» Śro maja 19, 2010 20:20
Mruśkowo&Nuśkowo_wiosenne porządki :D
Panie i Panowie Swój wątek otwiera Wielkie MRU.
No to Duża już zaczęła. Nazywam się Wielkie MRU. Mam Dużą i Dużego. A teraz czekam na siostrę. Tak mówi Duża. Że jak będę grzeczna, to będę miała siostrę. Kiedyś miałam - dwie nawet i brata. Nie pamiętam ich bardzo dobrze, ale byli. No, więc będę miała siostrę jak będę grzeczna. Ale ja przecież jestem grzeczna. Zawsze. Nigdy nie zrobiłam nic złego. Choć Duża czasem na mnie krzyczy. I wtedy mówi, że jestem Małe, Czarne i Wredne. Albo, że jestem Grubasem. Próbuję z nią rozmawiać, wytłumaczyć, cokolwiek, ale ona jest mało komunikatywna. Tylko nadaje i nadaje. Aż mnie czasem głowa boli jak nadaje i nie chce przestać. Krzyczę na nią, proszę, ale ona nie rozumie. Muszę ja wysłać na kurs językowy. Wtedy szybciej się dogadamy.
Chociaż tak między nami, tylko nie powtarzajcie tego mojej Dużej, uwielbiam ją. Zawsze jak wraca po pracy to gada jak najęta, przytula, głaszcze, barankuje ze mną i tarza się po podłodze. Lubię się z nią bawić piłeczką. Duża jest taka zabawna jak biega za pomarańczową kulką i ma z tego wielką radochę.
Uwielbiam jeść. Tylko Duża wydziela mi jedzenie i mówi, że utytłałam się. Nie bardzo rozumiem, o co jej chodzi. Przecież czysta jestem. A jeść lubię, bo rosnę. Figurę mam super. A jak czuję, że tu i ówdzie robi się za dużo, to pobiegam trochę po domu i jest git.
Uwielbiam też spać. Najchętniej z Dużą i Dużym. Fajnie jak dopasowują się do mojej pozycji.
Albo na ulubionym fotelu Dużej i Dużego. Wiecie, czasem ich nie rozumiem. Egoiści. Kupili sobie po fotelu, no nie? A o mnie nie pomysleli. I teraz kurde, dziwią się, że jeden jest zawsze zajęty. Najczęściej Dużego, bo on mniej gdera. Duża to od razu raban robi, że jej miejsce zajmuję, że nie ma gdzie usiąść po pracy, że jestem niewdzięczna, bo ona zarabia na moje żarcie i karmę, a ja jej miejsce zajmuję. No zajmuję, bo jak się nie myśli o mnie, to tak jest. Dlatego wolę na fotelu Dużego, bo przynajmniej pyska nie pruje. I tak sobie śpię:
Oooo...albo tak:
Teraz Was zostawię, bo pora mojej kolacji i w brzuszku mi burczy. Tylko Duża coś się nie zabiera do nakładania do miski.
Eh, ciężki jest życie kota, kiedy musi sobie wychować Dużych. To straszna orka na ugorze.
Ostatnio edytowano Czw mar 24, 2011 22:05 przez
Mruśkowo, łącznie edytowano 19 razy
"Kubusiu? Tak Prosiaczku? Przepraszam...Ale za co? Za to, że miłość do ciebie w moim serduszku jest tak mała jak ja."
Edisiu, przepraszam...jesteś w moim serduszku...