Sytuacja na Hallera jako tako ustabilizowana, znaczna część kotek jest już wysterylizowana, zarówno ta z podwórka Pani Zdeni jak i z działek z Hallera a maluszków praktycznie już nie ma żadnych, są bądź wyadoptowane bądź w trakcie adopcji w DT u Seji....
Podsumowanie adopcji...
1. Niewidoma Layla, po wielu perturbacjach życiowych i dramatycznej zmianie domu znalazła swą szcześliwą i bezpieczną przystań oraz kocich przyjaciół Lalę i Grzesia w domu w Kluczborku



2. Białe maluszki z działek, sztuk 3, trafiły Gdyni do PKDT, jedna odeszła za TM jeszcze u weta, jej siostra w domu stałym [*][*], przeżył chłopczyk i już w nowym domu

3. Maluszek zabrany z działek w okropnym stanie, trafił do weta i z miejsca znalazł domek u rodzinki Pani wet, trafił na kilka dni na tymczas do Soso, którą zachwycił swoim charakterkiem jak i później dom stały i Panią wet


4. Hogacia, znaleziona jako kilku dniowe maleństwo, na DT u Seji była dłuugooo



5. Hugoś, złapany przez Panią Zdenie podczas mojego wyjazdu, zaniesiony do Agaty, po czym trafił do Seji i w końcu do nowego domku


6. Suzi i Rudasek z działek, trafiły na DT do Agatki, Rudiś został u niej na stałe, Suzi trafiła na DT do Seji, po czym znalazła dom stały na Oruni Górnej


7 Kulcia i Julcia od srebrnej Luny z podwórka Pani Zdeni, trafiły razem z mamą na DT do Ifciastu w Malborku, niestety ale Luna nie wykazywała checi do socjalizacji i w świetle narastających problemów w DT postanowiłyśmy jej zwrócić wolność, już wysterylizowana...jej córeczki niestety odeszły na pp w DT



8. Kali i Kala, rodzeństwo z piwnicy z Hallera, do adopcji, na DT u Seji... Edit 09.09.1020. Kali w Nowym Domku

Z poczatkiem 2011 i Kala w koncu znalazla swoj domek


9. Bejbi z działek, siostra Suzi i Rudzika...trafiła na DT do Agonis, po czym znalazła domek w Gda Wrzeszcz i miewa się nieźle



10. Bubu, kuzyn Bejbi z działek, matka nieznana



Foto z Domu Stałego (wyrósł chłopak i wypiękniał) odwiedziłam go osobiście


11. 3 maluszki z działek (młodsze rodzeństwo Bejbi) 2 szylkretki Sahara i Safira i 1en czarny chłopaczek - Kaszmir



Sahara i Kaszirek mają już domki


12. 2 kociaki, kocurki DT Mpacz78 (27.10) viewtopic.php?f=13&t=118379 Frodo i Danio

Frodo, 06.11. znalazł DS



13. 2 chłopaki z działek z Hallera (rodzeństwo kociaków u Soso) 27.10 trafiły do Kasprzyków, po czym przygarnie je Sabinka do swojego hoteliku



Sajlik u Sabiny na DT, szuka domku Ma już domek


14. 2 maluszki z podwórka z Hallera z chorymi oczkami, DT AlaJ
Pingwinka już d DS

Czarnuka Sisi tez juz w nowym domku od 31.01.2011

15. Maluszek pingiwinek, siostrzyczka dwóch wyżej, DT Koleżanka Agi M. (Matarnia) Szuka już domku




16. Aishka, 7mio miesieczna koteczka po wypadku samochodowym (koniec listopada), poskladana w lecznicy u Dr Zaleskiego, amputowany ogonek...ponad miesiac spedzila w lecznicy na Pogorzu, po czym trafila do hoteliku do Sabiny, gdzie przebywa obecnie

Biega i skacze jak gdyby nigdy nic, by zaufac w pelni czlowiekowi potrzebuje jeszcze czasu.
Szukamy domku tymczasowego by lepiej przygotowac ja do adopcji. Po ciezkich przejsciach wymaga specjalnego podejscia i duzooo uwagi, co jest mozliwe do osiagniecia w warunkach domowych, a bynajmniej przyspieszy szanse na jej adopcje



17. Tosia i Felix, jesienne kociaki, od laciatej koteczki (ostatnia do sterylki, ktora zostala) (01.02.2011)
Jeszcze na wolnosci, ale juz niebawem zabieram je do DT..oby, oby sie udalo i im domki znalezc
Od srody 02.02.2011 Tosia i Felix na DT u AliJ



-------------------------------------------------------------------------------------
Kwestia finansowa


Na konto Kotów z Hallera zgodnie z danymi strony PKDT wpłynęło 1071,68 zł

Koszta poniesione:
Layla - leczenie, hotelowanie, operacje - 350 zł
Białaski z działek - hotelowanie, leczenie, szczepiona na grzyba, odrobaczanie, odpchlanie - 200 zł
jedzonko dla kotów z Hallera, zakupione puszki - 100 zł
102,20 zł – 16.06.10 – FV 4/VI/2010, FV 13/2010 – faktury za leczenie kociaków oraz suplementy
161,61 zł – 29.06.10 – FV 1/01/2010, FV 3117/2010/K - kolejne faktury za leczenie kociaków
184,5 - 10.07.10. - FV FV 1 / VII / 2010 - fakturka lipcowa, obejmująca leczenie Kalutków piwnicznych, dziewczynek z Nowego Portu na DT u Sin, suplementy od weta...
Konto obecnie świeci pustkami ;( Do powyższych kosztów nie doliczałam wielu poniesionych przeze mnie osobiście...siegających kilkuset złotych, jedzonko, odrobaczenia, na niektóre wizyty u weta nie brałam fakturek bo konto PKDT-Hallera świeci pustkami tak więc i tak bym nie odzyskała...
Jeżeli ktoś ma ochotę wspierać nasze działania prosze o bazarki, jedzonko, pieniążki - przelewy na moje prywatne konto idealnie - ponieważ z konta PKDT o zwroty możemy się starać tylko na podstawie fakturek i troche to trwa a kociaki głodne wiecznie

Dziękuję wszytskim którzy Nas wspierają i wsparli !!! Wasza pomoc naprawdę uratowała wiele z tych kociaków i dała mi wiarę że nie jestem z Tym sama....

Dramatyczny apel o pomoc w jednym z serwisów ogłoszeniowych "Błagam!! oddam niesamowicie pilnie dużą ilość koteczków,inaczej pójdą do uśpienia,nie chcę tego ale będe zmuszona zrobić to z bezsilności

najbardziej mi zależy na oddaniu poszkodowanej koteczki,uratowanej przeze mnie,ma wypalone oczko,na drugim ma bielmo i prawie nie widzi ale jest bardzo czysta i wesoła

"Proszę nie pisać do mnie "Pani" gdyż mam tylko 13 lat

opiekuję się kolo 30 kotkami na dworzu a w domu mam ich 6+pies i kilka innych zwierzaczków,więc nie mogę wszystkich przygarnąć

4 koteczki są w ciąży,2 już urodziły...łącznie małych kotków będzie około 40 !!! nie daję już rady w dokarmianiu ich wszystkich,a nie mam zamiaru dawać im odpadków....
kilka kotków mogę wziąć do domu,ale nie więcej niż 2-3 ... proszę o pomoc"
Umawiam się na spotkanie by zbadać sytuację, na miejscu okazuje się że dziewczynka wspólnie z kilkoma innymi Paniami dokarmia liczne stado, na 2ch podwórkach, oddzielonych ruchliwą ulicą, popołudniowa pora, koteczki leniwe i najedzone, nie bardzo chcą sie pokazać, idziemy na podwórko po drugiej stronie ulicy, dziewczynka pokazuje mi okienko piwniczne, 2m od ulicy przez które wchodzi kotka, która niedawno się okociła

Na obu podwórkach sporo budek z Urzedu Miasta, dziewczynka mówi że załatwiała je, wiele kotek już wysterylizowanych, wet po kosztach im sterylizuje...wykastrowane kocury karmi karmą dla kastratów....nie mogę wyjść z podziwu dla wiedzy, odpowiedzialności i empatii tej małej

Proszę ją by przyprowadziła sąsiadkę opiekującą się stadkiem na tymże podwórku...sąsiadka średnio współpracująca, z typu wariatek, krzyczących i robiących dużo szumu..mówi mi o koteczce zgarniętej z podwórka przebywającej u tej Pani w domu. Idę do góry, wchodzę do mieszkania, Pani strasznie dużo mówi i ciężko się z nią dogadać, koteczka u niej od 3 tyg. Pani leczyła ją jak mogła, oczy w kiepskim stanie, kotka juz się oswajała, ładnie jadła, bawiła, ale najprawdopodobniej liczne stadko kocie tej Pani zastraszyło ostatnio koteńkę, siedzi od 2ch dni wcisnięta w rogu za telewizorem, nie chce jeść, przerażony kociak

[b][size=150]Layla ma swój własny prywatny wątek, zapraszamy tam


viewtopic.php?f=13&t=110921
[/size]



