Radlin i koty Pani I. bez zmian ... WATEK DO ZAMKNIĘCIA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 14, 2012 17:16 Re: Radlin/Rybnik: zabijają koty "przy szopie" !

U pani Ireny nic się nie zmieniło, koty chorują, ona je leczy na kredyt u weterynarza, spłaca chwilówki, które wzięła bo nie ma na jedzenie nawet dla siebie. Kotów u niej jest teraz 11. Mają biegunkę. Dwie kotki powinny być natychmiast wysterylizowane bo wychodzą, można zrobić to za miejskie pieniądze ale gdzie przetrzymać kotki po sterylce skoro tam biegunka, w dodatku czy mogą iść na zabieg mając styczność z chorobą. Teraz śmierć grozi nie tylko kotom ale i samej pani Irenie bo pod jej adresem tez padają pogróżki ze strony sąsiadów. Nie rozumiem zachowanie miasta, w końcu to małe miasteczko, wielkości dzielnicy, które się strasznie usamodzielniło, chwiali się osiągnięciami, jakimiś medalami a taka panią Irene traktują jak swojego wroga i ją gnoją, a ona jest właśnie ich wizytówką. Kiedy ktoś usłyszy Radlin pomyśli o Pani Irenie i spalonych kotach a nie tablicy multimedialnej ufundowanej przez kogostam.
Proszę was, czy kto może pomoc, czy ktoś może wziąć koty na tym-czas? Pomoc finansowo żeby spłacić dług z leczenia? Koty są małe, mają szanse na adopcję, ale jeśli przechorują młodość, i będą niedożywione to ta szanse stracą, a za chwile będą następne mioty i straż miejska znów wezwie panią Irene żeby je wzięła bo jak nie to zrobią z nimi porządek - tak właśnie trafiły do niej te mioty.

mama04

 
Posty: 33
Od: Czw mar 31, 2011 9:36

Post » Pt lip 27, 2012 11:25 Re: Radlin/Rybnik: zabijają koty "przy szopie" !

Ten watek zalozyla Betta - ale juz dawno przestala sie nim interesowac :roll:
Nic z tego nie pojmuje :?
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lip 27, 2012 12:05 Re: Radlin/Rybnik: zabijają koty "przy szopie" !

:?: :?: :?:
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8089
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt sty 11, 2013 21:14 Re: Radlin/Rybnik: zabijają koty "przy szopie" !

Cindy pisze:Ten watek zalozyla Betta - ale juz dawno przestala sie nim interesowac :roll:
Nic z tego nie pojmuje :?

Niekoniecznie. Betta zawiozla mnie do Radlina aby zrobić foty do ogloszen, wozila Irene z chorymi kotami. Finasowala leczenie, organizowała karmę lub leczyla jej koty na kreche w przychodni. Ta pani to zbieraczka tzn zbiera wszystkie koty nie zastanawiajac sie czy jest w stanie je wykarmic i leczyc. Nawet jesli dostaje leki nie daje ich zgodnie z zaleceniami, zapomina dac lub da za duzo. Chore koty karmi resztakmi, bo nie ma karmy ale nie poprosi. Jesli dostaje wieksza ilosc karmy natychmiast zanosi ja kotom wolnozyjacym i po paru dniach karmy nie ma i znow resztki. Widzialam sie z ta pania przed swietami i dalam jej paczke karmy. Zamierzala robic budki dla kotow bo jej sasiedzi poniszczyli. Nic sie nie zmienia, 8 kotów w pokoju, kilka na ganku i kilka-nascie/dziesiąt? dokarmianych na kopalni. W pomoc tej pani angazowalo sie juz wiele osob i ... Jest taka granica, horyzont zdarzen, nie wydostaje sie stamtad zadna energia, dlatego tak tam ciemno....

mama04

 
Posty: 33
Od: Czw mar 31, 2011 9:36

Post » Sob sty 12, 2013 1:27 Re: Radlin/Rybnik: zabijają koty "przy szopie" !

Ta Pani to starsza osoba o dobrym sercu ale nie radzi sobie jak widac...samo serce nie wystaczy. Potrzebuje pomocy!
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 10, 2013 12:05 Re: Radlin/Rybnik: zabijają koty "przy szopie" !

Cindy,

zniknęłam z tego forum po tym jak dostałam tu niezły wycisk .... od 5 lat jestem na dogomani i nigdy nie spotkałam sie tam z takim jadem i wymuszaniem oraz psychiczną manipulacją jak tutaj... to forum dla mnie ma mistrza... po prostu ...

od kiedy poznałam irene , wzieliśmy kociaki z szopy które pojechały do kielc, a jej przetrzymywane na 8m2 20 kotów pojechało na fundacje (dzieki bluerat) - od tych 3 juz chyba lat SYSTEMATYCZNIE wyadoptowywałam jej nowo nazbierane koty , spauzowałam we wrzesniu tamtego roku po tym jak zabroniłam jej PO RAZ KOLEJNY przynieśc do domu nowego kociaka ponieważ jej rezydenci mieli objawy panleukopenii (nie było testów, ale były wyniki krwi , koty były u weta i w duzej mierze mozna było stwierdzic ze to panleuko) ..... gdy po raz kolejny mnie nie posłuchała i przyniosła kolejnego kota.. nie wytrzymałam... ten kot notabene po książkowych 10 dniach miał "dziwnie podobne objawy do wczesniej chorujacych kotów ...i zmarł ... zreszta nie on jeden.... bo poprzedni miot który miaął a który właśnie całościowo miał objawy adekwatne do panleuko tez poszedł w piach bo ona "wyrabiała" z jezdzneiem do weta z nimi wszystkimi > chociaz pomoc w transporcie miała od pewnej pani ..i kartki na leczenie z miasta tez... przeżyły 2 kocięta którym ja podałam lidium... po tym wszystkim kiedy tłumacze jej że przez kilka miesiecy nie moze wprowadzac nowych kotów a już napewno nie KOCIĄT ... nie wytrzymałam kiedy zadzwoniła do mnie ze ma nowego bo zimno było... miałam ochote ją udusic.... za dużo naoglądałam się zdychających z wycieńczenia kotów... jej kotów..

i jasne mozna jej pomagac...ale tylk na jej zasadach... nie macie prawa dyktowac jej kiedy ona moze albo i nie przyniesc kolejnego kota .... bedzie wam wrzeszec do słuchawki "co to Pani mówi ? jaki wirus??? ten kot miał tylko ropnia ! )
już od dawna pomagałam jej tylko ze wzgledu na te koty... nie na nia.. ok 2 lata udawałao mi sie przemawiac do jej rozsadku..od roku juz nic do niej nie dociera.. przestałąm do niej jezdzic ale czasem zadzwoni.. w lutym jeszce robiąłm zdj jej nowych podrostków,... chciałam zrobic ogoszenia... i co ? warunek: kotki musza iśc razem osobno ich nie wyda... ja na to ze tak bede szukac... miała je tylk owysterylizowac bo miałą bony..... najpierw przeciagała zabieg choc proponowałam zawóz...już ostatnio mówie ze znalazłam dom dla obu ..zeby do tygodnia sie umówiłana zabieg.... bo ludzie poczekaja. ale gdzietam.... to są jej koty ... od miesiaca wiem ze ciagle jej jakies biegunkuja (ma 7 obecnie z czego 4 do roku, pozostałe do 3 lat)... takze ...ładnie pani irena rozprzestrzenia wirusidła... i wykańcza te biedne koty , które byłyby dużo mniej biedne gdyby zostały tam skąd je wzieła.....
jeszcze wspomniec nalezy ze sterylizuje te koty na miasto a o adopcji widac nie chce juz słyszec

przez te kilka lat radlińscy młodociani podrzucili irenie przynajmiej 3 spalone koty.... wiemże to są przestepcy , wiem ż ew tym mieście jest spora patologia, ale wiem tez ze postawa pani ireny wzmaga te zachowania brutalnosci wobec kotów... młodzi chca jej dowalic... czujecie to ? w jednej sprawie prowadzono postepowanie...

jestem przekonana że ta osoba zwazywszy na to że nie jest w stanie po tylu latach pomagania kotom ogarnac dróg rozprzestrzenania sie tak paskudnych i wyniszczajacych koty chorób NIE POWINNA UDZIELAC SIE W WOLONTARIACIE i zierac kolejnych kotów , bo niestety im nie pomaga.... gdybym miała taka moc wydałabym nakaz sądowy gromadzenia przez nia kotów... jeśli wiecie jak to ugryźć to poprosze kontakt na PW ...

TEN watek uważam za zamknięty...i watek dot rybnickiech kotów (gdzie zamieszczałam tez koty radlińskie) jest na dogomanii

nadzialąm się na ten wątek dzis przypadkowo... kurcze.... a data taka znacząca 10 czerwca 2010 - dokładnie 3 lata temu Pani Irena została eksmitowana 25 kotów które od niej zabrano pojechały na fundacje w bardzo złym stanie zdrowia....na nowym miejscu Pani Irena została bez żadnego kota... przez te lata nic się nie zmieniło zjej strony.. zero wyczucia w ocenie swojej sytuacji , niebezpieczeństwie związanym z rozprzestrzenianiam się wirusa , czy niebezpieczenstwem zwiazanym z posiadaniem takich a nie innych sąsiadów na zawiasach... no ale cóż, ona twierdzi ze pomaga...
jesli ktoś chce ciągnąć ten temat proszę o założenie nowego wątku któremu będzie przewodził .

Betta

 
Posty: 703
Od: Nie lut 21, 2010 21:53

Post » Pon cze 10, 2013 15:11 Re: Radlin i koty Pani I. bez zmian ... WATEK DO ZAMKNIĘCIA

Szkoda kotow :? p.Irena przez swoja niewiedze bardzo je krzywdzi, choc przekonana jest, ze pomaga :(
Ronda 25.04.2014[*]
Cindy 21.08.2018[*]
Kota nie powinno sie kupowac, bo kot to przyjaciel.
Przyjaciol sie nie kupuje.
Bleise Pascal




Obrazek.

_________________
Obrazek.

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4796
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon cze 10, 2013 20:37 Re: Radlin i koty Pani I. bez zmian ... WATEK DO ZAMKNIĘCIA

"zbieractwo zwierząt"
http://psychika.net/2011/11/animal-hoar ... erzat.html

Niestety obawiam się, że przed dalszym gromadzeniem i poniekąd krzywdzeniem zwierząt może powstrzymać ją tylko zakład zamknięty.
Ostatnio edytowano Śro cze 19, 2013 18:52 przez NITKA/KARINKA, łącznie edytowano 1 raz
Powód: zamknęłam wątek
WWW Wiejski Wątek Wycinankowy - zajrzyj koniecznie i pomóż! http://forum.miau.pl/viewtopic.php?uid=6671&f=1&t=168251&start=0
Gabinet weterynaryjny EWAWET Rydułtowy http://www.ewawet.pl Klikając na stronę pomagasz mi pozycjonowaniu i promocji mojego gabinetu :) Pomożesz?
Obrazek

bluerat

Avatar użytkownika
 
Posty: 5797
Od: Sob lis 26, 2005 16:34
Lokalizacja: Rydułtowy

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 322 gości