Zaginął kot! Co robić?

[mikela]

Witam wszystkich serdecznie.
30 grudnia zaginęła moja kotka (Kraków, Bronowice Małe). Jest malutka, czarno-biała, ma dopiero 4 miesiące. Ma bardzo charakterystyczne umaszczenie - co widać na zdjęciach. Porozwieszałam ogłoszenia w okolicy, w internecie, dałam małe ulotki do skrzynek na listy, ogłoszenia są również u weterynarza, w sklepach i koło poczty. Czy mogę coś jeszcze zrobić? Codziennie wieczorem chodzę i jej szukam, ale bez skutku. Już zaczynam tracić wiarę w to, że wróci, dlatego zdecydowałam się napisać. Dziś idę na pobliskie, zarośnięte pola z latarką. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się ją tam znaleźć.
Wszystkim życzę powodzenia w szukaniu kotków. Wiem jak to boli, gdy członek rodziny nagle znika
Poniżej kilka jej zdjęć:
http://img593.imageshack.us/img593/6626/img0206ho.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/254/ogloszenie1.jpg/
Pozdrawiam ciepło,
Martyna

tu mamy wątek zaginionych kotów:
viewtopic.php?f=1&t=135270&start=120

zaraz wrzucę też na AFNowski

mocne kciuki

[mahob]

Witam wszystkich serdecznie.
30 grudnia zaginęła moja kotka (Kraków, Bronowice Małe). Jest malutka, czarno-biała, ma dopiero 4 miesiące. Ma bardzo charakterystyczne umaszczenie - co widać na zdjęciach. Porozwieszałam ogłoszenia w okolicy, w internecie, dałam małe ulotki do skrzynek na listy, ogłoszenia są również u weterynarza, w sklepach i koło poczty. Czy mogę coś jeszcze zrobić? Codziennie wieczorem chodzę i jej szukam, ale bez skutku. Już zaczynam tracić wiarę w to, że wróci, dlatego zdecydowałam się napisać. Dziś idę na pobliskie, zarośnięte pola z latarką. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się ją tam znaleźć.
Wszystkim życzę powodzenia w szukaniu kotków. Wiem jak to boli, gdy członek rodziny nagle znika
Poniżej kilka jej zdjęć:
http://img593.imageshack.us/img593/6626/img0206ho.jpg
http://imageshack.us/photo/my-images/254/ogloszenie1.jpg/
Pozdrawiam ciepło,
Martyna

Mieszkam w pobliżu, dostałam ulotkę do skrzynki.
Mam nadzieję, że kotka się znajdzie.
Szukaj szczególnie uważnie w pobliżu domu, wystaw jedzenie na noc pod domem. Zresztą - pewnie już przeczytałaś wszystko co dotyczy szukania kota.
Życzę powodzenia i trzymam kciuki za szczęśliwy powrót.

[martyyna89]

Witam ponownie. Bardzo dziękuję za kciuki. Dowiedziałam się gdzie jest kotka - sąsiad ją znalazł i oddał ludziom z Sanoka. Wciąż chcę odzyskać Małą, lecz nie chcą mi podać nr telefonu do osoby, u której Mała się znajduje

Pozdrawiam wszystkich,
Martyna.

[ruda32]

ale jak to ?

[andorka]

To może poproś w drugą stronę - niech sąsiad poda Twój nr telefonu tamtym ludziom - jesli kochaja zwierzaki, to powinni się odezwać

[martyyna89]

Niestety nie załatwiłam niczego ugodowo. Prosiłam sąsiadów o telefon kontaktowy, lecz bez skutku. Mówiłam jak bardzo mi na niej zależy oraz, że nie potrafię pogodzić się z jej stratą. Nie spotkałam się ze zrozumieniem, tylko wyśmianiem. Gdy powołałam się na prawo, wywołałam tylko kolejną falę śmiechu. Nie traktowali mnie poważnie, dlatego musiałam pójść na komisariat i zgłosiłam przywłaszczenie zaginionego zwierzęcia. Policjanci potraktowali sprawę poważnie, za co będę im dozgonnie wdzięczna, i dostałam w końcu nr telefonu do osoby, u której moja Mała się znajduje. Nie rozumiem tylko, dlaczego wszystko musiało zajść tak daleko... To była ostatnia rzecz jakiej chciałam. Przecież można było to załatwić po ludzku...
Za chwilę dzwonię pod nr telefonu i się umówię na dzień, w którym będę mogła Małą odzyskać.
Dziękuję wszystkim za kciuki! Nie życzę nikomu takiej sytuacji.
Pozdrawiam,
Martyna.

[dite]

polecam chipowanie zwierząt, wtedy nie ma problemu z potwierdzeniem tożsamości i własności

[martyyna89]

Problem nie istniał w udowodnieniu tego, że jestem Kotki właścicielem. Sąsiad nie chciał mi po prostu umożliwić odzyskanie Małej, przez to, iż odmawiał podania numeru telefonu do osoby, u której Kotka się znajdowała.

Pozdrawiam,
Martyna

[magda=)]

I się stało... Zginął mi kotek
Moje koty od zawsze były i są wychodzące. Zawsze łaziły po ogródku moim lub moich sąsiadów, mieszkam w spokojnej okolicy, gdzie auta jeżdżą wolno, a do okoła poligon i zapuszczone działki. Tiga zawsze wychodzi na noc, ponieważ w dzień się boi. Tak więc wyszła dzisiaj w nocy i... jeszcze jej niema . Mała w czerwcu będzie miała roczek, jest wysterylizowana ma czerwoną obróżkę przeciwpchelną i adresatkę... Bardzo się o nią martwię i nie wiem co robić

[moniczkakasp477]

Cześć !Mnie też zniknął kocur im.Rudolf-Maciuś dn.20maja 2012r.jeszcze nie wrócił.Może włóczy się gdzieś albo marcuje się.
Szukałam go po okolicy nocą,ale nic z tego.Obawiam się o jego los,żeby szybko wrócił tylko do domu.boję się,żeby się nie wyprowadził z domu przez innego obcego kocura.Martwię się ,płaczę i nic to nie pomaga.Co robić w takiej sytuacji ?bardzo proszę o pomoc poradę w tej sprawie.Mieszkam na wsi ,moje koty w dzień przebywają na podwórzu a nocą zamykane,bo włóczą się i wychodzą na szosę i pole.Może nie jest dobry sposób,bo koty są aktywniejsze nocą.Mój kot wymknął mi się na pole z rana.Zaczął się włóczyć po polach,często chodziłam za nim i zabierałam do domu.zawsze wracał na jedzenie i spać do gospodarstwa.ja nie trzymam kotów w domu.
Nie wiem jak można umieścić zdjęcia kota na forum.

[andorka]

Suczka też sobie sama chodziła po okolicy? jesli tak to gratuluje
Każdej rozsądnie myślącej osobie takie "zniknięcia" kazałyby się zastanowic czy wypuszczać następne. Tobie moniczkokasp477 najwyraźniej nie
Na Twoim miejscu nie brałaby więcej żadnych zwierząt, bo jesteś nieodpowiedzialnym opiekunem

[kibra]

Cześć !Mnie też zniknął kocur im.Rudolf-Maciuś dn.20maja 2012r.jeszcze nie wrócił.Może włóczy się gdzieś albo marcuje się.
Szukałam go po okolicy,ale nic z tego.Obawiam się o jego los,żeby szybko wrócił tylko do domu.boję się,żeby się nie wyprowadził z domu przez innego obcego kocura.w okolicy widziałam też lisa.Czy lis może złapać dużego kocura na żywca?Martwię się ,płaczę i nic to nie pomaga.Co robić w takiej sytuacji?Wcześniej już znikały mi koty i suczka nala-husky -ponad 2lata temu i nie wróciły.bardzo proszę o pomoc poradę w tej sprawie.Moni.

A może wykastrować......

[mylukier]

andorka nie znasz mnie, więc daruj sobie sformowanie, że jestem nieodpowiedzialnym opiekunem. Nie wiesz ile robię dla różnych zwierząt i nie życzę sobie takich uwag pod moim adresem.
W nocy jest bezpieczniej niż w dzień. Jest mniej hałasów i kot czuje się bezpieczniej. Tiga wróciła jak tylko się ściemniło i dalej wychodzi, lecz teraz przekonała się także do dnia. Chce wyjść- wychodzi obojętne czy to noc, czy dzień

odpisuję z innego nicku bo tamten chyba się usunął

[alix76]

Moniczkakasp477/mylukier, nick raczej nie zginął, pisz proszę z jednego. Na miau propagujemy odpowiedzialną opiekę nad zwierzętami, więc Twoje wpisy o marcowaniu się oraz regularnie ginących zwierzętach nie spotkają się raczej z życzliwym przyjęciem.
Proponuję zamiast przepychanek zając się poszukiwaniem kota oraz wyciąganiem wniosków na przyszłość.

[mylukier]

To można by tamten nick usunąć?
Moje koty się nie marcują. Wszystkie są wysterylizowane. O jakim ciągłym ginięciu mówisz? To był pierwszy taki przypadek, kiedy Tiga nie wróciła rano. Wróciła tego samego dnia, tylko pod wieczór