Dzika nie dzika - odeszła [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 26, 2010 22:45 Dzika nie dzika - odeszła [*]

W schronisku na kociarni jest pewien boks - trafiają tam koty dzikie, nieoswojone, bojące się ludzi......
To boks kotów, które straciły zaufanie do ludzi....
To boks kotów, które już przestały wierzyć w lepszą przyszłość....
To boks straconych nadziei.....
Wchodzisz tam, rozglądasz się. Gdzieś pod ścianą przemknie bury cień, pod łóżko chowa się czarny kot, inne spokojnie stoją i patrzą, ale kiedy próbujesz się zbliżyć - uciekają. I nagle Twój wzrok pada na jedno z legowisk. Piękna bura kotka patrzy na Ciebie z przerażeniem. Stara się za wszelką cenę nie zwrócić na siebie uwagi, chce być niewidoczna. Kiedy chcesz się do niej zbliżyć, ucieka pod łóżko, chowa się, znika.......

Dałam jej imię Dzika (nr 144). Ale czy taka jest, nie mam pewności, bo do schronu trafiła już wysterylizowana. Schronisko ją zabija. Jest śmiertelnie nim przerażona, nie chce jeść. Jest potwornie chuda i lada dzień mogą zacząć się kłopoty ze zdrowiem, a wtedy nie będzie już dla niej szansy. Kiedy dłużej przebywa się w boksie i nie zwraca na nią uwagi, staje się swobodniejsza, mniej zestresowana.... Nie jest agresywna. Udało mi się parę razy w przelocie ją miźnąć - nie kuliła się, nie atakowała.

Czy ktoś da jej szansę na normalne, godne życie?
Czy plakietka "dzikus" ma zabrać je szansę na kochający dom?
ruru pisze:no i źle wygląda ten kotek z dwójki, nr. 144, chudy potwornie, boczki zapadnięte, sierść nastroszona tylko te wielkie przerażone oczka, niestety dzikawy
Obrazek


ruru pisze: na zdjęciu to ona jeszcze dobrze wygląda
ale na żywo to dramat, zapadnięte boczki, szkielecik
a duża jest dziewczynka, piękna,
ObrazekObrazek


CoolCaty pisze:Koteczka z drugiego boksu 144 - ona nie chciała w ogóle jeść w szpitalu w boksie ani w klatce. Dopiero wypuszczona na boks ogólny zaczęła podjadać. Ta kotka trafiła do schroniska wysterylizowana. Niestety nie sądzę, żeby sobie poradziła.


Proszę, nie rób mi krzywdy....
Obrazek
Obrazek

Kiedy oswoi się z obecnością człowieka i zrozumie, że z jego strony nic jej nie grozi, zaczyna czuć się swobodniej
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jest dużym, potwornie chudym kotem
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob maja 29, 2010 16:28 przez WarKotka, łącznie edytowano 1 raz
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19064
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 26, 2010 22:56 Re: Dzika nie dzika - powoli umiera w schronisku!!! PILNIE DT!!!

:(
ObrazekObrazek[color=#FF0000]
Allegro cegiełkowe dla Wizusa http://www.allegro.pl/item1128868766_ow ... atnie.html i Gorbisi http://42.pl/u/2lAl

mercy

 
Posty: 2324
Od: Wto sie 25, 2009 20:00

Post » Śro maja 26, 2010 23:21 Re: Dzika nie dzika - powoli umiera w schronisku!!! PILNIE DT!!!

JESZCZE JEST SZANSA
ONA SIĘ ZAGŁODZI :( :(

zaraz zrobię banerek
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 26, 2010 23:28 Re: Dzika nie dzika - powoli umiera w schronisku!!! PILNIE DT!!!

Zaznaczam i czekam na banerek. Oby jej się udało :ok:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 27, 2010 0:18 Re: Dzika nie dzika - powoli umiera w schronisku!!! PILNIE DT!!!

Baner:
Obrazek
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/htd8m][img]http://img25.imageshack.us/img25/5936/dzika.jpg[/img][/url]
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 27, 2010 5:57 Re: Dzika nie dzika - powoli umiera w schronisku!!! PILNIE DT!!!

Podnoszę
Problem to okazja w przebraniu.

KMagda

 
Posty: 3156
Od: Śro kwi 28, 2010 10:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 27, 2010 6:24 Re: Dzika nie dzika - powoli umiera w schronisku!!! PILNIE DT!!!

:!: :!: :!:
:ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw maja 27, 2010 6:41 Re: Dzika nie dzika - powoli umiera w schronisku!!! PILNIE DT!!!

Biedna kicia :(
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23753
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 27, 2010 7:03 Re: Dzika nie dzika - powoli umiera w schronisku!!! PILNIE DT!!!

Biedna, biedna Dzika :(
Czy zyska szansę? Czy przyjdzie jej zgasnąć w schronisku...
Bardzo prosimy o pomoc dla tej pięknej chudziny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw maja 27, 2010 7:36 Re: Dzika nie dzika - powoli umiera w schronisku!!! PILNIE DT!!!

Ruru dzięki za banerek :1luvu:

Dzika nie jest typowym dzikusem. Nie fuczy na człowieka, nie atakuje, tylko śmiertelnie się boi. Potrzebny jest ktoś, kto pokaże jej, że człowiek jest dobry, że człowiek nie robi krzywdy. Myślę, że kiedy już się otworzy i zaufa, będzie najwierniejszym przyjacielem pod słońcem. Tylko musi mieć szansę, musi mieć na to czas. W schronie jest skazana na śmierć. Ona nie chce żyć, bo kto chciałby w takim miejscu żyć. To wrażliwa koteczka....

W schronisku koty umierają :(
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19064
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 27, 2010 8:11 Re: Dzika nie dzika - powoli umiera w schronisku!!! PILNIE DT!!!

Ten sam boks, te same zachowania co mojej koteczki...
"Dzikawy", nieufny nie oznacza niedający się kochać, potrzeba tylko czułości i czasu, a kot sam się otworzy i zaufa. To nie teoria, to fakty!

Dzika, rzuć na kogoś swój urok! :) :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw maja 27, 2010 8:12 Re: Dzika nie dzika - powoli umiera w schronisku!!! PILNIE DT!!!

kiche_wilczyca pisze:Ruru dzięki za banerek :1luvu:
Dzika nie jest typowym dzikusem. Nie fuczy na człowieka, nie atakuje, tylko śmiertelnie się boi. Potrzebny jest ktoś, kto pokaże jej, że człowiek jest dobry, że człowiek nie robi krzywdy. Myślę, że kiedy już się otworzy i zaufa, będzie najwierniejszym przyjacielem pod słońcem. Tylko musi mieć szansę, musi mieć na to czas. W schronie jest skazana na śmierć. Ona nie chce żyć, bo kto chciałby w takim miejscu żyć. To wrażliwa koteczka....
W schronisku koty umierają :(

Przypomina mi Szarotkę ze schroniska w Bielsku-Białej, która była podejrzewana o paraliż, bo ze strachu nie chodziła. Długo czekała na swoją szansę. Dostała ją od KMagdy :1luvu: i okazało się, że to "tylko" strach.

Myślę, że z Dziką jest bardzo podobnie :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw maja 27, 2010 8:14 Re: Dzika nie dzika - powoli umiera w schronisku!!! PILNIE DT!!!

Myszeńk@ pisze:
kiche_wilczyca pisze:Ruru dzięki za banerek :1luvu:
Dzika nie jest typowym dzikusem. Nie fuczy na człowieka, nie atakuje, tylko śmiertelnie się boi. Potrzebny jest ktoś, kto pokaże jej, że człowiek jest dobry, że człowiek nie robi krzywdy. Myślę, że kiedy już się otworzy i zaufa, będzie najwierniejszym przyjacielem pod słońcem. Tylko musi mieć szansę, musi mieć na to czas. W schronie jest skazana na śmierć. Ona nie chce żyć, bo kto chciałby w takim miejscu żyć. To wrażliwa koteczka....
W schronisku koty umierają :(

Przypomina mi Szarotkę ze schroniska w Bielsku-Białej, która była podejrzewana poważne kłopoty zdrowotne, bo ze strachu nie chodziła. Długo czekała na swoją szansę. Dostała ją od KMagdy :1luvu: i okazało się, że to "tylko" strach.

Jola_K pisze:kobieta znalazla ja w piwnicy, podobno siedziala w kacie i na nic nie reagowala, myslala ze zjadla trutke.
Dala do siebie podejsc i wziac sie na rece. Wydawala sie obolala, przy dotykaniu brzuszka miauczala rozpaczliwe.
Zawiozla ja do lecznicy i zostawila....
Bylo podejrzenie ze nie chodzi i jest obolala. Przez caly czas nie ruszyla sie o centymetr. Postawiona na lapki zaraz sie kladla. Przy badaniu faktycznie reagowala jakby ja brzuch bolal.
Na szczescie okazalo sie, ze nie chodzi bo sie po prostu boi... :( jest przerazona. Tkliwosc brzuszka tez moze byc pokeirowana strachem.
Jednak jak juz pisalam, mozna ja glaskac i wziasc na rece.


Myślę, że z Dziką jest bardzo podobnie :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw maja 27, 2010 8:16 Re: Dzika nie dzika - powoli umiera w schronisku!!! PILNIE DT!!!

kiche_wilczyca pisze:Ruru dzięki za banerek :1luvu:
Dzika nie jest typowym dzikusem. Nie fuczy na człowieka, nie atakuje, tylko śmiertelnie się boi. Potrzebny jest ktoś, kto pokaże jej, że człowiek jest dobry, że człowiek nie robi krzywdy. Myślę, że kiedy już się otworzy i zaufa, będzie najwierniejszym przyjacielem pod słońcem. Tylko musi mieć szansę, musi mieć na to czas. W schronie jest skazana na śmierć. Ona nie chce żyć, bo kto chciałby w takim miejscu żyć. To wrażliwa koteczka....
W schronisku koty umierają :(

Przypomina mi Szarotkę ze schroniska w Bielsku-Białej, która była podejrzewana poważne kłopoty zdrowotne, bo ze strachu nie chodziła. Długo czekała na swoją szansę. Dostała ją od KMagdy :1luvu: i okazało się, że to "tylko" strach.

Jola_K pisze:kobieta znalazla ja w piwnicy, podobno siedziala w kacie i na nic nie reagowala, myslala ze zjadla trutke.
Dala do siebie podejsc i wziac sie na rece. Wydawala sie obolala, przy dotykaniu brzuszka miauczala rozpaczliwe.
Zawiozla ja do lecznicy i zostawila....
Bylo podejrzenie ze nie chodzi i jest obolala. Przez caly czas nie ruszyla sie o centymetr. Postawiona na lapki zaraz sie kladla. Przy badaniu faktycznie reagowala jakby ja brzuch bolal.
Na szczescie okazalo sie, ze nie chodzi bo sie po prostu boi... :( jest przerazona. Tkliwosc brzuszka tez moze byc pokeirowana strachem.
Jednak jak juz pisalam, mozna ja glaskac i wziasc na rece.


Myślę, że z Dziką jest bardzo podobnie :(
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Czw maja 27, 2010 8:18 Re: Dzika nie dzika - powoli umiera w schronisku!!! PILNIE DT!!!

Podrzucam kicię na pierwszą stronę :!:

tufcio

 
Posty: 1691
Od: Nie paź 01, 2006 13:21
Lokalizacja: dzieciństwo-Biłgoraj, młodość-Wrocław, aktualnie-Warszawa, docelowo-...?

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 472 gości