atla pisze:z Kiche znalazłyśmy dzisiaj w dwójce prawdziwe cudo! chowała się pod posłaniem, jak kiedyś Iskierka. odkryta syczała, warczała i fuczała, ale kiedy zaczęłam ją głaskać po zadku (najpierw przez koc, a później już bez) nie robiła problemów, aż w końcu dała się głaskać po główce, a po paru minutach wzięłam ją na ręcę i nawet się wtulała. Krzysiek przygotował jej miejsce w szafie i trzeba dziewczynę socjalizować. ona bardzo lubi głaskanie, chociaż za każdym razem, kiedy wkłada się rękę do jej budki straszy warczeniem i fukaniem, pokazuje zęby. dziewczyna ma numerek 186, jest świeżo po sterylce. ma przepiękne ogromne zielone oczy, z makijażem a'la Kleopatra... nazwałam ją Kleo...
Urody tych cudnych, ogromnych oczu nie widać w pełni na zdjęciach, które zrobiła Ruru (za te fotki ogromnie Ci Ruru dziękuję
), bo Kleo jest mega wystraszona i chowa się w najdalszym zakątku swojej budki... Kiedy wkłada się do niej rękę, dalej straszy, ale nie atakuje, a głaskana się uspokaja.
Kleo potrzebuje człowieka, ale to musi być bardzo szczególny człowiek.
Po pierwsze musi się w Kleo zakochać na zabój, po drugie musi dać jej ciepło, czułość i całe pokłady cierpliwości. Z pewnością potrzeba też czasu, by Kleo przestała się bać i zaufała człowiekowi.
Kleo ma jednak coraz mniej czasu. Jej czas kurczy się tak, jak jej ciałko... Kleo jest przeraźliwie chuda i nie chce jeść...
Trzeba ją szybko zabrać ze schroniska, którego atmosfera ją zabija... Bardzo proszę o ratunek dla tej prześlicznej, kochanej kotki, która skradła mi serce!!!!!!!!!!!!!!!!




witamy wujka!




