się chce
Potrzebna kasa - ja po prostu nie mam, do pierwszego już mi nie starcza, pożyczam od matki - jak ona się dowie, że siedzi u mnie kolejny kot, to... się będę musiała przerzucić na kocie żarcie (i chyba wszystkie na whiskasa przejdziemy ). Dziś zapłaciłam 80 złotych, bo tylko tyle miałam przy sobie. Ogólnie będzie ok. 120 za dzisiejszą wizytę - dowiem się w poniedziałek, bo będzie mój wet (dziś go zastępowała koleżanka, bardzo miła kobitka zresztą). Potrzebne będzie badanie krwi 65,- + testy 80,-, sterylka 220,- zwykła, nie wiem jak przy ropomaciczu - jeśli ktoś w Warszawie ma dostępną tańszą obsługę wet. to błagam o pomoc
Poprosiłabym też o dt, ale wiem, jak jest
Mam rezydentkę z obniżoną odpornością do sterylki w tym miesiącu, jak nic nie złapie
Ciężko jej robić zdjęcia, bo łasi się przepotwornie - jest bardziej miziasta niż 3 moje rezydentki razem wzięte
W łazience mam tyle podłogi, co widać na zdjęciach
Chyba się lepiej poczuła po kroplówce i fotogeniczna z niej Bida, bo w rzeczywistości wygląda dużo gorzej...
Aaa, jeszcze jedno - kotka przyszła sama, ale zainteresowali się ci sąsiedzi z naprzeciwka, którzy dokarmiają. Pani mówiła, że to o tego kota chodzi, ale pan twierdził, że to nie ten, bo ten chory to inny
Mam nadzieję, że pani miała rację i nie ma tam więcej chorych kotów...
Bardzo prosimy o pomoc!!!!
Mam już wiadomość od Andżeliki, że zgarnęłam właściwego kota - nic nie wiadomo o innych nieszczęściach w tamtej okolicy. Ufff, przynajmniej tyle...
Po drodze "do teraz" kotka napędziła mi niezłego stracha krwawiąc z pyska, na szczęście krwawienie ustało, a dzięki uspokajającym radom Miau uniknęłam jazdy do weta na sygnale
Obecnie jest tak:
OKI pisze:Sytuacja w domu chyba na razie opanowana - dzięki Marzeni11 rezydentki zafiprexowane, więc od razu lżej oddycham.
Poli przestała krwawić z pyszczka, więc chyba rzeczywiście to były tylko dziąsła. Zjadła kolejną porcję rozwodnionej Animondy - jest potwornie wręcz wygłodzona Mogłaby chyba zjeść od razu wagon.
Tam gdzie była, dostawała suchą karmę i wodę - wszystko świeże i czysto w pojemniczkach - ale chyba nie była w stanie jej jeść ze względu na to, co w pyszczku.
Pocieszające jest to, że pierwszą porcję dostała koło 15tej, potem jeszcze 2 razy i jak do tej pory nie ma ani biegunki, ani wymiotów. Gdyby było coś nie tak z trawieniem, to już by raczej wyszło. Jeszcze się nie załatwiła ani razu, ale to może być zwykły stres - zobaczymy rano.
Drugą rzeczą, która mnie cieszy i chyba jest dobrym znakiem, to fakt, że jest zainteresowana pozostałym kocim towarzystwem, które oczywiście waruje pod drzwiami do łazienki. Za każdym razem Pola usiłuje nawiać z niewoli z wyraźnym zamiarem zaprzyjaźnienia się z resztą kotów I już wystarczy, że usłyszy mnie na korytarzu, żeby włączyć motor, piskolenie i dobijać się do drzwi. Zadziwiające, ile sił potrafi z siebie wykrzesać, bo jak się z nią zamykam w łazience, to łapy się pod nią rozjeżdżają i ledwo jest w stanie na nich ustać
Bardzo dziękuję za Wasze deklaracje wsparcia finansowego. Fakt, że nie zostałam sama znaczy dla mnie bardzo dużo, sama nie dałabym rady na pewno.
To jest ten "jeden kot za daleko", na którego niestety mnie nie stać
Dziękuję również bardzo Hanulce i Ewar za bazarki wystawione na leczenie Poli
viewtopic.php?f=20&t=113649&p=6156078#p6156078
viewtopic.php?f=20&t=113660&p=6156258#p6156258
oraz wszystkim licytującym
Pierwszy raz mam kota w tak złym stanie - nie wiem, czy dam radę... Wszelkie rady i wsparcie moralne bardzo mile widziane
Edit: Banerek
kociczka39 pisze:ten tego jakby cóś
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tnij.org/hgur][img]http://tnij.org/hjqm[/img][/url]
I jeszcze jeden
Mała Dzikuska pisze:
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tnij.org/hgur][img]http://tnij.org/hq74[/img][/url]