Szukamy domów dla kotów p.Danusi

Najgorszy problem dla pani Danusi , to 3 piętro bez windy.

Kurcze, a co z tymi co pani Danusia dokarmia?

mpogorzelski pisze:Kurcze, a co z tymi co pani Danusia dokarmia?

Wiele z tych kotów "ludzie" wymordowali, ale trochę ich zostało - i pani Danusia do nich chodzi. Ledwo chodzi, ale chodzi. A nie powinna. Było już kilka wątków z prośbą o pomoc w dokarmianiu, ale niestety nikt się nie zgłosił.

A p. Danusia nie ma sumienia zostawić kotów na pastwę losu. Nie wiem, jak długo jeszcze da radę. Stąd ten wątek, bo ona już nie powinna tego robić, nawet opieka nad kotami domowymi to w jej stanie zdrowia już za duży wysiłek. Ale jakie ma wyjście?

Do góry.

To zły czas na adopcje, podnoszę mimo wszystko.

A jak dlugo by trwalo to dokarmianie?

mpogorzelski pisze:A jak dlugo by trwalo to dokarmianie?

Mariusz, musialbys raz sie przejsc jako osoba towarzyszaca i zobaczyc
zobaczyc czy np. da sie zostawic suchego na 2-3 dni tak zeby ptaki nie wyjadly, to by ograniczylo obchod, nie trzeba by bylo codziennie
no i poprzyzwyczajac do siebie koty zeby na Twoj widok przychodzily
taka rola regularnego dokarmiacza

Maryla, bardziej mi chodzilo o karmienie tych domowych.

Mariusz - chodzi o opiekę nad kotami, jeśli p. Danusia wyląduje w szpitalu. Pewnie potrwałoby to kilka dni. Ale najlepiej byłoby umieścić jej koty w domach - tak czy inaczej p. Danusi będzie coraz trudniej. Jest schorowana i ma prawie 80 lat, więc na pewno nie powinna mieć tylu kotów, bo to ciężka praca obrobić ósemkę, szczególnie dla osoby w tym wieku. Nie mówiąc już o piwnicznych. Jak nie daj Boże coś się stanie p. Danusi to los kotów będzie nie do pozazdroszczenia. Dobrze byłoby więc powoli, na spokojnie próbować znaleźć domy dla kotów. A to nie będzie łatwe - jej koty są ogłaszane co jakiś czas, ale póki co żaden nie znalazł amatora (może prócz Perełki, ale ona wcześniej nie akceptowała innych kotów - teraz już jest dorosła, mam nadzieję, że nie będzie wybrzydzać, gdyby znalazła nowy domek

).

Podnoszę, bo wątek spada i spada.

Osiem kotów szuka domów. Do góry. :ok:

Może fotek więcej dorobić? Nie wiem...

Dodałam zdjęcia na pierwszej stronie. Piękne koty, do wzięcia. :ok:

Podnoszę. Znam te koty, są bardzo fajne

Koty rzeczywiście są super. Sama mam dwa od pani Danusi. Gapcia - syna Białej (tej dzikiej) i Zosię - jednej z całej bandy czarnych maluchów zabranych do domu z piwnic na wiosnę 2008 r. (w moim podpisie Gapcio przedostatni i Zosia ostatnia z prawej strony). Są oczywiście wspaniałe, zdrowe - sama radość. Te, które mieszkają z p. Danusią też są piękne i kochane. Tylko brać. :ok:

Szukamy domów dla kotów p.Danusi

Kto przegląda forum