

Elza
15.07.1997 - 03.09.2009
Od niej wszystko się zaczęło.
Dziewczyna z charakterem. Indywidualistka. Zawsze miała własne zdanie. Niezależna.
Pewnie większość pseudo miłośników kotów dość szybko by się jej pozbyła, ale my znosiliśmy pokornie wszelki humory naszej księżniczki. Trzymałam ją na dłoni kilka godzin po jej narodzinach. Byłam z nią w jej ostatnich chwilach.
Jej odejście najbardziej odczuwa Tata. Jego kochała najbardziej. Witała, kiedy wracał z pracy. Spała na jego kolanach. Tylko jemu pozwalała na więcej niż którejkolwiek z nas.