Fotek raczej nie bedzie. Musiałbym rozmawiać z karmicielkami a to są osoby starsze wiec wątpie, żeby sie "w to bawiły". Weta też nie bede obciążać robieniem dokumentacji fotograficznej ze sterylek. On chetnie z nami współpracuje, ale na ten pomysł raczej nie pójdzie z braku czasu poprostu
Dzisiaj byłyśmy też rozejrzeć sie na jednym podwórku. Karmicielki dbają o "swoje" koty, ale nie mają doświadczenia w łapankach. Musimy wiec pojechać i pomóc
Cwaniara jest bardzo uparta w kwestii kuwety Kanapa i nic innego Niestety dalej ma srake. Obawiam się, że ze stresu, bo maluszki mają całkiem ładne qpale. Poza tym nie podały się do mamuśki i korzystają z kuwety
Z tego co widziałam to jaaaaadłaa kiełbasę, pasztety i oczywiście popijała to mlekiem Z pewnością nasza karma różni się od tego menu Jednak jej pierwszy urobek był znacznie lepszy od obecnych . Ciekawe co na to producent bozity
Cwaniara opanowała fotel Jedna kanapa wyrzucona , druga na razie chroniona podfoliowanym prześcieradłem. Następny do wywalenia chyba pójdzie fotel. Rygorystycznie dostaje do jedzonka tylko suchego royalka . Nie wiem co jej podać żeby sraka się skończyła. Ona karmi maluszki, więc wszelkie środki są ryzykowne. Maluszki sraki nie mają
Patrząc na to w innym świetle to Cwaniara jest nadal niezadowolona ograniczeniem wolności, maluszki natomiast są bardzo zadowolone Apetyt im dopisuje, brzuszki pękate i niech tak zostanie Nie doszłam dziś do nich, bo Halina to Zosia samosia i oczywiście poleciała nie informując mnie