
i jak zawsze u nas niejasna..
W pewnym domu dokarmiana jest młodziutka kotka.. w domu są też kocury..
kotka rodzi kocięta i oczywiście jest problem.. nie ma mowy o odchowaniu czy znalezieniu domów.
Pada warunek.. albo kotka z kociakami pojedzie do schroniska albo zostaną utopione..
W sobotę w schroniskowej kociarni na stoliku stała królicza klatka a w niej 2 letnia kocica z trzema 2-3tygodniowymi maluszkami.
Mamuśka oswojona, całkiem zadbana.. tylko bardzo chuda i potwornie zapchlona.
Maluchy z resztą też.. musiałyśmy zdejmować z nich pchły, bo aż pchały im się do buzi i oczu

Cała rodzinka pojechała do weterynarza, została odpchlona,odrobaczona
a mamuśce dodatkowo zostały zrobione testy na fiv i felv. Obydwa ujemne

Kociątka dostały krople do oczu, bo jakieś takie były podejrzanie załzawione.
Z lecznicy rodzinka pojechała prosto na tymczas do Moniki, gdzie została ulokowana w przytulnym pokoiku

Rodzinka jest cudowna.

Mama jest delikatna, często zagaduje Monikę. Bez najmniejszego problemu daje głaskać i brać na ręce swoje kociątka.
Wygląda jak sarenka pomieszana z anubisem


Jak tylko wydamy kociątka mamuśka zostanie wysterylizowana i zaszczepiona i będzie gotowa do szukania kochającego
i odpowiedzialnego domu! Można już ustawiać się w kolejce

Kociątka są 3.
Alicja,Amelia i Antonii czyli Alisia,Amelka i Antek

Wyglądają jak małe żaby. Mają duże oczka i długie chude nóżki na których ledwo co się utrzymują

Komiczny widok


Oczywiście przed adopcją zostaną zaszczepione i co tam potrzeba

Jako, że ani Monika ani ja nie miałyśmy nigdy do czynienia z karmiącą mamą i takimi maluszkami ,
a ponadto jest są to pierwsze tymczasowe koty Moniki
bardzo liczymy na kibicowanie Monice oraz wszelkie rady związane z wychowywaniem takiego stadka
