trzy prześliczne koteczki: Pingwinka, Burasia i Czarna
Koteczki zostały złapane przez dobre duszyczki i przywiezione do DT,
Okazało się ze maja grzyba, jedna z nich tez koci katar...
Po leczeniu jest juz o wiele lepiej.
Pingwinka kończy kuracje leczenia oczek. Grzyba maja wszystkie (już tylko na uszkach), ale po odizolowaniu powinny szybko wyzdrowieć, tutaj niestety liza się nawzajem i przenoszą na siebie chorobę.
Dlatego szukam dla nich domku stałego, gdzie będą mogły wyzdrowieć

Koteczki są przemiziaste, daj się brać na ręce, a głaskane włączają motorek.
Potrzebują kochającego domku który doceni ich urodę.
Kotki sa odrobaczone i odpchlone, korzystaja z kuwety.
A oto bohaterki wątku:
PINGWINKA W NOWYM DOMKU
Najbardziej kontaktowa dama (z przepiekna, białą strzalka na nosku), ale tez najbardziej chora (kończy kuracje na KK, dostaje tez leki na grzyba na uszkach) przepięknie mruczy na kolankach, podbiega do nogi jak tylko wejdę do łazienki.



BURASIA RAZEM Z CZARNA W JEDNYM DOMKU
Przepiękna szylkretka, strachliwa, ale z cudownym motorkiem na moich kolanach

Najmniej chora – grzyb na uszach i ogonku (niewiele).



CZARNA W JEDNYM DOMKU Z BURASIA
To prawdziwy strychulec, ale tylko z pozoru.
Swoja chęć posiadania Dużego maskuje prychaniem i burczeniem, brana na ręce tuli się do dłoni i mruczy…przekochana..
Tak samo jak inne grzyb na uszach oraz niewielka plamka na nosku.
Wyglada jak moj kota za mlodu



